Translate

piątek, 27 kwietnia 2012

Zegnamy Leszno ... troche szkoda



Po 6 latach SGP zegna Leszno, osobiscie mi troche szkoda, obiekt im. Alfreda Smoczyka to arena na ktorej moglismy ogladac wiele wspanialych sukcesow polskich zuzlowcow, jak chocby przekladany z Soboty na niedzielne przepoludnie SWC 2009, kiedy na motocyklu "Boskiego Krisa" nasz Kapitan Dzwignia w ostatnim biegu zawodow pokonal Leigh Adamsa, oj ciezkie to byl turnie, ale z jakim pieknym dla nas Polakow zakoczeniem. Australijczycy juz byli w ogrodku, juz witali sie z gaska, ale koncowka nalezala do nas i wyrwalismy im to zloto w ostanim biegu, to byly niezapomniane i tylko Adamsa zal ... moze jednak dobry los sprawi ze jeszcze stanie na wlanych nogach, wierzeze tak bedzie. To domowy tor Jarka z pewnoscia glownie jemu i mlodemu Pawlickiemu bedzie kobicowala wiekszosc stadionu, ale Gollob jak pojedzie swoje to i rowniez moze liczyc na wsparcie kibicow, tyle ze pan Tomasz to jezdzi na tamtejszym obiekcie ze tak powiem rozniscie, rok temu bylo super, ale juz dwa lata wstecz to niekoniecnie, jesli zadziala "prawo serii" to moze byc lipa. Zreszta ostatnie wystepy naszego Mistrza nie nastrajaja optymistycznie, tym bardziej ze sie pyli i pan Tomek, alergik jest oslabiony, co akurat nie przeszkadza mu w rozstawianiu po katach trenera Bola oraz toromistrza z Zawarcia, wiec chyba tak zle nie jest, tym bardziej ze jak znamy upodobania panow z BSI kopa po jaja na Smoczyku nam nie grozi. Hampel w wywiadze stwierdzil iz wolalby aby tor byl przyczepny, ale wszystko zalezy od Dyr. Cyklu Tonego Olssona, wiec bedzie betonowy, tak sadze.Co z kolei bardziej bedzie odpowiadac Dzwigni, bo na paryjach to on juz nawet na swoim gorzowskim obiekcie nie daje rady, jak widzielismy ostatnio dwukrotnie, raz podczas meczu Polska-Reszta Swiata a potem podczas meczu z Marnymi z Rzeszowa. Prognozy pogody na weekend sa mega optymistyczne, zapowiada sie ciekawe sciganie, ciekaw zwlaszcza jestem wystepu Przema Pawlickiego, jak sobie poradzi z presja, umiejetnosci ma, fantazji rowniez mu nie brakuje, zeby tylko nazbyt nie probowal szarzowac, bo stare wygi z GP moga mu pokazac jego miejsce w szyku, to nie liga, to calkiem inna bajka, niejeden sie juz o tym przekonal. Jak chodzi o walke o czolowe pozycje to nie spodziewam sie zadnych rewolucji, co najwyzej sadze ze do gry powinien wrocic I Love ZG, Adrenalina Jonsson, juz chyba sie ogarnol, co widzc po ligowych wystepach. Niewiadoma zas pozostaje dyspozycja Holdera, w Aukland polegl, ale wowczas jego mysli zaprzatalo cos innego, teraz zas po dzwonie w meczu z Magia, chyba jest dosc mocno poobijany, wiec jak dla mnie jego wystep stanowi zagadke, chyba dla niego samego rowniez. Tyle ze jesli chce myslec o czyms wiecej niz o pierwszej osemce, to musi zacisnac zeby i pojechac na tyle na ile bedzie go stac najwiecej, bo jesli znow wtopi to straty beda juz bardzo duze. Jeszcze Krasnal Bjerre moze probowac kasac, jego Jafki zatopily go w NZL, ponoc juz uporali sie problemami, cos tam sie ograza ze jedzie po wygana do Rolnika, fakt ma pojedyncze wyskoki, ale tylko pojedyncze, jesli juz to sadze ze polfinal to dla niego max co moze osiągnąć. Ci "doklejeni" w ligach na codzien cieniuja wiec sadze ze z ich strony jakichs fajerwekow spodziewac sie nie nalezy. Bjarne Bedersen i o dziwo takze Anton, jada w barwach gnieznienskiego Startu tak slabo, ze Dream Team I ligi z bida wygrywa mecze a na Lotwie juz tak sie skopromitowali zwlaszcza Bjarne, ze brak juz nawet slow na takie wyczyny. To samo tyczy sie Freda Zwierzoka, naprawde nie wiem, caly czas licze ze on w koncu odpali bo potencjal ma, a on ciagle zawodzi i chyba juz tak pozostanie, szkoda by byl wielka nadzieja Szwedow, ale na nadzieii tylko sie skonczy, to juz za dlugo trwa.Z szumnych zapowiedzi Bombera ze zawalczy w tym sezonie o wyzsze cele jak co roku juz tylko zostaly wspomnienia, jak cieniowal tak cienuje i cieniowac bedzie, on juz na wyzszy poziom nie wskoczy, to co pokazuje od lat to szczyt jego mozliwaci. Nie maja w tej chwili Angole zawodnika na GP, to przykre ale taka jest prawda, ale jak sie robi z najlepszej zuzlowej onegdaj ligi Swiata jakis kabaret i miejsce gdzie jezdza w wiekszosci kelnerzy to czego tu sie mozna spodziewac innego ???. Odpowiedz jest jasna, kazdy wie jaka jest, wiec nawet szkoda jej udzielac.Tak po cichu licze, ze z tych zawodnikow drugiego planu to mimo wszystko jako jedyny moze jednak probowac cos zdzialac brazylijski Szwed, on jest nieprzewidywalny, powinni na niego miec baczenie, az takiej beznadziei ja wyzej pozostali nie jedzie, w NZL pokazal ze ma szybkie furmanki a ze cos tam umie to moze zaskoczyc, ale czy tak bedzie to zobaczymy w sobotni wieczor. Jaki obiekt zastapi ten leszczynski jeszcze nie wiadomo, wielu, takze i mnie marzy sie Narodowy, ale na ta chwile jeszcze nic nie wiadomo, mowia o Wroclawiu i Gdansku, wiec jesli o mnie chodzi to juz bym wolal gdanska Arene, bardzo mi sie podoba, ma cos w sobie, odpowiedz poznamy za czas jakis, trzeba byc cierpliwym. Nigdy nie typuje zwyciezcow, ale mysle zreszta jak wiekszosc ze w czolowce bedzie polski nastepca Dzwigni Jarek Hampel a i sedziwego Grega tez bym nie przekresal choc z tego co pamietam rok temu tam nie poszalal, a z tego co widze z trybuny na Z3, nadal jest w formie i sie mu chce.Bedzie ciekawie ...


"Stara dobra Jawa 898, Kenio to cos w sam raz dla Ciebie."

Zalegle mecze Ekstraligi.
  

Stal Rzeszow - Unia Leszno


Jak dla mnie mecz zagadka, z tego co widze to Marni w skladzie w jakim obecnie wystepuja czyli z Ciapasem, sa baaaaardzo marni. Z kolei Leszno jadace czterema juniorami, pomimo dwoch wygranych tez mnie nie przekonuja, do tego nowa nawierzchna na Hetmanskiej moze byc zagadka rowniez i dla gospodarzy, mimo tego ze sa juz po pierwszych teningach na niej, to mysle ze sami jeszcze nie wiedza na czym stoja w tym wzgledzie. Zobaczymy kto pojedzie w barach Folii, cy Kilokarkpia zdazy sie wykurowac na inaugarcje stadionu z jak mowia rzeszowianie najnowoczesniesza na Swiecie trybuna na stadionie zuzlowym (juz wiemy ze nie zdazy), a tak przy okazji czy w tym kraju nic nie moze odbyc sie normalnie, tyko za kazdym razem musza sie odbywac kabarety typu czy Marni pojada mecz z Lesznem w Rzeszowie ?, czy w Lublinie ?, przeciez wiadomo ze w Rzeszowie, to nawet nie jest smieszne, chca zablysnac w mediach, po co ? na co? komu to jest potrzebne?, niech pokaza klase na torze a nie na portalach internetowych i w gazetach. Przyjedzie Maryla, zaspiewa "Kolorowe Jarmarki" i po wszyskiemu. Gawiedz bedzie usatyfakcjonowana, bez wzgledu na to jaki wynik osiagna najpierw w meczu ich lokalni matadorzy. Bedzie festyn ze fest. Ale wracajac do meczu, to ten tor moze sprzyjac wlasnie gosciom, nieraz tak wlasnie juz bylo, napewno na wiekszym luzie pojada wlasnie oni, Leszno moze, Marni musza, maja juz dwa mecze w plecy, fakt ze na wyjazdach, ale jeden z nich w cienkim na maksa Gdansku, gdzie nawet Milicja wygrala, a Marni zebrali smary tez bez problemow, to tylko swiadczy jacy sa narazie slabi. I nic nie wskazuje na to aby druzyna ktora jak mowi ich pani Prezes Grazyna solidnie przepracowala okres transferowy miala zmienic nagle swoje "marne" oblicze. Jesli przegraja z mlodzieza z Leszna a nie wykluczam tego, to moze sie tam zaczac robic goraco, bo z zapowiadabnej szumnie pierwszej czworki wyjda przyslowiowe nic, a i tak czy siak wyjda, oni nie maja w skladzie ludzi, ktorzy by byli to w stanie osiagnac. Crump z Walaskiem plus Okon ... potem dlugo, dlugo nic i moze tam Sowka cos ukula, Richardssona nie licze, bo to zawodnk-porazka, to dobre na walke o utrzymanie a nie na walke o medale.Z drugiej strony mocny Hampel, silna juniorka, wracajacy do formy Pavlic, nic nie jadacy Batchelor, jadacy na pozycji seniora (w kratke) Musielak, tez nie powala to na kolana. Naprwde ciezko mi to wytypowac. Chyba nie potrafie, moim zdaniem to bedzie loteria, dyspozycja dnia. Co ma byc to bedzie, moze byc i remis, kto wie Zobaczymy. Ale tylko ze starych trybun, nowa niedopuszczona przez Policje do uzytku, totalna ... amatorka.


"foto.SportoweFakty.pl Nie dla psa kielbasa."


"Ale bedzie Maryla i "Kolorowe jarmrki", festyn musi byc."


Wlokniarz Czestowchowa - Polonia Bydgoszcz.


Sercem jestem przy czestochowskiej druzynie wiadomo dlaczego. Jestem przekonany ze pokonaja Milicje Bydgoszcz, sprowadza ja z oblokow w ktorych bujaja. Kubel zimnej glowy na rozpalone glowy ich kibicow przyda im sie bezwarunkowo, tym bardziej ze ostatnio emocji i to nie tych li czysto sportowych toc u nich dostatek. Jeszcze ze 2 dni temu mieli pacyfikowac bunkier Generala oraz Ratusz, ale juz tonuja nastroje, w koncu chyba uswiadomili sobie ze ich obecny Prezio jest nie do ruszenia i pogodzeni z losem postanowili, skupic sie na druzynie i zawodnikach a nie na Zarzadzie (jednoosobowym i autorytatywnym, oraz nie znoszacym sprzeciwu, typowy "beton") coz tak to jest kiedy sie probuje cos robic szybciej nizli sie mysli, ale to akurat mnie nie dziwi ... Pojedzie Gapinski, czy nie pojedzie? trudno w tej chwili powiedziec, z tonu wypowiedzi samego zawodnika sklaniam sie ku temu ze jednak nie zdecyduje sie na ten wystep. Gdyby nie daj Boze cos znow by sie stalo, a mecz zapowiada sie ostro wowczas przerwa w startach moze sie wydluzyc co moze byc brzemienne w skutkach dla Druzyny z Miasta Blokowisk, sadze ze nie zaryzykuja i pojada Z/Z za Gape. Buczkowski jest w formie, Sajfudinov choc poobijany tez jedzie, A.Laguta wraca na stare smiecie, wiec go beda probowali zastapic (Gape), na innych liczyc nie moga, Kosciecha na wyjazdach jest cieniem samego siebie, Czaja powinien sobie poradzic z Mikim i Wozniakiem, moze wystawia Bubla, bo Legownik, jak narazie to raczej pomylka. Zaiste ciekawie zapowiada sie braterski pojedynek Braci Ł, z tego co widac moze byc ciekawie, aczkolwiek wszystkie znaki na ziemi i na niebie wskazuja jednak na Grisze. Ostatni w Buczy az tak bardzo nie zaimponowal, dwa razy pogubil sie w ustawieniach jak junior i przywiezli go na czwartym placu, ale teraz bedzie u siebie, juz tam Jasiu "zupka" Stachyra zadba o odpowiednie "zdradliwe sciezki", co ja co, ale to on potrafi, zeby go tylko fantazja nie poniosla za bardzo, bo juz kilka razy w karierze mu sie to zdazylo i byl z tego niewaski bajzel, akcje w Ostrowie, to wszak nie tak odlegle czasy. Jak to sie skonczylo, wszyscy wiemy, replay nieporzadany. To bylo niesmaczne, delikatnie mowiac, "zupa" byla za slona. I znow jezyczkiem uwagi bedzie Bomber Harris, chyba caly czas beda w Czewie rozmyslac co on pokaze, na treningi w Piatek ani w Sobote czasu miec nie bedzie, wszak jedziemy GP Europy, zostaje niedzielne przedpoludnie, musi sie postarac. Zwyciestwo Czestochowie jest potrzebne jak haust swierzego powietrza komus kto malo sie nie udusil bedac pod woda. Tam juz wszyscy maj dosyc "pieknych porazek", jesli Senkota pojedzie tak jak w Buczy, a Nermark tak jak potrafi w Czestochowie, to wygrana bedzie po stronie gospodarzy. Kazdy inny wynik bylby mega sensacja.Ja obstawiam wygrana Medali.Innaczej byc nie moze.


"General jest nie do ruszenia, solidnie sie zabunkrowal."
  
Weekend zapowiada sie ciekawie.

maly

Tarnow, 27 Kwiecien 2012

7 komentarzy:

  1. chaust pisze sie przez h a Częstochowa z dużej litery analfabeto. A teraz popraw błędy i możesz wykasować komentarz.. I podziękuj ładnie za korektę

    OdpowiedzUsuń
  2. moge sie załorzyc rze nie podziekóje

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziekuje, ale tak normalnie, ja nie kasuje zadnych komentarzy ......... pomyliles adresy ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Czestochowa to zwykla literowka a HAUST , babol, zapamietam, czlowiek sie uczy cale zycie, nie mam sie czego wstydzic .......koniec tematu...

    Pozdro z Buczy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mały,mały błąd ten pamiętny finał to 2009,pamiętam,że prosto po finale pędziłem na mecz z Rybnikiem,gdy Unia była w 1 lidze i jechali bez jakiegoś tam Ukraińca :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak jest to byl 2009 rok , posypuje glowe popiolem, dziekuje ...

    PzB.

    OdpowiedzUsuń