Translate

piątek, 29 lipca 2011

O SGP słowk kilka, no i w niedziele będzie ostro ...

6. GRAND PRIX WŁOCH

Terenzano
Terenzano Stadium

30 lipca

Po przerwie na SWC 2011, ktore bede przeklinal do konca dni swoich wracamy do walki o Tytul IMS 2011.

Speedway World Cup 2011 zapamietam na dlugo haha :) "Nie jest okej"

Sciganie na "bialym" torze w Terenzano, ale czy bedzie "Bialo-Czerwone", przekonamy sie poznym sobotnim wieczoream bo o ile nic sie nie zmnieni, bo zawody rozgrywane na wloskiej ziemi odbywaja sie o pozniejszej godzinie niż zwykle to bywa w cyklu SGP czyli o 19-tej, kolejnych wyjatek to Cardiff gdzie z powodu roznicy czasu zawody sa o 18-tej czasu srodkowo-europejskiego.Wszyscy pamietamy ze wlasnie tam rok temu TG zapewnil sobie tytul IMS, po tym jak Jarek Hampel odpadl w polfinale.Potem byl juz tylko 23, pasjonujaca walka z  "Kapiszonem" Harrisem ... i wielka feta, choc feta juz byla chwile wczesniej w parkingu gdzie Rudy wreczyl TG plastron z przerobionym na no.1 swoim numerem startowym, zaiste bylo to mile, szoda ze na  na "pustym" stadionie, niestety. Rozgrywanie tam zawodow to jedno wielkie nieporozumienie.Dla mnie to rzecz niepojeta jak mozna organizowac takie imprezy na takich zadupiach, przeciez to antypropaganda zuzla, czas najwyzszy z tym skonczyc, juz nawet jestem w stanie zniesc ta wioche Vojens gdzie bylo mi dane byc osobiscie, ale to taka dunska  "mekka" zuzla wiec przemilcze, ale Terenzano ? co to mam byc sie pytam ?to ze Armadno Castagna chyba pierwszy a zarazem oststatni zuzlowiec ze "slonecznej" Italii miesza w we wladzach "swiatowego zuzla" to mnie malo co obchodzi już 100 razy bardziej wolalem Lonigo, jesli juz.Ale coz nie mamy na to zadnego wplywu i mozemy tylko zyc nadzieja ze kiedys takie "kabaretowe" zawody pozostana tylko historia.Na szczescie tylko ze gozpodarze zrezygnowali z wystawienia z DK "maga" zuzlowych torow Mattie Carpanese, ktory swa "bajeczna" jazda cieszyl nasze oczeta w zeszlym roku.Z tego co pamietam to z DK jedzie Matej Zagar, ale pewien nie jestem.Generalnie naszym nie poszlo ro temu zle.TG  wygral, Hampel byl 5, Holta tez chyba cos kolo 7 miejsca sie zakrecil ...


"Jak wiocha to i traktory ... od razu trzy. a co se beda zalowac"

Jednego czego mozemy być pewni na dzis to tego ze nie zobaczymy w Tererenzano A.Laguty, to efekt jego watpliwej jakosci wystepu przy Zbylitowskiej 3 w  Tarnowie. Zastapi go ponownie Magnus "Zorro" Zoetestrem, ktory ostatnio godnie pojechal w Cardiff. To co bylo rok temu w Terenzano to juz bylo nie ma co do tego wracac, liczy sie tylko i wylacznie co jest tu i teraz.To juz 6 odslona tegorocznej SGP, wiec bedzie lecialo juz z gorki i to coraz szybciej nie ma sie co oszukiwac, kto sie teraz nie "zabierze" do czolowki, ten chyba juz może zapomniec o medalach. A ostatnio po GP w Gardiff przeszlo sporych przetasowan a juz wydawalo sie mnie rowniez z z grubsza jest juz wszystko poukladane a tu ... zonk. Nasz Mistrz TG pojechal total piach i za jednym razem stracil do  "dziadka" ze slonecznej Kaliforni od razu 13 punktow, fakt "mistrzostwo swiata". Juz sam nie pamietam kiedy to w polfinalach chociazby nie byla ani jednego Polaka, naprawde ciezko tak gleboko tak mi siegnac pamiecia.Na domiar wygral Greg czyli glowny przeciwnik naszych kolarzy w wyscigu po zloto.Na szczescie wracamy na tory "naturalne". tu jednak nasi chyba mimo wszystko czuja sie lepiej niz na tych "jednodniowych", tym ze ten tez taki jedyny w swoim rodzaju, specyficzny tor 400 m gdzie mozna sie swietnie napedzic na duzej a potem rozpedzic na maxa na prostej, tylko luki sa tam specyficzne,  wiec trzeba sie zastanawiac co robic, "zaciagac reczny", hamowac nogami, albo zamknac oczy i jakos to przejechac  "na okroglo" ale juz nie ma co kombinowac, trzeba zabierac sie za robote poki nie jest za pozno, jeszcze 6 rund lacznie z ta, jeszcze wszystko jest mozliwe, mozna wygrac wszystko i przegrac wszystko ... Wystep naszych zawodnikow a w szczegolnosci TG w SWC moze budzic pewne nadzieje ze choc w jego przypadku podobnie jak i w przypadku Karka Hampela mozna z pewna doza optymizmu popatrzec w przszlosc.Wystep Jarka zarowno w meczu z Czewa, oraz wczorajszy w Eliteserien byl ok., Platini pociagnal nasz "Armade" po zloto DPS, w Szwecji wczoraj tez przyzwoicie, co do Holty  tradycyjnievsie raczej nie rozwodze wszak jest mi on ze tak powiem seksualnie obojetny. Ale konkurencja nie spi zarowno Crump jak i Holder jada swoje, Nicki cos tam szarpie w BEL, tak jak i wychowanek Milicji Emil no i oczywscie nie mozemy zapominac o naszym rodaku Januszu Kolodzieju, juz naprawde w kontekście jego wystepow w SGP nie chce pisac o nim nic zlego, ale jego ostatnie "wystapienia" podczas meczu w Lesznie jak i w mediach, jego brak w skladzie po raz juz kolejny w skladzie Vetlady nie napawa optymizmem, coz pozostaje nam wierzyc ze sie jednak odblokuje, jeszcze cien szansy na pierwsza osemnke jest,  ale juz nie ma miejsca na wpadki. Lider tegorocznej batali Greg Hancok,  pojechal wczoraj w Szwecji tak sobie 8+2 niby niezle, ale szalu tez nie zdobil ze dwa razy go tam na trzecim miejscu przywiezli, ale GP to inna bajka. Ja natomiast od tej rundy bede bacznie z przyczyn ze tak bowiem "osobistych" się przygladal startom Antonia "Bambosza" a szczegolnie pracy jego polskich mechanikow a ... Reasumuja wiemy ze nic nie wiemy, jak zwykle wszystkiego dowiemy siec w Sobote poznym wieczorem, choc ja uwazam ze Platini pojedzie dobrze i odbije troche punktow do Hancoka.

"Juz wiedzial ze jest MISTRZEM."


IV runda: 24 lipca 2011 (niedziela)
Unia Leszno - Włókniarz Częstochowa 60:30

31 lipca 2011 (niedziela)
Tauron Azoty Tarnów - Beatrd Sparta Wrocław 
Unibax Toruń - Stelmet - Falubaz Zielona Góra 
Caelum Stal Gorzów - PGE Marma Rzeszów

Tauron Azoty Tarnów - Beatrd Sparta Wrocław Unibax Toruń - Stelmet 
 
"Walka o ogien" part two.

Zbylitowska 3 Niedziela, jedziemy o WSZYSTKO ...Nie podoba mi sie Pan Sedzia naszych zawodow, pan Najwer....trzeba na niego uwazac, juz pokazal co potrafi w meczu Wroclaw - Torun ... Sedziowal ostatni mesz Sparty z Toruniem we Wrocku, nie jestem czlowiekiem ktory tworzy teorie spiskowe dziejow, ale uwazam ze zaczol "pomagac" Wrockowi w koncowce meczu, w 12 i 13 pucil Wroclaw z "lotnych" nawet komentatorzy byli zdziwieni ze nie przerywal biegow, a w 14 za ciul wie co wykluczyl Holte ... wiec nasi niedzielni przeciwnicy mogą przyjechac nie w siedmio a osmiosobowym skaldzie.Krycha juz tam pewnie trzyma reke na pulsie, a nie chcialbym przezywac powtorki z rozrywki a wiec roku 2004  gdzie wlasnie Wroclaw oslabiony "tajemnicza" jak woczas spekulowano absencja Grega Hancoka byl bliski spowodowania iz z wielkiej fety jakim mialobyc swietowanie pierwszego w historii Klubu z Z3 DMP wyszla by jedna wielka klapa. Oj nie szlo nam wowczas nieszlo a Swiderskiemu i Jedrzejakowi zarlo a strach bylo patrzec, dopiero jak im juz "braklo" zawodnikow do zmian i osamotniony Krzysztof Slabon zalyczyl glebe na 1 luku chyba 32 lub 3 okrazenia wszyscy na stadionie odetchneli z ulga Mistrz byl juz nasz. Tak wiec trzeba bedzie zrobic wszystko aby powtorzyc scenariusz z meczow z Marnymi oraz Czewa, tylko ze tu jest bol wszak Wrocek ma Janowskiego na juniorce i juz na wstepie mamy w  teke, wiec od biegow seniorskich trzeba bedzie od razu skontrowac i pojechac tak, aby nikt nie mial watpliwosci kto z tej pary jest lepsza Druzyna a Pan Sedzia zeby nie mial okazji do "zablysniecia" jakas blizej nie okreslona decyzja. Mecz lekki nie bedzie nie ludze się. Dalsze bicie piany o pelnej mobilizacji w Druzynie nie ma najmniejszego sensu, takiemu "Zwierzakowi" Fredce ("Zwierzak"-pomysl autorski Ani. M.W.  ... nie moj, ale o niej pozniej) w Ligach nie idzie nigdzie, nie w sensie ze on jedzie slabo tylko ze jego Druzyny zarowno w BEL jak i Eliteserien, woza ogonny zreszta jak Turonie z Buczy, wszak paradoksalnie jeszcze jego polska Druzyna ma najwieksze szanse  dostac sie do PO. Wiedz mam nadzieje ze sie zepnie na maksa na ten mecz i potwierdzi ze ma ten potencjal ktory juz nieraz pokazywal. Reszta Druzyny tez chyba zdaje sobie sprawe o co jedzie, ale przeciwnik tez, Jedrzejak, Swiderski przeciez dopiero co byli zawodnikami Unii, wiec mozna powiedziedzie ze znaja tarnowski tor ... ale tak chyba nie do konca jest, o ile faktycznie obawiam sie "Swidra" bo raz ze dobrze jedzie w obecnym sezonie a dwa ze zawsze tarnowski beton i jazda "przy kredzie" mu pasowala to o tyle "Ogor" juz nie koniecznie, on woli "kopy". Caly poprzedni rok "pasowal sie" z naszym torem i wyszly mu jedne zawody ... Niestety ale w Buczy mamy tak zwany syndrom "dnia  konia", czesto gesto zdaza sie tak ze jakis zawodnik ktory generalnie caly sezon jedzie "dno" akurat na Z3 ma dzien i wszystko mu wychodzi, a czesto tak walsnie bywalo, mam nadzieje ze na prztylad tym razem takie "dnia Konia" nie bedzie mial ktorys z kolarzy Betonow. Konczac juz ten watek, druzyna z Wroclawia ostnio cos slabnie i mam nadzieje ze damy im rade, Lasse Bjere, brak Shieldsa, Kenio tez ostatnio nie blyszczy ... trezba wierzyc ze ich kulniemy, ja wierze.


"Zwierzak, nie zrabiesz w Niedziele, to usmiech wroci na twoja twarz. Ostatnio niektorym wrocil ..."

Jak juz ostatnio zauwazyliscie oprocz typowo zuzlowych watkow wplatam w swoje "wypociny" jak niektorzy je nazywaja rowniez i watki z prywatnego zycia "malego" (mialem juz tego nie robic co prawda ale co se bede zalowal, a jak .. ), dzis kolejny taki maly epizodzik, jak juz wczesniej sie tu "zalilem" ostatnio mialem nie halo , jak to mowia, ale od czego w takich przypadkach sa przyjaciele ... jest jeszcze taka jedna, duzo jej zawdzieczam, Ania M.W, coz powiedziedz pracuje tam , gdzie "koczuja" przed meczami w Buczy nasi kolarze. Ladna, mila, grzeczna, ale jak potrzeba to i potrafi otworzyc "kopare", mam dla niej duzo szacunku. Twardo stapa po ziemi i jak sama o sobie mowi jest  "niegrzeczna dziewczynka", Ci ktorzy ja znaja wiedza o kim pisze, szanujcie ja, jest tego warta ... dzieki Aniu ... wiesz za co.Pani red. Kasia, tez cisnie, wiec Kasiu jak to mowimy w Buczy ... luzna guma, a jak...

Caelum Stal Gorzów - PGE Marma Rzeszów


Szamanskie sztuczki Wladka.

Juz jakis czas temu wiadomo bylo ze w mecu ZBOWID-u na wyrazny "rozkaz Wladka nie wystapi Nicki Pedersen, przed runda PO , beda testowali dwoch asow uzlowych torow Hansa Andersena oraz Artura Mroczke, szczerze mowiac to nie wiem po co im to skoro i tak po tym co pokazuje Unia Leszno jezdzac w "kabaretowym" skladzie po tym jak wroca w ich szeregi Baginski i Pavlic, to ludzie Wladka zalicza dwa szybkie mecze w I Rundzie PO i jak to juz i nich w zwyczaju "wakacje" w Sierpniu maja pewne na bank.Czy to bedzie 5 czy tez 6 miejsce to juz bez znaczenia, bedzie 5 znaczy sie zalicza "progres", bedzie 6 znaczy sie jest staus-qwo i kolejna szosteczka na liczniku ZBOWIDU.Od wyniku  meczu z Marnymi zalezy ktore miejsce po Rundzie zasadniczej zajmie Druzyna z GW. Tylko wygrana za 3 punkty daje im wyzsze miejsce w tabeli i prawo do tego aby pierszy mecz pojechac w Lecznie a drugi czyli rewanzowy u siebie.Wladek co prawda twierdzi ze jemu jest wszystko jedno jednak Murinho polskiego zuzla czyli Czecze juz nie koniecznie.Uwaza ze takie hardcorowe rozwiazanie jak jazda bez Nickiego z Marnymi, gdzie aby zdobyc bonusa nalezy wygrac z nimi  roznica co najmniej 12 punktow jest sprawa dosc ryzykowna, ale na szczescie to sa juz ich problemy nie nasze.Marni licza na kolejne punkty i maja racje.Co sie beda obcinac, jak pojada w PO z Magia to wiadomo ze Lucky Luser jest ich. Tylko ze nie wszystko a w zasadzie nic juz od nich nie zalezy.Wszystko roztrzygnie sie w kolejnym meczu najblizszej Niedzieli czyli pojedynku Apator Falubaz. Nie ma sie co za bardzo rozwodzic nad tym meczem Marni sa na tyle ciency ze nawet z Mroczka oraz Andesenem w skladzie ZBOWID powinien ich walnac, ale czy za 3 to juz ciezko powiedziec.Przeciez kolarze tacy jak Ciapek, Lampart czy tez Harris nie powinni tam wogole istniec. Generalnie  stawiam na Gorzow, choc zaczolem nienawidziec tego miasta ... ale czy za 3 tego juz pewien nie jestem. Choc Wladek po ostatniej wymianie
pogladow z Pania Prezes Grazia, jak to jest z tym "ukladaniem" meczow  powinien jednak zmotywowac na tyle swoich jezdzcow aby pogonili Marnych, ale czy ich na to stac, ja nie wiem.


Unibax Toruń - Stelmet - Falubaz Zielona Góra 


Mecz o 1 miejsce po Rundzie zasadniczej.

Bedzie ostra walka, Apator w tym roku nie kalkuluje oni ida na ZLOTO ... to jest ich cel do ktorego zmierzaja nie baczac na poczynania innych, nie idana uklady, nie wybieraja przeciwnikow w PO sa pewni siebie i maja ku temu podstawy. Juz kiedys to piosalem i napisze jeszcze raz, jesli zacznie jeździć na takim poziomie na jakim go stac MJJ i dolaczy do Holdera, Holty, Sulivanna oraz Miedzinskiego – choc ten ostatnio cieniuje - to nie ma druzyny ktora jest w stanie ich pokonac. Nawet E.Pulczynski pokazal ze stac go na zwyciestwa na obcych torach i to nie tylko w biegch mlodziezowych, jak to pokazal ostatnio we Wroclawiu. Nie twierzdze ze falubaz jest duzo slabszy, prezciez nie tak  dawno strzepal tylki moim Turoniom ze zal bylo nawet tego czytac, wie wylaczylem transmisje tekstowa, radiowych nie slucham od dawna to co wyprawiaja tam Ci panowie z RDN przechodzi juz ludzkie pokecia,  bo po co mi sie jeszcze denerwowac, akurat tego ostatnio mam az nadto. Stacili Dobruckiego, ale wrocil Zengota, ale dopiero ten mecz pokarze na co tak naprawde go stac. Mecz z Unia Tarnow nie byl tego zadnym wykladnikiem.W jakiej formie sa liderzy obu Druzyn pokaze Runda SGP we wloskim Terenzano, bo jakos o forme Rayana Sulivanna jestem dziwnie spokojny.Gosc poswiecil sie dla polskiej ligi, mieszka w Toruniu na stale, wiaze z tym miastem swoja przyszlosc tylko pozazdroscic takiego zawodnika w Druzynie. Kto by go nie chcial miec, ja nie znam takiego Klubu w tym kraju.Tak przy okazji tego meczu jak uslyszlem jakoby zamiat Miedziaka DK na start w SGP w Toruniu mial dostac darcy Ward, to malo z krzesla nie spadlem.Co to jest ja sie pytam, co panowie z BSI sobie wyobrazaja, im sie chyba porabalo cos w glowach ... Przeciez gdyby nie polskie firmy to ten caly SWC 2011 wogole nie mialby racji bytu, a wiekszosc Rund SGP odbywala by sie przy takiej jak w Terenzano rok temu (3 tys. prawie komplet byl) frekwencji oraz wlasnie takich wiochach, wiec trzeba miec zaiste tupet aby probowac tego typu manewrow.Na miejscu naszych Prezesow, kiedy by ten numer przeszedl to pierdzielnolbym i to od zaraz tymi wszystkimi  polskimi rundami SGP oraz organizacja SWC i nie sie oni tam sami kotluja, zobaczymy jak dlugo wytrzymaja i jak szybko wroca na przyslowiowych "kolanach" to nawet gdyby Miedziak nadal jechal kiche to malo mamy swoich zawodnikow ktorzy moga go zastapic to tak jakby BSI dlo nam z otwartej rski w twazrz ... W tym meczu moje serce jest rozdarte, wszak w obu tych miastach mam Przyjaciol na ktorych zawsze, przezawsze moge liczyc i juz ciezko mi jest tak jedoznacznie optowac za jedna z tych Druzyn.Ale tym razem stawiam na Torun, ze wygraja wiecej niz 10-ma i zdobeda 3 meczowe punkty i wlasnie z Toruniem, i  jak Pan Bog da pojedziemy w I Rundzie PO.


"Łodrowi podczas GP w Toruniu, mowimy STANOWCZE NIE !!!"

Po zuzlowym weekendzie nastepny tydzien zapowiada sie pasjonujaco, ale tak na plaszczyznie czysto ze tak kolowialnie powiem "zyciowej", oj bedzie się dzialo, juz doczekac sie nie moge.

Zycze wszystkim milego weekendu, choc tak po prawdzie to nie wszystkim, ja zawsze jestem szczery do bolu.

I to dzis na tyle

Pozdro z Buczy

maly

29 Lipiec 2011


wtorek, 26 lipca 2011

Jeden maly krok ,,,,

Jeden krok do szczescia.

W koncu NIKT nie zrabal, w koncu wszyscy pojechali tak jak powinni byli jezdzic od poczatku. W koncu tor przypominal ten z lat 2004-2005, kiedy zawodnicy gosci ktorzy na nim jechali, zanim sie polapali o co chodzi to już bylo pozamiatane, po czym nastepowalo w drugiej czesci zawodow odpowiednie "roszenie" toru, gdzie juz przeciwnicy byli jak "dzieci we mgle". Beton, ale nie taki ze kurzy sie z niego tak ze ten co jedzie drugi w kontakcie z tym pierwszym, nawet nie jest w stanie go dostrzec, juz nie wpominajac o tym ze zwodnicy, jadac na lukach sa "niewidzialni" dla kibicow, a ci ostatni zaraz po zawodach od razu musza zasilic kasy ,jednego z pobliskich sklepow aby nabyc proszek do prania i do tego od razu taki, ktory odpowiednio penetruje materie na tyle gleboko aby wydostac z niej wielkie poklady granitowych drobin, co wcale takie latwe nie jest. Dla bardziej wygodnych pozostaje "pralnia chemiczna". Milo sie pisze po takim meczu ... ogolnie bylem na koncowce "ciezkiego tygodnia", jakby jeszcze w meczu z Czewa bylo w dupe, to juz sam nie wiem co bym sam ze soba zrobil. Na szczescie poszlo po naszej mysli ale juz jakos tak czlowiekowi tam gdzies w glebi serca pozostanie zal ... coz jak mowi moja przyjacolka z Woli ... bywa. Ale jest jeszcze Kasia ... dzieki Pani Redaktor. Ale to juz koniec tych prywatnych wycieczek, na tym blogu, przynajmniej mam nadzieje ze w tym przypadku spelni sie przyslowie ze "nic dwa razy sie nie zdaza". A i kalendarz Herbaty sprezentowalem komus ... mialem dostac w zamian Holty, nie dostalem ... ale wiez tu babą ... juz nigdy w zyciu. Wracamy do meczu, jestesmy pod stadionem, jedzie niebieski "Sprinter", czyj nie wiadomo nie oklejony, na pewno nikogo z "naszych", ich fury znam, cos sie kroi. Zasiadamy na trybunie, trauma jeszcze mnie trzyma 1 bieg Tadek Kostro "idzie ostro", ale coz jak zwykle objezdza go tytan zuzlowych owali junior gosci Marcel Kajzer, Bubel zabiera sie za Lesiaka, a na na nasze szczescie wykonuje podczas tego manewru wykonuje pad prosty boczny, bieg zostaje przerwany i w ... powtorce, powtorke wygrywa Kajzer ... mistrz. Na nasze szczescie okazuje sie ze to Grigorii Laguta wpadl na stadion 5 minut przed meczem i 2 pierwsze biegi jadac z braciokiem, jedzie totalna padline. Medale, po biegu mlodzierzowym dostaja trzy szybkie "tuby" i zaczynamy kontrolowac mecz. Ale przypominam nas ratuje tylko wygrana za 3 a wygrac musimy co najmniej 13-ma, niby nie tak duzo ale czasami jednak sporo, czasami wrecz nie do odrobienia. Pamietam takie mecze. Punktujemy ich spokojnie, ale przychodzi feralny bieg w ktorym Artem Laguta chcial juz chyba przejsc samego siebie napedzil sie po duzej na wyjsciu z 2 luku i chcial przy kredzie wejsc pod prowadzacego Uloma, no dzieki Bogu ze go nie "zabral" ze soba w te dmuchawce, bo nie wiem jakby sie to wszystko skonczylo ... dla obu. A tak to tylko Artem "lotem koszacym" przelecial w poprzek toru i zatrzymal  sie na dmuchanej bandzie. Skonczylo sie tylko na uszkodzonych ale bez zlaman nadgarstkach. W czasie kiedy mlodszy z Lagutow "podrozowal" przez cala dlugosc stadionu "tanecznym krokiem", w tym czasie jego starszy brat kombinowal przy ustawieniach motocykla no i trafil, przelozyl sie i w powtorce juz bez zproblemu "powiozl" Sebe, pomyslalem jest zle, w nastepnym biegu dostajemy w pale 5-1 i Medale zmniejszaja dystans do "tylko" 10 oczek. Miedzy czasie jednak z "nowego miejsca" dla karetek na tarnowskim torze jedna z nich na sygnale udaje sie do parkingu, mysle jest "po Artemie" nie myle sie, juz tego dnia nie wystartowal. Wowczas, nastepuje to "tajemnicze" roszenie toru i Medale juz nie istnieja oprocz Grigorija. Nastepuje bieg 13-ty, Medale w "czajnik" 5-1 jest 18-ma, w 14-tym replay, jest 22-ma i jest jak to mowia jest "po Herbacie" ... a Herbaciany Jasiek jest w parkingu ... Coz nie ma kogo wyrozniac wszyscy pojechali swoje a w Czewie tylko G.Laguta i dopoki mial sile kopac naszych po kolach, Nermark, ale po tym jak dzien wczesniej potlukl sobie dupcie na Wyspach to tych sil z czasem zabraklo. Potem byla feta ... z problemami bo z problemami ale nastapilo przekazanie kalendarza i tak oto milo zakoczyl sie piatkowy wieczor, teraz wszak musielismy czekac z niepokojem do Niedzieli co wymysli Czewa w meczu "ostatnie szansy" w Lesznie a stamtad zaczely dobiegac niepokojace wiesci.
"Czas na myslenie to wy juz mieliscie, teraz czas na jazde ..."


Mlodziezowcy rozniesli waleczna Czestochowe.

Na sobotnim treningu lamie sobie obojczyk Skornicki, zaczyna sie robic "wesolo". No kim oni pojada, jak juz zagipsowani, Baginski, "Swistak"-Pavlic, Musielak. Na szczescie da sie zrobic z a Skornickiego z/z i moze za niego pojechac Batchelor, Ed Kennet oraz mlodziezowcy. A ci ostatni sa zdecydowanie lepci niz mlodziez CKM-u i ona to wlasnie koniec koncow okazala sie przyslowiowym "gwozdziem do trumny" zespolu spod Jasnej Gory. Adamczewski, ktory jechal chyba 4 lub 5 mecz w E-lidze a drugi mu "wyszedl", wali na Wlokniarzach 12+3 masakra, Musielak 7+ 2, tylko gdzie w w tym wzystkim jest Herbaciany Jasiek ze swoim slynnym juz na cala lige i nie tylko menagerem o ksywie w jego Teamie "Blady" - chyba ze strachu - a bardziej znany jako Ceglany Krzysztof, az zaczynam sie bac na sama mysl, kiedy zaczynam, o tym myslec. Postawa zawodnika po zawodach kiedy stwierdza ze nie udzieli wypowiedzi dla mediow bo nie chce potem czytac o sobie komentarzy w internecie wrecz "poraza", nie wiem co musi sie dziac w jego glowie.Co to jest ... ? Herbaciany Janek, katowali Go w Tarnowie poszedl do Leszna odzyl, zarlo bylo ok. ........ przestalo zrec ... znow jest zle ... psycholog sie klania albo zmiana dyscypliny sportu. A juz z pewnoscia zmiana menagera. Juz kiedys pisalem, zuzel do nie jest sport, dla dobrze ulozonych grzecznych chlopcow, to jest sport dla "zlych chlopcow", tylko tacy cos w nim osiagaja, mozna miec rozne postawy zyciowe, mozna podchodzic te tego na luzie jak podchodza do tego australijczycy czy z wyrachowaniem i "chlodna glowa", jak czynia to skandynawowie, ale koniec koncow to ty jestes SZEFEM w swoim teamie, to ty tu rzadzisz i nie mozesz sie dac omamic komus kto zaczyna toba manipulowac i tracisz poczucie rzeczywistosci. Panie Koplodziej Pan wie dobrze o kim ja tu pisze czas w koncu walnac piescia w stol i powiedziedziec  w koncu temu komus GAME OVER, bo z tej maki chleba nie bedzdzie i Pan dobrze o tym wie ... juz Pan jest jak te "dzeci we mgle" jak te tu z Panem na tym zdjeciu.

"Janek, kurwa kolokwialnie mowiac, ogarnij sie chlopie bo bedzie zle."

Troche odbieglem od tematu meczu, ale to jest moj blog, gdzie pragne przedstawaic nie tylko suche relacje meczowe, czy tez czasami pozbawione realizmu zapowiedzi nadchodzacych zuzlowych wydazen ktore jeszcze przed nam a ten najciekawsze dopiero nadchodza, ale moge tu i mam do tego prawo wyrazac swoje stany emocjonalne takze i te prywatne, a ostatnio mam "ostro w dupe", jak i opinie na temat poszczegolnych zawodnikow, a ze glownie jest to JK to juz widac los tak chcial. Los  ktory mnie ostatnio nie oszczedza ... pytanie tylko why ? ... pytanie to jak zwykle zostanie bez opowiedzi, jak to w zycie "jednym smutek, drugim radosc ... ". Dobra wracamy do meczu, w rozmowach z przyjaciolmi i po kontuzji Skornickiego zaczolem miec obawy aby Medale, tam na desperacji czego w Lesznie nam na koniec nie "wystrugaly", padl mi internet, wirus "zezaral" laptopa, na szczescie odwiedzil mie brat informatyk, probowal reanimowac "trupa" nie udalo sie, na szczescie ma w telefonie internet wiec sledzilimy wyniki z Leszna na bierzaco, nie trzeba bylo dlugo czekac aby nam ulzylo i spokojnie moglismy snuc dywagacje jak to bedzie w meczu o "wszystko" w Betonami, a latwo nie bedzie oj nie, choc tam tez troche szpital, ale napewno beda "gryzc tor". Niemniej ten w Buczy znow twardy jak "skala" wiec mam nadzieje ze polamia sobie na nim zeby. Napewno nie jestem w grupie tych ktorzy twierdza ze kogo "mamy sie tam bac ?" taki ju jestem ze wole sie milo rozczarowac niz potem obgryzac paznokcie z nerwow. "Rozczarowan", to ja juz mam ostatnio az za doscc. Juz przed sezonem "popisalem" sie swoja "wiedza" zuzlowa jak to mu bedziemy w pierwszych 4 kojejkach kosic wszystkich a sasiedzi zza miedzy 4 razy w plecy ... no i bylo 7 razy w plecy ale Turonii z Z3. Cos mnie dzis ciagnie "na boki" i odchodze od meczu w Lesznie, ale coz tak naprawde tam mozna komentowac, aby nie dolozyc jeszcze "do pieca" czestochowskim kibicom. To byl po prostu blamaz w w wykonaniu ich druzyny, druyny krora przez cale sezob pokazywala "lwi pazur" a w decydujacym momencie posypala sie jak domek z kart. Takie tam gadanie ze nagly przesko z "betonu" w Tarnowie na "kope" w Lesznie to gadanie glupiego. W Lesznie pojechali wszyscy ... oprocz Jasia Herbaty. Jedno mnie tylko dziwi tak na marginesie, najlepszy moim zdanie w tym momencie zawodnik mlodzierzowy Wlokniarza Artur Czaja zamiast startowac w ich barwach, jest "oddstawiony" od skladu, wypozyczaja go co prawda to prawda do 2 Ligi do Krosna na ich niedzielny mecz w Krakowie i ten "nieudacznk" wygrywak Krosnu tam mecz zdobywajac 13 punktow. Choc trezeba rzetelnie tu nadmienic ze Wanda byla mocno oslabiona kadrowo w tym meczu. Zreszta to nie pierwszy jego to wystep w tym roku w Druzynie z Podkarpacia, raz pojechal mecz w Krosnie i na tym dosc spercyficznym torze zrobil o ile dobrze pamiętam 12 pkt.Moze nie znam sie na zuzlu, moze obrazam chlopaka ale jak dla mnie przy Czaji taki Bubel to jakies nieporozumnienie, ale na szczescie to juz nie moj problem.

Teraz wszystko w naszych rekach ... czyli umiejetnosciach sprzecie i torze na Z3, nie dopuszczam nawet mysli ze mozemy nie wykorzystac tego "daru od losu", ktory znow jak rok temu dostajemy niewiedzac nawet dlaczego.

"Piotrek, na cuil nam to, przeciez widzisz ze Maslana juz znow nie placi."


Po I Rundzie IMSJ

Co do I Rundy IMSJ, zaskoczenia nie bylo zadnego i tak jak sie spodziewalem wygral Łord. Ale jestem pelen podziwu dla naszych zawodnikow, dla Macka Janowskiego 14 punktow czyli tyle samo co Łord i Denis Anderson czyli chlopaki ktorzy na codzien scigaja sie na wyspach naprawde zrobilo na mnie duze wrazenie. Zreszta i pozostali poza jednym wyjatkiem nie zawiedli i pokazali sie z dobrej strony. Mysle ze po chwilowym zalamaniu "tematu" polskiej mlodzierzy zuzlowej, znow mozemy z nadzieja patrzec w przyszlosc, pokazalo sie pare nowych nazwisk jak chocby tak wychwalany przezemnie Adamczewski ... bedzie dobrze, polski zuzel da rade. Na koniec tylko napisze iz podzielam zdanie Promotora Poole Pirates, ktorym jest Neil Middleditch i uwazam ze Dacy Ward powinien dostac stala DK na przyszloroczny Cykl Turniejow SGP 2012 mysle ze on jest juz gotowy na to wyzwanie zarowno mentalnie jak i sprzetowo a w razie "w" ma mu kto podac pomocna dlon, mysle ze tak ... ale czy czlowiek, ktory "wali" take "bomby zyciowe" jak ja ostatnio wogole moze mowic ze mysli ... jakos mi nie chce sie w to wierzyc. Koniec kropka.


Milicja znow na kolanach ... jak milo.

Coz nie ma sie co silic na orginalnosc ... faktem ze mecz Milicji z Dlugopisami byl tylo czysta formalnoscia, ale kazda porazka mojego "ukochanego" Klubu to miod na moje serce. I bez znaczenia jest ze pojechali bez swojego "wychowanka" Emila, to i tak przegrac z cienkimi jak bawelna i bez kasy w tym roku "Lotyszami" to jeden wielki WSTYD !!!. Cieszy mnie "rosnaca" forma takich zawodnikow jak Gizatulin, Kosciecha (zreszta sie polamal), Adamczak, wszak w przyszlym roku jak Ratusz zamknie kurek z kasa to bedzie I linia Druzyny z Bydgoszczy. Ale okazuje sie ze i Milicjanci maja jakichs "przyjacol" tylko nie wiem, skad jest ten "przyjaciel", ale sie dowiem, mam swoje sposoby i po przegranej podtrzymuje ich na duchu i twierdzi ze nawet w obecnym skladzie sa wstanie zawojowac E-lige, to bardzo ciekawe co musi brac ten gosc, bo zakladam ze to ON ... wiec pozwole sobie tu zacytowac jego wpis z portalu ZE.com :

.."     ~cooo?:  2 dni temu
co wy piszecie polonia z takim skladem nie ma czego szukac w ekstralidze? ogarnijcie czola troche... wrocek, tarnow, czewa, rzeszow objechane z bonusem reszta wygrana u siebie, jedynie zielona moglaby wygrac u nich i tyle..." ...

coz musialy byc to jakies silne srodki, "normalny" czlowiek nie moglby napisac takich bredni.

Dobrze ze choc na tyle ich stac ze wychodza po blamazu do kibicow ... chyba ze taki dostali rozkaz od Generala, tego wykluczuc wszak nie mozna.

Dzis znow troche watkow prywatnych, ale naprawde nie wiem jak ukoic swoj zal.

Jestem niestety w tym szerokim gronie facetow ktorzy nie potrafia sie cieszyc szczesciem innych ... nic nie poradze takim juz jestem...ZLYM CZLOWIEKIEM.

Pozdro z Buczy

maly

Tarnow 26 Lipiec 2011

piątek, 22 lipca 2011

Piatek dniem sądu, być albo nie być


To jest mecz sezonu w tym roku w Tarnowie.


Czy powiedzenie "nic dwa razy sie nie zdaza" tym razem okaze sie byc tylko pustym frazesem. Podobnie jak rok temu mamy niesamowitego farta, tak jak gdyby niebiesia czuwaly nad nami, wszyscy wszak jada dla .. nas. Dowiemy sie tego juz niebawem, juz jutro 22 Lipca okolo godz.23:00 zakladajac ze znow zly los w postaci zlej pogody nie pokrzyzuje planow i pozwoli na rozegranie tego meczu. Wszak nawalnice ktore juz od paru dni przetaczaja sie przez nasz kraj nie omijaja tez Buczy. Prognozy na jutrzejszy wieczor sa takie sobie, ale co bedzie czas pokaze.Od razu zaznaczam ze nie zmieniam swojego stanowieska w sprawie awansu Jaskolek do PO ... ten awans nam sie po prostu nie nalezy, moze wiele osob to co pisze uzna za herezje, przeciez pisze to czlowiek juz tyle lat nie opuscil tej Druzyny, nawet wowczas kiedy byla na dnie, ale to byly inne czasy inna geneza tego upadku. Teraz nasi maja wszystko, maja jak u Pana Boga za piecem a oni nie wiedzac czemu nie potrafia tego uszanowac, wylaczam z tej grupy Sebastiana Ulamka, na ktorego wielu tarnowskich kibicow pomstuje caly czas, a po meczu z Czestochowa obwolali go "sprzedawczykiem", jutro nadejdzie czas proby zarowno dla samego zawodnika jak i kibicow, ktorzy go tak nazwali, jutro wszystko sie wyjasni kto mial racje ... jak zrabie to faktycznie juz nigdy nie bedzie mial moralnego prwawa wystapic z Jaskolka na plastronie, jesli nie mam nadzieje ze ci ktorzy go tak nazwali beda mieli cywilna odwage odszczekac to i to publicznie, szczegolnie taki jeden kibic, ktory na Z3 po meczu juz nie pamietam z kim darl sie na cale gardlo i wyzywal od najgoszych, kiedy ten wracal do parkingu po tym jak byl podziekowac kibicom z 1 luku za doping. Synek jest dosc charakterystyczna osoba ciezko go nie poznac, zadam sobie nieco trudu i postaram sie go wylowic z tlumu kibicow, ktorzy jak mniemam licznie odwiedza Z3 w piatkowy wieczor.Ale wracajac do zawodnikow, ktorzy tworza moja Duzyne czy ci ludzie nie maja za gosz ambicji i honoru ze tak swoja postawa na torze tak lekcewaza kibicow ktorzy mimo tego calego blamazu jakim jest w ich wykonaniu sezon 2011 jeszcze wogole maja ochote wydawac swoje ciezko zarobione pieniadze i przychodza na stadion przy Zbylitowskiej 3 aby ogladac kolejne porazki swoich "idoli". Mowi sie ze frekwencja jest slaba, dla mnie jest ona REWELACYJNA, caly czas oscyluje w okolicach 9-10 tys. na mecz, przeciez po tym co oni pokazuja 2 tys. to powinien byc max i jeszcze powinni sie cieszyc ze ktos WOGOLE przychodzi ogladac sie nie boje sie uzyc tych slow PATOLOGIE ... Jest 15:15 nad Bucza szaleje kolejna burza leje jakby lali wiadrami ... dzis kolo 18:00 mial zaczac sie trening przed jutrzejszym meczem, kolarze mieli sie pasowac z torem na jutrzejsze zawody, jak w takich warunkach oni maja to niby zrobic ...? Skoro nawet wowczas kiedy pogoda nie przeszkadzala nie potrafili tego robic i po kolejnych przegranych meczach twierdzili lacznie z "Magiem" tarnowsiego owalu trenerem Marianem Wardzala, ze tor nie byl ich atutem jako gospodarzy, przeciez to jest jeden wielki IDIOTYZM !!! Trudno koncepcja skladu jaka byla zakladana przed sezonen z wiadomych przyczyn nie wypalila i Vaciul nie zostal Polakiem, ale to nie oznacza ze mamy sie tak notorycznie kompromitowac, to ze nie mamy wartosciowych mlodzierzowcow wiedzielismy juz przed sezonem, choc osobiscie liczylem ze Tadek Kostro po dosc udanym sezonie w drugiej bo drugiej lidze po jakims tam okresie moze zatrybi i moze nie bedzie jakims tytanem, ale jakies tam punkty wozil bedzie ale niestety nic z tego. Inna sprawa jest ze takiej plagi kontuzji jaka zaliczyli nasi mlodzi zawodnicy juz dawno nie pamietam, na czele z kontuzja Kuby Jamroga.W jego przypadku dziekowac Bogu ze skonczylo sie tak jak sie skobnczylo. Edek Mazur  ktorym osobiscie widze jakis tam potencjal ma jak zaczol pokazywac ze cos chyba z niego bedzie to sobie zlamal reke i tak w kolo Macieju ... "niekonczaca sie opowiesc". Zdaje sobie sprawe ze obecnie obowiazujacym systemie juniorzy to spora czesc sukcesu, ale znow bez przesady zawodnicy z pozycji seniorskich powinni spokojnie te straty powinni niwelowac, juz nie mowie tu o wyjazdach, ale meczach u siebie. Ale porocz meczu z Lesznem oraz przede wszystkim z Marnymi, zawsze ktos zrabal. Zaczol chyba Zwierzak, ktory wybral sie na trening z Orlem Lodz, przed meczem w Tarnowie do ... Lodzi, kabaret ... a potem juz polecialo, zaczol kaleczyc Bjarne, w koncu odsuneli go od skladu, do Madsena pretensji nie mam, zmarnowali mu tylko sezon w Polsce, potem "zablysnol" nasz kapitan Wiecznieusmiechniety Seba Ulom, ktory zrabal nam na maksa mecz w Czewie, ktory mogl byc kluczowym w ogolnym roztachunku, nastepnym "gwiazdorem" okazal sie DMS 2011 KK, ktory zawalil nam mecz z Marnymi, ktory moglismy spokojnie wygrac, o niedzoszlym Polaku Vaciulu juz nawet pisac mi sie nie chce, bo taka "mamiane" jaka on odstawia w tym roku to juz sam nawet nie wiem jak nazwac, tak aby nie uzywac wulgaryzmow czy zapomnialem jeszcze o kims, chyba raczej nie ... no chyba ze o calym tak zwanym "sztabie szoleniowym" tej pseudodruzyny, nazwisk wymieniac tu nie bede bo mi nawet na to szkoda klawiatury. Moze fatycznie w czasie sezonu nie czas na jakies drastyczne zmiany, ale ja bym sie nie obcibnal, wyjebalbym ich wszystkich na kupe razem i to w try miga, z tej maki chleba nie bedzie. Jedno nad czym sie zastanawiam jaki tam jest "uklad" w Klubie i kto na to wszystko pozwala ... nie mam pojecia. Wracajmy wszak do meczu, potym co my pokazalismy w Zielonej Gorze a po tym co pokazala Czewa w meczu z Zardzewiala to coraz bardzie watpie w mozliwosc zdobycia 3 pkt w meczu z nimi bo tylko taki wynik gwarantuje nam zachowanie szans na udzial w PO, bo po batach we Wrocku, szans na bonusa nie mamy z nimi ZADNYCH !!! ...ABSOLUTNIE !!! a i w bonus z Medalami powatpiewam coraz bardziej choc jestem czlowiekiem "wielkiej wiary". Choc ostatnio moja wiara w ludzi zostala dosc mocno nadszrapnieta, ale jak mowi moja dobra kolezanka  ... bywa. Po dzisiejszej "pompie", ktora przeszla nad Tarnowem  trening, ktory mial sie chyba rzopoczac o 18:00 czasu w Buczy, raczej sie nie odbedzie, kiedy pisze te slowa jest 18:06, wie znow chlopaki beda mogli sie wytlumczyc ze nie mieli sie czasu spasowac z torem, alez maja farta. Ponoc nasz Prezes prowadzi jakies mocno majace ich zmotywowac znaczy sie kolarzy rozmowy jaki to dla nas i przyszlosci tarnowskiego zuzla mecz, ale czy "normalny'" zaznaczam "normalnym" ludziom wogole nalezy takie sprawy tlumaczyc bo ja uwazam ze NIE !!! chyba ze oni sa "nienormalni", albo sa masochistami innej opcji nie widze. Jak zwal tak zwal, albo jutro wzniosa sie na wyzyny swoich mozliwosci i zdobeda te jakze bezcenne 3 punkty dla Tarnowa, albo bez wzgledu ktory tym razem ktory zrabie  WSZYSCY ... jak jeden WON z Tarnowa, bo juz dluzej nie zdzierze tego dziadostwa wiecej.Nie bede tu typowal wyniku tego meczu, ani analizowal na co jest stac danego zawodnika kazdej z Druzyn, malo mnie to juz to interesuje w tej chwili, po prostu chce widzec Jaskolki nie "latajace wysoko" tylko "gryzace tor" i zdobywajace te 3 punkty dal nas i tyle w temacie ... Choc tak na koniec wpadla mi taka hardcorowa nieco mysl, moze jednak zamiast tego tak na sile awansu do PO gdzie dostaniemy dwa szybkie "strzaly" od Torunia lub Magii, ale raczej Torunia i "wakacje w Sierpniu" to moze jednak warto by jednak "przedluzyc" sezon, wszak najpierw dwumecz o miejsca 7-8, a potem jeszcze mecze barazowe o utrzymanie sie w Ekstralidze z trzecia Druzyna I Ligi, wszak mamy od nowego sezonu powiekszenie najwyzszej klasy rozgrywkowej, czyli dodatkowe mecze, dodatkowe emocje i ta adrenalina, ktora tak lubia kibice zuzla,wiec moze warto by sie nad tym zastanowic ...


"Bez wzgledu kto jutro ewentualnie zrabie, to "w tyl zwrot" i WON z Tarnowa, wszyscy jak jeden, bez wyjatku."


Leszno chyba da rade ... Lwom


Po piatkowym meczu Czewy w Tarnowie juz raczej zapadna roztrzygniecia co do losow Druzyny z Czestochowy, wiec pozostaje pytanie o co pojada CKM-my ? Czy po to aby objechac mecz czy o puunkty, ale od razu po 3 chyba, chyba ze wygraja w Lesznie 2-ma to zdobeda tych punktow 2, wszak tyloma przegrali mecz z Lesznem u siebie w pierwszej rundzie tegorocznego sezonu zasadniczego.Po tym co pokazuje ostatnio Druzyna z Leszna to nie zebym byl zlosliwy albo zle nastawiony do Duzyny Medali to osobiscie uwazam ze sa bez szans na Smoku, ale to jest tylko sport.Wbrew pozorom ten mecz nie jest bez znaczenenia dla Druzyny z Leszna, bo to ze pojada w I Rundzie PO ze ZBOWIDEM, to juz przesadzone, ale gra idzie o to ktora z tych Druzyny zajmie wyzsze miejsce w Tabeli Ekstraligi na koniec Rundy zasadniczej. Ma to znaczenie w kontekscie tego gdzie kto z kim pojedzie pierwszy mecz a gdzie rewanz.Wladyslaw Zlotousty twierdzi ze nie ma to dla niego anaczenia, ale ja mysle ze to tylko poza.Mysle ze strach w Gorzowie jest potworny.Nie ma Zardzewiala szans na LL w tym roku, Zielonka z Marnymi juz dano ustalily ze to wlasnie dwie Druzyny beda w czolowej czworce, jakosc dziwnie nie mam co do tego zadnych watpliwosci.Chyba ze moje przeczucia mnie myla, ale myla mnie ostatnio okrutnie, ze az sie boje wracac do tego myslami. Medale jaka by nie byla ich sytuacja beda na pewno walczyly o jak najlepszy wynik to po prostu lezy w ich naturze, to zawodnicy z ambijami a nie kolarze bez kszty chonoru ktorzy tylko patrza aby ojdechac mecz. Jennak nie widze innej mozliwosci jak wygrana Druzyny Jozefa Dworakowskiego.



"Tacy jak on walcza do konca."

I Runda IMSJ

W Niedziele I Runda IMSJ, niby zawodnicy mlodzierzowi sa nieprzewidywalni a ja oczywiscie kibicuje Polakom, ale zaryzykuje i jesli nie stanie sie nic nierzewidywalnego to obstawiam wygrana w tej Rundzie Darcy Łorda, jedzie na swoim domowym torze wszak na codzien startuje w miejscowej Druzynie Poole Pirates i z pewnoscia gospdarze obiektu zrobia wszystko aby tak przygotowac tor aby ulatwic mu zadanie, wszak zaden z rodzimych Anglikow nie ma najmniejszych szans na zajecie przyzwoitego miejsca z a tego co sie orientuje to Joshua Auty (Wielka Brytania),jedzie z DK .Widzialem ostatnio jego wystep podczas meczu ligowego w BEK, gosc ledwo trzyma sie na motocyklu, wiec z czym do ludu ...

 
"Choc osobiscie go nie lubie, to jednak stawiam na jego wygrana w Niedziele."


Lista startowa 1 Finału IMŚJ w Poole:

1. Martin Vaculík (Słowacja - polska licencja)
2. Dennis Anderson (Szwecja)
3. Jerran Hart (Wielka Brytania)
4. Patryk Dudek (Polska)
5. Piotr Pawlicki (Polska)
6. Simon Gustafsson (Szwecja)
7. Joshua Auty (Wielka Brytania)
8. Wadim Tarasenko (Rosja)
9. Bartosz Zmarzlik (Polska)
10. Aleskandr Łoktajew (Ukraina)
11. Darcy Ward (Australia)
12. Maciej Janowski (Polska)
13. Michael Jepsen Jensen (Dania)
14. Przemysław Pawlicki (Polska)
15. Dino Kovacic (Chorwacja)
16. Oskar Fajfer (Polska)

17. Joe Haines (Wielka Brytania)
18. Steven Worrall (Wielka Brytania)


maly

Tarnow 22 Lipca 2011

wtorek, 19 lipca 2011

SWIAT PONOWNIE UKLAKL U STOP POLSKIEGO SPEEDWAYA ...



"Podium cierpliwie czekalo na bohaterow wieczoru."

Co do samych zawodow to stopniowanie napiecia przez nasz Zespol jest godny mistrza Hitchoka ... nie wiem jak pisze sie poprawnie to nazwisko a szukac mi sie nie chce. Kiedy zobaczylem w pierwszych startach Protasa oraz Herbate, to musze przyznac ze lekko pobladłem ... na cale szczescie jak pisze WaluS, TG dal sygnal do odrabiania strat i jak to mowia, wrocilismy do gry. Mocna narada w parkingu, oraz szybki telefon Narodowego do sedziego aby moze skonczyl z checia bycia glownym aktorem sobotnich zawodow. Potem znow lekka nuta niepewnosci po starcie w swoim 3 biegu KK oraz Herbacianego, ale na szczescie Protas zatrybil i juz polecialo ... i znow bylismy Druzyna. Mnie tam komentarz Olkiewicza nie przeszkadza, nawet powiem ze lubie te jego "skroty myslowe" oraz gafy ... przynajmniej choc na moment schodzi z czlowieka cisnienie, Co do Ceglanego kiedy kilka miesiecy temu napisalem ze "CEGLANY MUSI ODEJSC" ... to wiekszos Szanownych Forumowiczow skoczylo mi do gardla ze jak zwykle czepiam sie wszystkiego co zwiazane jest z JK ... ale niewazne. Bardzo sie ciesze ze mamy w Naszej tarnowskiej Druzynie Mistrza Swiata, mysle ze zgotujemy mu w Piatek godne powitanie ... nie zawiodl pokladanych w nim nadzieji. Jak widac wspomagam sie tu swoimi wpisami z naszego Klubowego Forum, ale czynie to dlatego, bo jak wiadomo mysl jest ulotna i czasem sie pojawi i potem juz powrocic nie chce, a z wena ostatnio slaba, jakos mam ostatnio pod gore.

Uwazam ze narzekania na Pana Olkowicza jest nie do konca uprawnione ...

..."Olkowicz the best: "Oj teraz mamy niespodziewaną wiadomość, Szwedzi wykorzystali już jokera!!!" a Emil koks: "No i Polaki już się chyba dopasowali, Moje kolegi też oglądają," Olkowicz: A chcesz trochę multiwitaminy? Emil: Nie bo to takie słodkie :D Olkowicz: A ty szampanem kogo oblewasz? Emil: ja pije, po co ma się zmarnować? :d.....:)"...

Czyz nie jest to to dobry sposob, aby nieco momentami ochlonac od emocji, ktore nami targaja podczas ogladania tak emocjonujacych zawodow ... mnie to osobisccie bardzo pasuje. Ale kazdy ma prawo do swojej oceny Pana Olkiewicza, nalezy to wiec uszanowac, wiec czynie to i ja. Zapewne zwrotnym punktem zawodow, nie odkrywam tu zadnej Ameryki spod kapelusza oczywiscie bylo wykorzystanie juz w 10 biegu zawodow Jokera, przez naszego Narodowego, TG spisal sie swietnie a jeden z Aussies, przywlokl sie na koncu stawki, chyba byl to Troy, dla ktorego to byla jedyna wpadka w tych zawodach, ale jak to mowia szczescie sprzyja lepszym, wiec z jednym zamachem doszlismy z czwartej pozycji Kangury na jeden punkt, w nastepnym biegu powtorka TG, kolejne trzy "oczka" i juz mielismy ich "do wora". Choc w zasadzie to uwazam ze oprocz niezbyt szczesliwego losowania pol startowych, oraz to tor nie byl naszym sprzymierzencem, to poczatek naszych problemow spowodowal swoja "szczeniacka" jazda Łord, najpierw sam zaliczyl glebe a potem bez pardonu wsadzil w dechy Jarka Hampela.Potem ten kabaret z ciaglym powtarzaniem biegu w ktorym Bral udzial Tomasz Gollob, Pan Jim Lawrence podobnie jak to juz zaczol czynic w barazu chcial "zablysnac" swoimi decyzjami, zaiste zalosne to było widowisko. Czyzby fakt iz podobnnie jak niejaki Howard Webb jest z zawodow policjatem powodowal ze maja identyczne ciagoty, wiadomo do czego.Koniec koncow nie spelnily sie slowa "Rudego" ze ci , ktorzy maja nas za faworytow to snia, nastepnego dnia a moze juz raczej po zawodach stwierdzil ze nie mieli z nami szans ... a wiec o co chodzi?

"Rudy a mowiles ze bedzie tak pieknie. Po co bylo tyle gadac, to zawsze sie msci."

Warto tylko zwrocic uwage na to co wyczyniali potencjalni liderzy Danii oraz Szwecji a wiec odpowiednio Nicki oraz AJ ... "Dziki" walil takie bledy na trasie ze szkoda bylo patrzec, juz dawno nie widzialem go w takiej "formie", a ci ktorzy twiedza ze "szacunek" dla niego za postawe fair play w 24 biegu chyba nie wiedza co mowia.Przeciez on nie zszedl z toru po upadku dlatego żeby umozliwic jazde po zloto Jarkowi Hamplowi tylko zrobil to po to aby dac swojej Druzynie jeszcze szanse na doprowadzenie do choc dodatkowego biegu ze Szwedami wlasnie, a ze im sie to nie udalo to juz ich problem.Natomiast AJ przeszedl juz sam siebie przywozac podwojne "ZERO" jadac jako szwedzki "Joker", nic dodac nic ujac.I chyba tylko jeszcze jedno ze chyba pierwszy raz w historii SWC wszystkie zespoly wykorzystaly "Jokera", ale tego pewien nie jestem ...

Zresztsza jak zwal tak zwal JESTESMY MISTRZAMI SWIATA po raz trzeci z rzedu ... Alez jestem szczesliwy, marzenia jednak sie spelniaja.

"SWIAT KLECZY ... U STOP POLSKIEGO SPEEDWAYA..."


Turonie opamietajcie sie.

Juz lata chodze na Z3. Ale wczoraj cos we mnie peklo.Nigdy nie odwrocilem się od Jaskolek, bylem z nimi kiedy zdobywalismy w tych latach najiwiekszej naszej chwaly do 2 zlota pod rzad, ale bylem i wowczas kiedy pelentalismy sie po 2-go ligowych torach. Pewnie to chwila slabosci ,ale wczorajszy mecz choc wiedzialem z gory ze bedzie przegrany doprowadzil mnie do jakies blizej mi nie znanego na codzien stanu furii ... ze sam sie sobie dziwie. Uwazam ze wlasnie nam nalezy sie po tym sezonie 1 liga,moze znow na farcie wejdzemy do PO, kosztem Druzyn, ktore ambicja i wola walki bija nas na glowe za nieporownywalnie mniejsze pieniadze jakimi my dysponujemy. Ja nie bujam w oblokach nie idealizuje, wiem ze zycie jest brutalne ... ale jest mi po prostu wstyd za to co pokazuja nasi kolarze. Nie zaslugujemy na te PO ... koniec, kropka. Panie Lindgren, ja sie Pana pytam, kto to jest Adam Strzelec, ja wiem ze chlopak sie rozwija ze robi postepy, ale jakim "cudem" jest on w stanie wygrac z jednym z najlepszych zawodnikow sobotnich zawodow SWC 2011, to jest jakis obled po prostu. Nastepny "Gwiazdor" w talii Trenera Mariana Wardzaly, niespelnina nadzieja slowackiego speedwaya, Vaciul, pytam sie dlaczego nie dano mu szansy aby zdobyl swoj kolejny juz na wyjezdzie "Puchar Audii", lub "Olimpiade", pytam sie, moze by sie w koncu jednak przelozyl przeciez rok temu zdobyl w Magii w 6 biegach 17 pkt.Kto wie moze dorzucuilby z w dwoch swoich pozostalych biegach dwie trojki i jak twierdzi "niedoscigniony" w swojej zuzlowej wiedzy "as" tarnowskiego Forum Marcus Cleverly zakrecilismy sie z wynikiem cos kolo 40 pkt.Notabene przez tego "pajaca" znow dostalem na tym "smiesznym", coraz bardziej "smiesznym" Forum BANA ... chyba czas najwyższy aby sie z niego "ewakuowac", tak jak niebawem mam zamiar "ewakulowac" sie z facebooka, bo tam z kolei jest osoba , ktora mnie zranila, ale ze tak się stalo moge miec pretensje tylko do siebie, nie do tej osoby. Wybaczcie mi te prywatne wycieczki , ale dzisiejszy dzien jest dla mnie "dniem grozy". Mam mgle przed oczami. Seba Ulamek o ktorego tak sie balem zrobil jak dla mnie wynik doskonaly 12+2, gdzie w tym calym bajzlu jest nasz DMS 2011 Pan KK, nie powiem bo mi go zal.O calej reszczcie tych patalachow nawet szkoda pisac, to raz a po drugie jak widac powyzej nie mam nastroju. Andreas Jonsson, niestety nie powtorzyl wyniku z Soboty i wraz z kolegami, zlali nas ze jest mi wstyd nic dodac nic ujac ... wiec juz nic wiecej nie napisze na temat tego meczu.


"W Niedziele bylo tak jak na tym zdjeciu, AJ z przodu a Zwierzak "Fredka" trzymal tyly."

Marni ... czy nadal wieszacie sobie medale na szyjach ?

"Okaleczona" kontuzjami Unia Leszno przejechala sie po Jozefach az milo bylo. Moj ulubiony zawodnik nie tylko zreszta moj bo i Grazi tez "Krol" rzeszowskiego owalu znow walnie sie przyczynil do porazki beniaminka z Mistrzem Polski 2010. Nie powiem w przedmeczowych rozwazaniach przewidywałem wygrana sasiadow zza miedzy.Znow trafilem kula w plot, choc ten mecz byl dla mojej druzyny bez znaczenia, to jednak myslalem ze sasiedzi poradza sobie z Lesznem, nawet nie bojmy sie uzyc tego slowa FENOMENALNA postawa Okonia nie pomogla im wygrac tego meczu, to co on ostatnio "wyprawia" to sie normalnie w glowie nie miesci, facet jest typowym startowcem, ale w w 100% procentach wykorzystuje ta umiejetosc i to czy na swoim torze czy tez na torach innych Druzyn jest nieosiagalny dla rywali. Naprawde od pewnego momentu ma genialny sezon w tym roku,Szacunek. Rozsmieszyl mnie natomiast "profesjonalista" ... "Rudy" swoimi pretensjami do Okonia po 15 bigu ze ten jak on to powiedzial nie popatrzyl Okon w prawa strone i nie pojechali para na 5-1, preciez to jakis kabaret, mecz i tak Marni mieli w dupe wiec jakie to mialo znaczenie czy wygrali 5-1 czy zaledwie 4-2, jakies daremnie zale "wielkiego mistrza" zalosc. A Byki, coz pojechali jak Druzyna, stanowili monolit, kazdy solidarnie dolozyl cegielke do wygranej Leszna, w Rezszowie prowadzili od poczatku do konca meczu nie pozostawiajac cienia zludzen na wygrana w tym meczu. Coraz lepiej spisuje sia Squra, w Niedziele wygral dwa biegi i nawet kolejna padaka w wwkonaniu Eda Kenetta (2 pkt) nie miala wiekszego znaczenia dla wyniku tego meczu. Pojechali po prostu wszyscy lacznie z Musielakiem. Odrebna sprawe stanowi tak zwana "transmisja laczona" z tego meczu, ktora zapowiadala TVP Sport w swoich zapowiedziach programowych, myslalem ze to bedzie cos na wzor SKY SPORT czyli ze beda pokazywac biegi naprzemiennie z obu stadionow a tu "laczenie" bylo jedno, Panowie Noga oraz Wardzala przywitali sie z kibicsami, powiedzieli ze pierwszy bieg juz zostal odjechany podali jego wynik i poinformowali ze polacza sie znow po zakonczeniu meczu we Wroclawiu, zaiste pelna profeska naszej TV, ze juz nie wspomne o tym ze relacja z meczu z Wroclawia również zostala rozpoczeta z opoznieniem, wszak ruszyl Letni Puchar Swiata w skokach narciarskich, ulubiona dyscyplina Panow z Telewizji Publicznej, a tam skacze przecierz tytan swiatowych skoczni Kamil Stoch nasza nadzieja na "zloto na zimowej Olimpiadzedzie w Soczci, tego wydarzenia nie mozna bylo przeciez przeoczyc, no i poskakal tak ze mozna bylo spasc ze smiechu jak sie to ogladalo ...


"Teatr jednego aktora a Marni i tak w plecy."


Wachania nastrojow

Kiedy w koncu skoczkowie skonczyli owalac maniane i moglem spokojnie zaczac ogladac mecz zuzlowy we Wroclawiu, nie powiem bylem mile zaskoczony kiedy widzialem jak Apator spokojnie i bez mrugniecia okiem "punktuje" Betony, spokojnie wiezli ich z przewaga 8-10 punktow i nagle zaczelo sie dziac cos "dziwnego", Wroclaw "nagle" wygrywa dwa biegi po 5-1, dlczego, dlatego bo do akcji wkracza Sedzia Najwer i puszcza wroclawian z "lotnych", nawet komentatorzy tego meczu byli zaskoczeni dlaczego sedzia nie przerywa biegu po ewidentnie nierownych startach, ale czemu sie dziwic skoro przychodzi bieg 14 ty i "drukowania" wyniku meczu przez Pana sedziego ciag dalszy, kuriozalne wykluczeni Rune Holty, to juz bylo totalne "przegiecie" nie wierze w żadna podkladke Apatora w tym meczu, ani Dyrektor Sportowy Apatora Slawomir Kryjom, ani sam Holta nie sa na tyle dobrymi "aktorami" aby "zagrac" sceny telefonowania do Sedziego Najwera po wykluczeniu Runego, do nominacji do nagrody filmowej "Oskarow" to oni sie nie nadaja.Zawodnicy z Torunia pomimo ze stan toru we Wroclawiu nadawal sie do ukarania tej druzyny za przygotowanie toru, ktory stanowil zagrozenie dla zdrowia zawodnikow wyjatkowo dobrze, nawet jak wpadki zaliczali liderzy, Holder, Sullivan, Miedzinski to nadrabiala mlodzierz, Emil Pulczynski oraz MJJ, zwlaszcza ten drugi wyjatkowo dobrze czul sie na tych paryjach, na ktorych o dziwo nie radzili sobie gospodarze tego "spektaklu".Dopiero po interwencji Kierownictwa goscia Pan sedzia laskawie zgodzil sie na rekultywacje toru, przeciez innaczej by sie tam pozabijali, potem rownali tor prawie co bieg, a slonko prazylo na maksa, moze to ono "przygrzalo" w glowke Panu Najwerowi ... myle ze tak.Koniec koncow wszystko skonczylo sie szczesliwie zarowno dla torunian jak i tarnowian wszak wynik tego meczu stanowil o podtrzymaniu naszych szans na PO i kiedy zawody dobiegly konca to kamien mi spadl z serca ale potem jak zobaczylem ta "kite" ktora odwalili nasi kolarze w Zielonej Gorze to jak juz napisalem wczesniej na jakis czas odniechcialo mi sie zuzla.



"Rune usmiechnij sie, Prokurent Kloc chciala wraz z Panem sedzia was wydymac, ale na szczescie sie jej nie udalo."


Wldek znow sie tnie.

Z nieba do piekla chcialoby sie rzec.Po euforii jaka niewatpliwie przeżył zreszta jak zapewne kazdy milosnik zuzla w tym kraju w sobotni wieczor, przyszla Niedziela i szara rzeczywistosc dnia codziennego. Jak ten sezon pokazuje Zardzewiala na wyjazdach nie istnieje, dobrze ze jest moja Druzyna niestety, bo innaczej by meczu na wyjezdzie nie wygrali ... ale mi jest wstyd. Hansior znow "szarpnol" na maksa. Naprawde co jeszcze niedawno wydawalo sie byc wrecz nieprawdopodobne 6 plac dla Galaretos juz czwarty raz z rzedu z reszta zbliza sie coraz szybszymi krokami. Naprawde nie wiem co tam sie będzie dzialo jak znow beda mieli wakacje w Sierpniu, naprawde zaczynam sie bac o Wladlka. Malo ze "wtopil" z ta "plandeka" na SWC, to jeszcze sierpniowy armagedon sie znow szykuje.Pytanie tylko co dalej w takim razie, ale to juz na szczescie nie moj problem mam swoj, z Turoniami bo ten z facebookiem już dzieki Bogu sam sie rozwiazal, alez mi ulzylo, znow napowrot jestem soba.Po raz kolejny Druzuna spod Jasnie Gory zaiponowala mi ambicja oraz wola walki i determinacja oni naprawde sa Druzyna i jak pomysle o Druzynie Unii Tarnow to az mi sie samego siebie zaczyna sie robic zal ... ostatnio zreszta ostatnio caly czas mam "pod gore". Ale jestem pelen nadzieji ze zly los w koncu sie odemnie odwroci, mysle ze tak bedzie zawsze w zyciu staralem sie byc optymista i niech tak juz pozostanie. Przepraszam tu wszystkich dzis za te prywate, ale przeciez to jest moj blog, czasem oprocz pisania o zuzlu czlowiek musi gdzies wylac swoje zale. Ta chwila slabosci juz wlanie mija wiec wracamy do zuzla. Mecz caly czas byl na styku i jak doszlo do nominowanych, przed ktorymi Medale dali sie dojsc ZBOWIDOWI na 2 punkty pomyslaem ze w koncu ich dopadna na koniec, znaczy Zardzewiala Medalikow, ale ci nie dali sie do konca z tym ze Wlokniarzowi zalezalo w tym meczu na bonusie wszak w Gorzowie przegrali 8 punktami i nierealne moglo stac sie faktem, ale to im sie nie udalo i dalej musza walczyc o PO z tarnowska Uniia, ten punkt bonusowy chyba praktycznie dalby im awans do szostki. Ostatni bieg tego meczu zapewnie na dlugo zapadnie w pamieci czestochowskich kibicow, choc pierwsze do niego podejscie moglo ich raczej doprowadzic do spazmow zamiast to eufofii, na szczescie jednak wszystko skonczylo sie dla nich Happy Endem, Grisza Lagutam tylko sobie znanym sposobem przemknol obok "zamykajacemu mu drzwi" Nickemu Pedersenowi i pomknol po wygrana ktora uszczesliwila cala zuzlowa Czestochowe, a gorzowianom generalnie gratulujemy dunczykow, my tez mamy takiego "Asa" w naszej tarnowskiej Druzynie. Nawet 17 punktow TG tym razem nie pomoglo, powiedziec by nawet bylo mozna, choc dosc to dosc smiala teza, ze zrabal w decydujacym momencie dajac sie objechac starszemu z Lagutow.
 
 

"Wladek w Niedziele pozostal juz tylko zal i zgrzytanie zebow, 6 plac i wakacje w Sierpniu juz coraz blizej."


FOTO-ZAGADKA

 "Czy ktos wie kim jest ta Pani ? Bo ja wiem ..."

Chcialbym tu przy okazji MOCNO ZALANSOWAC, nieoficjalna Strone UNII TARNOW, ktora niedawno wlasnie wystartowala. Goraco polecam. Mlody sklad Redakcji ktorej wiekszosc mam przyjemnosc znac, mysle ze gwarantuje wysoki poziom tej "mlodej" strony... oto link do niej


maly

Tarnow 19 Lipca 2011