Szymek +2013-11-26

Dziś miał się ukazać następny wpis. Niestety wpisów już nie będzie, maly odszedł dziś do tego lepszego świata, tego w którym nie ma waśni ani sporów, chodź spory z nim zawsze były ciekawe i rzeczowe, do tego świata gdzie na niebieskich owalach ścigają się wielcy już nieobecni tego sportu, teraz to im będzie kibicował bo to właśnie kochał i to w ostatnich latach trzymało go przy życiu. Teraz będzie oglądał swój ukochany sport i kibicował swojej ukochanej drużynie z niebios.  

Czekał na rozpoczęcie nowego sezonu. Cieszył się z powrotu Greg'a do Tarnowa, liczył na to że Jaskółki będą latać wysoko pod same niebiosa, i niech latają, będzie ich występy podziwiał z bliska. Można było się czasami z nim nie zgadzać ale jednego nie można było mu zarzucić miał niesamowitą wiedzę na temat speedway'a i z każdym dzielił się swoją pasją. Pamiętam jak cieszył się jak zdobywaliśmy kolejne medale i jak wkurzał się gdy nasi zawodnicy jechali totalny piach ale zawsze wierzył w Jaskółki. To on właśnie zaraził mnie swoją pasją i to dzięki niemu pierwszy raz byłem na żużlu i między innymi za to Bracie jestem ci bardzo wdzięczny.

Od dawna miał problemy z zdrowiem ale nie opuścił żadnego meczu Jaskółek i to można nazwać prawdziwym kibicowaniem bo oto właśnie w tym chodzi. Dzielił się też swoimi spostrzeżeniami na tym blogu, i toczył spory na forach z czego był bardzo znany. Będzie mi właśnie tego brakowało, tego że co wtorek i piątek przychodził e-mail a ja go wrzucałem tu na blog'a, że za każdym razem dopytywał się czy wpis jest spoko i czy się będzie podobał Wam czytelnikom.

Próbowałem odszukać czy nie miał dla Was coś przygotowanego na dziś ale niestety nic nie znalazłem wiec tym skromnym wpisem, chce zakończyć działalność tego blog'a. Oczywiście nie będę go usuwać, bo chce aby po Szymku to zostało był z tego bardzo dumny.

Bracie odpoczywaj w spokoju i miej piecze nad mami tu na ziemi. Zawsze pozostaniesz w moim sercu i już teraz naprawdę bardzo a to bardzo mi jest Cię brak.

Tomasz Ligęski

Tarnów, 2013-11-26