To co zobaczylem w sobote w Terenzano to juz po prostu
DRAMAT !!! a juz fakt ze w jednym z biegow zjechal z toru nie mijajc lini mety
gdzie w GP defekt jest liczone mniej niz zero swiadczy o tym ze to juz jest powolny
koniec. Panie Gollob, czas spojrzec prawdzie w oczy i o ile jeszcze ma pan
resztki szacunku u najzagorzalczych kibicow to czas ze sceny zejsc. Z kazdym
wystepem bedzie coraz gorzej niestety, nie podolal pan zmianom sprzetowym po
wprowadzeniu nowych tlumikow, miota sie pan i na co to panu. To nie wiek ale sprzet
i przede wszystkim "glowa", pan zes sie po prostu w tym wszystkim
zagubil i miota jak ryba w sieci, na co to panu ? trzeba powiedziec DOSC. Ja
juz tyle lat obserwuje panska kariere i zawsze tak bylo, moze sam nie wiem
dlaczego, wyjatkiem byl sezon 2010, kiedy trzeba bylo trzymac krede i wszyscy
to robili, to pan z uporem godnym maniaka szukal czegos pod plotem, pytanie
tylko czego, straconego szczescia ? chyba nie innaczej. Przeciez taki Hancock
ma 42 lata, wiec jest jeszcze o rok starszy, ale to inna mentalnosc, opocz tego
ze jest 100% profesjonalista to jeszcze sie bawi tym sportem, on go cieszy a
nie robi z siebie uciemiezonego zyciem czlowieka. Ma sprzet, nawet jak
przyjedzie czwarty jak to bylo w jednym z biegow w sobote to zaraz wycigaja
wnioski robia korekty, gosc odkreca gaz i wygrywa nastepny bieg. A to ze jak
juz jest w finale i sie na sile nie szarpie zeby go wygrac to jest jak
najbardziej naturalne jak widzi jak najgrozniejssi rywale, Nicki, Crump, Holder
traca punkty. A pan robisz w tym czasie kolejny kapitalny remont silnika. To
zwykla chlodna kalkulacja, jestem swiecie przekonany ze jak dojdzie do
ostatecznych rozstrzygniec to powalczy na lokcie, a poki co trzeba dbac o
zdrowie, aby bez kontuzji dojechac do konca sezonu. Kolejny wrecz swietny
wystep Vaciula, on chyba sam w to nie wierzy co sie dzieje, tradycyjnie
pierwszy zrabany bieg potem szybkie "przelozenie sie" i jazda na
calego. Po trzech zaliczonych rundach GP wyprzedzil juz takich czarodziei
zuzlowych owali jak Seledynowy Krasnal oraz Bjarne Pedersen a to pierwszej
10-tki brakuje mu zaledwie kilku punktow, ktore moze by i zdobyl gdyby nie
straszliwy crash w biegu finalowym z ktorego zostal wykluczony przez sedziego
jak najbardziej slusznie to jest poza wszelka dyskusja, nie ma co naginac :
"Mialem w oczach strach"
"Jak dla mnie wina Vaciula ewidentna, ale nich kazdy to
sobie oceni sam."
Powiem szczerze ze w pierwszej chwili myslalem ze
orbituje Emil, a to byl Vacek i serce stanelo mi w gardle, wyjechala karetka,
mysle polomany, ale wstal, chwala Ci Panie za to. I to nie tylko dlatego ze
jezdzi dla Tarnowa, choc to tez, ale przeciez najnormalniej w swiecie, choc
wielu twierdzi jestem jak najbardziej normalnym czlowiekiem, mniejsza z tym. Swoj
wieczor mial Anton i szczerze mu tego gratuluje, choc to byl taki "wypadek
przy pracy" podobnie jak w przypadku Freda ktory po paru lepszych
wystepach znow cieniuje. Rok temu ren szwedzki brazylijczyk tez tam byl na
pudle, jak widac ten owal mu wybitnie lezy, podobnie jak Bomberowi Gorican, gdzie
indziej jest cienki jak przyslowiowy wloski makaron. W koncu do finalu wjechal
Emil wreszcie sie udalo, kto wie gdyby nie zwarcie z Vaciulem by to wygral, a
moze by byl wygral Vaciul bo byl szybki na trasie niebywale, ale juz sie tego
nie dowiemy, zakoncze sztampowo, wlasnie taki jest zuzel. Crump oraz Nicki choc
jechali przyzwoicie znow zawiedli w polfinalach, to w tym sezonie jakas ich
dziwna przypadlosc, podobnie jak znow zadyszka Holdera ktorej jak widac dostal,
tak tez bylo w ubieglym roku, moze jednak za duzo tych startow. Nawet niezle
pojechali Bomber i tym razem Ljung, ale to takie przeblyski, generalnie sa
slabi.Ogolnie rzecz ujmujac to jak chodzi o medale to Panu Platiniemu juz
dziekujemy, reszta walczy dalej, choc coraz blizszy temu jestem choc wielu
zarzuca mu kunktatorstwo ze to tytul obroni Herbi bo jezdzi najrowniej ze
wszystkich i przedewszytkim skutecznie, choc juz nie tak bardzo jak ubieglym
roku, ale coz skoro na to pozwalaja mu rywale. Na koniec napisze tylko jeszcze
tylko tyle o czym juz inni glosna mowia, ze jesli w GP Chalenge nie powiedzie
sie Vaciulowi bo stamtad do GP 2013 awansuje tylko trzech, wiec czesto decyduje
przypadek to juz mamy glownego kadydata do stalej DK do SGP 2013, jesli stanie
sie innaczej to bede mocno zdziwiony. Na konic jeszcz dwa slowa bo bym
zapomnial. Wystep wloskiego Argentynczyka Nicolasa Covattiego jak dla mnie
rewelacj, on mial kontrakt w KSM Krosno, pojechal tam jedne zawody, ponoc przed
zawodami padl mu najlepszy silnik i w samym meczu wypadl bardzo blado. Wiec
spodziewalem sie katastrofy a tu taka mila niepodzianka, naprawde milo go bylo
ogladac, zwlaszcza w biegu w ktorym przyjechal drugi a za swoimi plecami
przywiozl Zwierzoka.
"Nikolas Covatti w akcji, wlasnie w tym biegu."
Piekny mecz we Wrocku, obych takich wiecej, troche pecha
Betonow (defekty Mality) na punktowanych pozycjach i znow zrabal Fred, tak jak
pisalem w zapowiedzi, te 7 pkt. chwaly mu nie przynosza. A Ogor w 15-tym biegu zawiodl, coz takie jest
zycie. Cenne 2 pkt. z Olimpico wywiozla leszczynska, dobre i to odwracajac
sytuacje, ze Rolnik mogl to wygrac skoro ich "liderzy" czyli Troy i Krolik
Pavlic "pokazali klase" choc raczej jej nie pokazali ale to ich i
pana Jozefa problem. Bo jesli jego mlodziez i to na wyjezdzie jedzie ponad
miare, a zawodza w takim meczu seniorzy, ktorzy powinni jechac, wykluczam z
tego Baginskiego, ten pojechal na miare swoich mozliwosci, to ja na jego
miejscu mocno bym sie wkurzyl, bo jak taki Przemo Pawlicki robi 16 punktow a
Batchelor wraz z Pavlicem (nie chce mi sie szukac) ale razem z tego co pamietam
cale 6+1, to jak tu myslec o wygranej i to na wyjezdzie, chocby z Wroclawiem
ktory wbrew pozorom nie jest taki slaby, w dodatku teraz wyskoczyl Andersson
(jak diabel z pudelka) w Gdansku juz dobrze pojechal. Wiec skonczylo sie jak
sie skonczylo i Rolnik musi dalej szukac punktow aby awnsowc do PO po tym co jak przewidzialem Magia
"umordowala" Trolun, choc znow mieli pelne portki ze a noz znow
przegraja, a wcale nie bylo to takie dalekie, tylko o pare punktow mieli sie z
kostucha. Na szczescie dla nich Trolun ma swoich szeregach
"niezawodnego" wychowanka, ktory zawala im mecz za meczem a nazwa sie
Miedzinski. To przykre, ale prawdziwe, ale takie sa fakty. Kibice po pierwszym
nieudanym biegu tak wygwizdali Ryska Holtanskiego ze ten pomimo tego ze
pojechal w meczu w miare przyzwicie 6+1, to sie na nich obrazil i nie wyszedl
do nich po meczu, wiec teraz gdzie sie tylko da to po nim jada. Takie to sa
relacje kibicowsko-zawodnicze, coz zycie. AJ, jako zawodnik z GP tez sie nie
przerwal, chyba tam 9+1, generalnie uwazam ze obie druzyny na ten moment sa
przecietne, nie nie mowie ze slabe, przecietne, Magia juz jest w PO a Trolun
jeszcze musi walczyc, ale musza patrzec na to co robi Rolnik a oni tez walcza,
wiec nie wszystko maja w swoich rekach, tylko nie rozumiem ich ciaglych zali w
kierunku Buczy, za ten nasz mecz w Lesznie, przeciez mogli wczesniej sobie
zapewnic obecnosc w PO a nie sie zalic i patrzec co robia inni, czyz nie ? Wiec
jak sobie zalozylem w przedmeczowych przemysleniach jakos umordowali Torun,
bezcenne punkty dolozyl Jablonski, nie zaryzykowali odsuniecia Holty, bede
nieskromny i napisze, wiedzialem. Natomiast cyrki rozegraly sie w niedziele
przy Hetmanskiej, istny kabareton, zakonczonaych marna porazka marnej druzyny,
szkoda bo juz myslem ze podejma wale z oslabionym Koszofem, alez sie pomylilem.
Ale skoro ich pan prezes Grazyna sama nie wie, co sie moglo w tym meczu wydazyc
ze im sie tak nie przyfarcilo, to co ja moge na ten temat powiedziec, po prostu
dali ciala i to po calosc az szkoda tego nawet komentowac. Mi tam rura czy
Koszof to wygral czy nie, my jedziemy swoje nie ogladajac sie na innych, ale
kolarze Marnych mogli to zrobic dla swoich kibicow, ale jak widac nie
chcieli.Teraz juz maja pewne wakacje w sierpniu i moga zaczac fantazjowac, kogo
to na nastepny sezon zakontraktuja, bo jak to juz zapowiedziala Grazia, zmiany
byc musza, ciekawe kogo im znowu obieca, ponoc jest juz zaklepany Platini, bo
po niedzielnym meczu byla z nim na kolacji w hotelu Hilton. Az sam jestem
ciekaw ja to sie zakonczy. Oni zreszta biora wszystkich jak leci, Nickiego,
Hampela, po prostu wszystkich u nich to norma. Mniejsza z tym. Wracajac zas do
meczu, mieli ich juz na widelcu, byli 12-ma do przodu, wypadek Kilokarpia
ktorego powiozl Zagar, dluzsza przerwa bo karetka pojechala nim do szpitala i
czytam ze w tym czasie goscie lepiej sie spasowli z torem i dopasowali sie
ustawieniami, wiekszej glupoty juz dawno nie cytalem. To tam w Zeszofie to kto
przygotowywuje w trakcie meczu tor ? Koszof ? przeciez to irracjonalne. Nagle
przestali jechac i dostalali 10-ma w plecy, kiedy na paczatku meczu nawet Ciapek
wozil Naszgo Mistrza. Po prostu sa ciency i tyle, a nie Koszof taki mocny. Na
z/z ZBOWID zrobil 6 pkt. szalu nie bylo, Marni mogli to spokojnie wygrac. Ale
ze sa slabi, w dodatku stracili Kilokarpia i nie mogli go jak zastepowac to
przegrali i tyle, wakacje tuz, tuz. A to co sie stalo na Sportowej 2 to juz
jest armagedon. Naprawde przykro to pisac ale Gdansk to druzyna ktora nie
przystoi do EE, ani jak chodzi o sklad a i rowniez jak Zarzad oraz trenera. Mocne
bicie Gdanska bylo latwe do przewidzenia, nawet przy braku Kosciechy, zreszta
nastapila A.Laguta - reaktywacja, ale z kim ? nie bojmy sie tego slowa, nie
obrazajac nikogo, ale z kelnerami. Tak wiec idac dalej tym tropem myslenia, nie
bede pisal nic o tym meczu, nie kopie sie lezacego. Gdansk jest w totalnej
rozsypce. Jeszcze stracili znow podczas THJ. I na tym zakoncze, tyle. To co sie
dzialo w Czestowchowie w niedziele i w poniedziaklek to juz wola o pomste do
nieba. Czestochowe powinni karnie zdegradowac do I ligi, sa pewne granice, ale
sa takie ktorych nie powinno sie przekraczac a zostaly one przekroczone i to
juz w absudralny sposob. Ponioslo mnie, o degradacji nie moze byc mowy, ale
powinien byc walkower. Bo nie moze byc tak, skoro juz w swietym miescie nie
padalo to gospodarz przez kilkanascie godzin nie jest w stanie przygotowac
toru. Nie, nie jestem stronniczy, pisze to obiektywnie, to jest po prostu
niedopuszczalne !!! W niedziele zaorali po pachy przyszedl deszyk i bylo po
wszystkiemu, coz peszek, bywa.
"Tak wygladal tor przed meczem w niedziele, no nie robmy
juz jaj. foto ZSSA Unia Tarnow.
Ale kiedy ja wczoraj czekam na mecz wlaczam radio i
slysze ze znow waluja bo sie nie da jechac, bo sa jakies korki w Czestochowie
bo ida pielgrzymki (co to ma do meczu) to ja sie pytam czy to jest jeszcze
sport, czy juz kabaret. W niedziele pojechal z Tarnowa caly autokar, sporo osob
prywatnie i znow wrocili z niczym bo o 17.30 odwolali mecz, a wczesniej zadnej
informacji, nic cisza, wiec gdzie tu poszanowanie dla kibica. Nawet ci z
Czestochowy byli wkurzeni i zaskoczeni faktem ze mecz zostal odwolany, choc
warunki pogodowe na to nie wskazywaly. W poniedzialek powtorka z rozrywki,
zawodnicy swoimi busami ubijaj tor, Cieslak z Puczynskim (miejscowy toromistrz)
staja na bronie ktora ciagnie traktor, kabaret nad kabaretem. Zawodnicy
przebieraja nogami bo jutro znaczy dzis jedzie Eliteserien a trzeba dopasc
promu, a wielu tam jedzie. W koncu pojechali, powiem szczerze ze po pierwszych
biegach bylem zaniepokojony, Herbata kaleczy, Madsen jedzie totalny piach,
zaczynam miec lekki strach w oczach ze to jeszcze przegramy. Hancock tez na
poczatku dal sie objezdzac, szalo nie bylo, zatrybil Zengota. Na szczescie
swietnie pojechal Vaculik, wygrywal wszystko jak chcial, to on chyba poderwal
do lotu Jaskolki ktore w koncu zaczely jechac.
"Vaciul wyglada jak George M. podczas zamkniecie IO w
Lonynie. foto.Justyna Jaworska"
Do tego Janowski i niespodziewanie Kuba Jamrog 6+2 ,
naprawde brawo. Bylo ciezko. Nam jakos dziwnie sie zawsze ciezko jezdzi w
Czestochowie. U nas zawiodl zdecydowanie i to bardzo Leon oraz Kolodziej, na
nasze szczescie w druzynie gospodarzy Jablonski i Nermark, wiec sie wyrownalo. A
jak to mowi przyslowie sprzyja lepszym, ale jak panowie Leon i Herbata sie nie
ogarna to bedzie dupa a nie medale, nie ma sie co oszukiwac. Ja tam twardo
stapam po ziemi. W PO nie ma miejsca na takie wpadki tam idzie na noze i licza
sie detale. Wiec do roboty panowie bo zostaniemy jak Torun rok temu z niczym. I
dopiero bedzie zal. Play-offy juz mamy pewnie po tym meczu, teraz trzeba
pilnowac 1-go miejsca. Tak jak syn Herbiego pilnuje motocykle taty.
"Wczorajszy mecz tak troche z ukosa. foto.
Na zdjeciu Natalia Lachota."
15 Sierpnia tradycyjnie jak co roku Final Indywidualnych
Mistrzostw Polski Seniorow, ale ja nie pisuje o takich imprezach. Zreszta nie
umniejszajac nic nikomu, bo Ci ktorzy sobie wywalczyli sobie miejsce w tym
finale zrobili to sami i chwala im za to, to jenak nazwiska tam widniejace jak
na starcie najlepszych ponoc zuzlowcow brzmia w niektorych przypadkach dosc
egzotycznie. Ale jesli bedzie transmisja to z pewnoscia obejrze, bo jakzeby
innaczej.Wlasnie przeczytalem ze transmisji nie bedzie TVP BRAWO !!!
Pozdrawiam z Buczy
maly
Tarnow, 14 Sierpien 2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz