Pierwszy mecz na Zbylitowskiej zaliczony. Moglo byc
nieciekawie, wszak mogl nie pojechac nasza klubowa "maskotka" czyli
Leon. Jeszcze o 12 w poludnie jechal na badania. Ale jak widac, przeszlo bokiem.
Kiedy zobaczylem Go w 1 biegu to sie lekko przerazilem. Mysle chory i bedzie z
tego lipa. Na szczescie, potem bylo juz tylko lepiej, tym bardziej dla niego
szacunek, iz pomimo choroby zrobil super wynik. To bardzo cieszy, choc cos
chyba z jego zdrowiem nie do konca bylo ok. skoro nie wyszedl po meczu do
kibicow. To jest malo wazne, wazne aby sie w koncu wyleczyl, bo on ogolnie cos
chorowity jest. Juz nawet slyszalem, a raczej czytalem ze jest "chory na
kase" ktorej ponoc nie dostaje z klubu. Ja o tym poki co nic nie wiem. Szalow
u nas nie ma, ale juz niebawem, do grona naszych sponsorow byc moze dolaczy
nowy. Zupelnie nie zwiazany z naszym regionem. I oby tak sie stalo. Bo jak
kazdy klub potrzebujemy kasy. Juz tam Bartek na Syfach, cos pisze ze sie ona
konczy. A gdzie jest jej w nadmiarze ? W 2-3 klubach. I tyle. Wracajac zas do
meczu, to mam nadzieje, iz wystepem Magic, przynajmniej na razie zamknal usta
tym wszystkim, ktorzy mowili, o syndromie "przejscia juniora na
seniorke". Niezwykle szybki i pewnie jadacy na Z3. To jest jeden z
niewielu zawodnikow ktory umie wyprzedzac na tarnowskim owalu, po malej na
wyjsciu z 1 luku. Pewny tez Vacul, Herbata znow kombinacje przy sprzecie, czas
z tym skonczyc. Raz nieuchwytny , a zaraz wozi ogony. Tak nie moze jezdzic
lider. Gomolski - rozczarowanie, Borowicz - melodia przyszlosci. Artem nie
zawiodl. Tak jak pisalem. Jesli bedzie wozil, u nas i na wyjazdach te 7-8 pkt. To
mi to pasuje. Coz Leszno walczylo do pewnego czasu i bede szczery w pewnym
momecie bylem lekko zaniepokojony o losy tego meczu. Rolnicy bronili sie
dzielnie, tym bardziej, iz byl moment kiedy nasi przegrywali starty, i
przegrywali lub remisowali biegi, ktore powinni bylo wygrac. Na nasze
szczescie, a na nieszczescie Rolnikow, "kapitalny" mecz odjechali
obcokrajowcy Rolnika. Ja juz dawno i calkiem niedawno pisalem ze to nie beda
ZADNI liderzy liderzy. Oni poki co nawet nie sa 2 linia. To co zaprezetowali na
Z3, to bylo DNO !!! Ja na miejscu Jozefa ostro z nimi pogadal i to juz. Bo za
chwile bedzie za pozno. Napewno zarowno braci P. oraz Tobiasza stac na wiecej,
ale po to Jozef zatrudnil Freda i Krasnala, aby stanowili dla nich podpore, a
nie zeby byli dywersantami.Pierwsze punkty na koncie Jaskolek i oby tak dalej
Co moge napisac o meczu w Gnieznie. Umordowali Betonow z
Olmpico. Ale w takim stylu, ze juz nawet ich kibice stracili wiare iz ich
druzyna na dluzej zagosci w EE, a jak pamietacie maiala byc walka o PO. Jasne,
ale napewno, nie w tym roku. A juz napewno nie w zuzel. Nadal twierdze ze tam
jest jeden zawodnik na E-lige, czyli Zagar, ktory to potwierdzil w sobotnim GP
w Milicji. Gdzie jak wiadomo zajal 2 miejsce. Natomiast Anton potwierdzil tylko
co juz wielokrotnie piasalem, to zawodnik na pojedyncze wyskoki ale na nic
wiecej. Moim skromnym zdaniem to nie Gniezno wygralo ten mecz, tylko Wrocek je
przegral. Zawiedli Ljung i Jedrzejak, ja nie gdybam, co by bylo gdyby, tylko,
uwazam ze powinni sie spiac, i to wygrac, bo mieli ku temu okazje. A oni jak
tlenu potrzebuja punktow, jesli mysla o utrzymaniu sie. Kto wie, moze zdobeda
je w Niedziele na Jaskolkach, czego bym bardzo nie chcial /podsumowanie tego
meczu pisze w niedzielne przedpoludnie/. Takie punkty z wyjazdu bylyby na wage
zlota, tym bardziej ze przeciwnik po batach z Zielona Gora, jechal pod straszna
presja i byl w totalnej rozsypce. Coz czasu sie nie da cofnac, dostali w teke i
tyle. Wroclawscy kibice nie moga miec pretensji do Taia, on ma mega sezon. Pytanie
tylko jak dlugo. Napewno nie brakuje mu talentu oraz umiejetnosci, ale jakos
mam takie dziwne przeczucie, ze jak mu sie skonczy ten silnik/silniki ktore mu
sie trafily, to moze nie byc juz tak rozowo. A Gnieznianie, co, 3 Gosci zrobilo
po 10 pkt, juniorzy cos tam dolozyli na tych w Wrocka, ktorzy juz rok temu
przegrali im pare meczy i to wystarczylo. Zawodnicy Startu mowia ze potrzebowali
tej wygranej aby zlapac oddech i teraz juz bedzie lepiej. Nie bedzie, w Leszne
znow ich sprowadza na ziemie.Nie ma sie co powtarzac w kolko, Gniezno jest
beznadziejnie slabe. Myslalem ze tacy beda, ale nie sadzilem ze az tak.
"Puchary juz rozdane."
GP w Milicji
Jedne z ciekawszych zawodow, jakie ostatnio ogladalem i
to zarowno chodzi mi o SGP jak i o lige. Walki na torze podczas bylo tyle ile
podczas polowy ubieglorocznych zawodow tej serii. Tor sprzyjal walce, a w
stawce brak zawodnikow z
"lapanki" ktorzy zanizali poziom, oprocz jednego i pisze to z
przykoscia, a mianowicie Sysiem. On powiedzial ze ma 5-cio letni plan aby
zdobyc tytul IMS na zuzlu, Bjjere tez mial, tylko ze 3-letni, i w jednym i w
drugim przypadku skonczy sie tym samym, czyli na slowach bez pokrycia, oraz
totalna klapa. Sysiu w wywiadzie mowi :
Cytat:
..."Nic nie pasuje. Wiele trenowałem w tym tygodniu i
wiele pieniędzy zainwestowałem, ale jadę do tyłu. Nie wiem co zrobić.
Przepraszam kibiców i sponsorów, za wstyd jaki dzisiaj robię - przyznał na antenie
Canal+ najsłabszy z reprezentantów Polski." ...
To samo mowil przez 2 lata w Tarnowie, On ma to chyba
nagrane.
Ciezko mi sie teraz bedzie pisalo, mialem koszmarna
Niedziele, i prywatnie i sportowo, a przed soba ciezki tydzien. Wiec prosze mi
wybaczyc literowki i wszystko inne. Ortografy, tez, bo wiem ze je robie.
In minus Vaculik, co potwierdzil beznadziejna jazda we
Wrocku. Mega plus Tai, to co chlopak jedzie to jest poezja zuzla. Po prostu
brak mi slow, aby to wyrazic. Tak samo jak postawa Warda, ilez oni swiezego
powietrza wniesli swoja jazda do SGP. Bieg polfinalowy z ich udzialem
fantastyczny. Do tego podlaczyl sie tez Emil, odrodzil sie, jezdzi pieknie i
skutecznie. Zasluzenie wygral te zawody. Wszyscy znaja moja awersje do Golloba
i nic, i nikt tego nie zmieni. Myslalem ze on jednak to wygra, ale, coz
przegral start w Wielkim Finale i bylo po wszystkiemu. Nie ma co, taka byla
przyczyna tego, iz byl "tylko" trzeci. Jarus, pokonal Go motocykl,
zapewne bylby w polfinale. Defekty sa wpisane w ten sport, wiec trzeba przyjac
to do wiadomosci, i jechac dalej. Poki co mamy 2 Polakow w pierwszej trojce. Co
maja powiedziec inni ? Greg, pisalem, nieco spuscil z tonu, podobnie jak w NZ
po swietnym poczatku, slaby srodek zawodow w wyniku czego czesto nie wchodzil
nawet do polfinalow. Tak bylo w koncu ubieglego sezonu, przez co stracil
przewage jaka mial nad rywalami i nie obronil tytulu, tak jest i teraz. Holder
juz troche lepiej, ale jeszcze nie to. Zawoidl mnie totalnie AJ, a jego chyba
sprzet ktorego uzywal w swoich 3 pierwszych biegach. Juz myslalem ze zaliczy
"Olimpiade". Ci co mieli pojechac biede, to pojechali, ale za to
Zagar, brawo, brawo, brawo. Super wynik, tylko pogratulowac. Nikt na niego nie
liczyl, nawet, bym nie pomyslal ze moze byc w finale, a co dopiero na pudle. Zuzel
jest nieprzewidywalny i za to go kochamy.
To co zrobili kolarze z Buczy we Wrocku, wola o pomste do
nieba. Na miejscu Cieslaka, tak bym zje** Vacula i Janowskiego ze glowa mala. Tu
nie ma co dyskutowac. Emocje opadly. Obstawialem nasza wygrana ale po ciezkiej
walce. W konteksie jazdy Borowicza i Laguty, bylem pelen optymizmu, czekalem na
przelamanie sie Janowskiego i Vaciula, nie doczekalem sie. Pojechali katastrofe
i tu nie ma co dyskutowac, przegrali nam mecz. Zreszta Herbata tez sie nie
przerwal, na 5 biegow, znow 2 razy dramat. Takie biegi nie powinny sie zdazac
tak doswiadczonemu zawodnikowi. Po meczu bylem taki wku*** ze, ja za bardzo to
przezywam, sa wazniejsze rzeczy w zyciu niz zuzel. Jest Niedziela godz 22.16,
dosc juz dzis tego pisania, rzygam zuzlem na ta chwile. Nie oszukujmy sie to
byl BLAMAZ w wykonaniu, panow Janowskiego oraz Vaculika. Mam nadzieje ze bedzie
ich na to stac i przeprosza wszystkich jak leci. Kibicow, sponsorow, trenera,
do spodu wszystkich. Ja rozumiem ze mozna przegrywac, ale to co Oni zrobili, to
byl DRAMAT. Ja nikomu nie odmawiam umiejetnosci, ale jak tacy zawodnicy daja
sie objezdzac jak dzieci takim zawodnikom jak Suchecki, Ljung, nawet Troy,
ktorego nawet Borowicz zrobil i to chyba z zamknietymi oczami. Herbate Jasia,
dwa razy przywiezli na 5-1 w waznych biegach. Pewnie znow testowal jakies
"nowinki techniczne" brak slow. Myslalem ze juz mi przeszlo, ale
nadal jestem wku** a po tylu latach powinienem byc uodporniony. Jak widzialem
co z naszymi zawodnikami robil Woffinden, to zal bylo patrzec. Zdaje sobie
sprawe ze on to robi w chwili obecnej z wszystkimi na swiecie, ale mimo
wszystko. Podziwiam chlopaka, nie ma sie co powtarzac. Jak sie ma takiego kogos
w skladzie to sie innaczej jedzie, pozostali zawodnicy z takiej druzyny wiedza
ze moga na niego liczyc. On im daje pozytywnej energii, to bylo widac. Reszta
sie mobilizuje, jada lepiej niz moga. I wygrywaja, przegrany wydawalo by sie
mecz. Tak zrobili z nami, u nas chyba bylo brak wiary w wygrana. Przeciez
Wrocek "jechal bez juniorow" a tyle sie mowi, ze jak ta fomacja nie
istnieje to nie ma co marzyc o wygrywaniu meczow, jak widac mozna. Szczere
gratulacje dla Wroclawia, zasluzyli na wygrana.A nasi gwiazdorzy dostali kubel
zimnej wody na rozpalone glowy. Teraz wyjscia sa dwa, albo nastapi, tak zwana
"sportowa zlosc" i beda gyzli tor, aby sie zrehabilitowac, albo
padnie na nich blady stach i bedziemy przegrywac mecz za meczem. Jestem
niespokojny o moja druzyne. Nastepne mecze, a zwlaszcza mecz w Troluniu, mecz z
podtekstami, beda dla Jaskolek proba charakteru. Bo pigulke tej porazki ciezko
jest przelknac.
W Lesznie w pewnym monencie meczu wszystko wydawalo sie,
iz bedzie sie ukladalo po mysli
miejscowych. Czyli ze beda powoli budowac przewage, ktora pozwoli im
kontrolowac mecz oraz spokojnie wygrac dosc wysoko. I tak bylo, az uzyskali
12-to punktowa przewage. Cos sie zacielo, remisy, sadzilem ze jeszcze doloza
Gnieznu. Ale nie, poszlo w druga strone, 2-4, remis i 1-5 w palnik w ostatnim
biegu. Z 12 punktow zostalo 8, powinno byc wyzej, ale nie jest. Zawiodl mnie
Colgate, na ktorego stawialem 3 pkt, totalna porazka. Do Zagara o ktorym
napisalem ze zapunktuje dolaczyli Anton i niespodziewanie Swider. Niestety, jak
to czesto w przypadku tego kolarza, kaszane odwalil Bjarne. To akurat nikogo
nie powinno dziwic, On tak bedzie jezdzil a po meczu bedzie sorry, nastepnym
razem bedzie lepiej. Tu wlasnie mecz wygrali juniorzy, gdyby wiecej punktow
uzyskali "liderzy" Rolnika, ktorych wszyscy znaja, to by bylo
pieknie, lecz coz nie pojechali. Znow kibice z Leszna gratuluja transferow,
Jozinowi. Fred i Krasnal solidarnie po 5 pkt. a do ich poziomu dostroil sie
Baginski, rowniez 5 punkciorow. Trzej muszkieterowie. Sa kabarety z tymi
"komisarzami toru" to sie przeciez w glowie nie miesci, aby na Smoku
sie "kurzylo". Juz tak ogolnie, sadząc po wypowiedziach pomeczowych,
gospodarze stracili atut wlasnego toru. Zewszad slychac takowe glosy. Jednych
to cieszy, innych wrecz przeciwnie. Dla mnie, to jest nie w porzadku, kiedy
bezpieczny tor "pod kolo" ktos karze ubijac, bo takie jak widac sa
wytyczne centrali i Wojtka Zegarmistra. Ale kazdy moze miec swoje zdanie na ten
temat, ja mam takie. Bo zaczynamy popadac ze skrajnosci w skrajnosc. Wiec na
koniec, liczylem na wyzsza wygrana Rolnika, ale jak widac wyzej sie nie dalo. Maja
zagwozdke jak chodzi o "liderow" wlodarze Rolnika.
I tu rowniez glosno jest o torze, oraz "komisarzu
toru" gdzie ? w Zeszofie. Na inauguraje na H69 przyszlo nadspodziewanie
jak na ta "meropolie" sporo kibicow, bo 13 tys. Ostatnio tak nie
bywalo, srednio bylo 7-8, tylko na zeszlorocznych Derbach z nami czyli
Buczokami, jesli mnie pamiec nie myli cos lekko ponad 12. Mialo byc pieknie, bo
tydzien wczesniej wygrana w Koszofie, Nicki w skladzie, oraz Pavlic, zeby
Pantery nie wspomniec. No i bylo w pale z Paulinami. Teraz juz bedzie dalej w
telegraficznym skrocie, nerwy nie pozwalaja mi robic tego co sprawia mi taka
przyjemnosc, czym jest moja pisanina. To tyle w tej sprawie, raz napisalem ze
mam problem, i nadal go mam. Mysli o nim powrocily, musze sie pozbierac, juz
nic wiecej nie napisze w tym temacie. Teraz tylko czekam az Okon wylapie kare
od panow z EE za publiczne krytykowanie "komisarza toru" sa przeciez
na to stosowne paragrafy o ktorych tu kiedys pisalem. Lament o tor wsrod
kolarzy z Marnej jest ogolny, nawet Nicki sie zali. Choc akurat jego pojedynki
z Emilem byly ozdoba tego meczu, az milo bylo patrzec. Z tym ze Emil
prezentowal ciut sie lepiej. A moze jego sprzet. Kiedy jezdzil w Gdansku z
reguly walil dwucyfrowki, z ta mysla zostal sprowadzony na Ukraine, wiec te
jego 9 pkt przy jednym upadku z wlasnej winy z pewnoscia nie satysfakcjonie ani
Grazyny, ani jego. Nie pomoglo 12 pkt. "przyjaciela" Nickiego,
Walacha. Kiepsko pojechal Pavlic, tez ponoc przez tor, Pantera pomimo pomocy
Jasia Stachyry nadal trzyma forme 2+1 w tym ta duga jedynka na trupie. Okon w
kratke, to za malo Na Paulinow. Nocny Ptak pojechal swoje. Kiedys pisalem ze
Paulini maja dwie "dziury" w skladzie, tylko tym razem te
"dziury" pojechaly i pomimo tego ze MJJ sie nie popisal, to przy
super jezdzie Emila Griszy, i "dziur" a zwlaszcza tej w postaci jazdy
"dziury" Szuminy, przy wygrywanych startach na torze na ktorym
praktycznie nie da sie wyprzedzac zostali sasiedzi zostali wypunktowani. To z
pewnoscia dla nich ogromne rozczarowanie, przeciez maja jechac o medale. Nie
wykluczam tego, wygrali na Zawarciu, ale starcone pkt u siebie, moga im sie
odbic czkawka, jak nam przegrana na Olimpico.
Milicja znow "pieknie" przegrala, troche mi to
przypomina jak ze 2 sezony temu chyba, tez i w zeszlym roku tez wlasnie
"pieknie" przegrywal Wlokniarz, oby ta sytuacja sie nie powtorzyla. Teraz
maja mecz u siebie, zapewne wygraja z Wrockiem, to fakt trzeba im to przyznac,
mieli 2 ciezkie wyjazdy w ktorych sie postawili, nie moge innaczej napisac bo
bylbym hipokryta. Ba nawet mogli wygrac, moze nawet powinni i to oba. W Magii
na swoj normalny poziom wrocili Jablonski i Davidsson a slaby wystep zaliczyl
Protas. Z tego co czytalem, to Magia przegrywala starty, a Milcja niestety nie
potrafila utrzymac na trasie wywalczonych podczas niego pozycji. Na szczescie
Zielonka ma skladzie Dudka, który robi roznice. Bo Miki, to on konczy wiek
juniora a nie Wozniak jak napisalem w poprzednim wpisie, za zwrocenie na to
uwagi dziekuje autorowi zdjecia, ktorego uzylem w zapowiedzi SGP w BDG, Michalowi
Szmydowi, a na ktorym jest "Pan Zenek" z BSI, a tak naprawde ma na
imie Carl, wraz z Wozniakiem, ta szumnie zapowiadana jako jedna z
najsilniejszych par juniorskich, znow pojechala biede. Nie zawiodla trojka
Hancock, Loktajev, Buczek, dla tych dwoch pierwszych to byl taki powrot na
stare smieci. Slabo pojechal Kosciecha, z tym ze on po swoim wygranym biegu
zaliczyl upadek, potem bylo 0, a kto wie jakby pojechal gdyby nie ten dzwon. Wiec
kolarze Rozowego Senatora, chyba mieli szczescie ze to wygrali. Ale coz jak to
mowia, szczescie ponoc sprzyja lepszym. No i maja Dudka. Tak jak rok temu
mielismy Magica. Wszak AJ i Hampell zrobili co do nich nalezy. Za "piekne
przegrane" punktow nie daja, za to daja bonusy jesli druzna wygra u siebie
wyzej i tu dla Polonii wielki plus.
Nie wiem jak Zmora i PaczPan to liczyli, ze GW zrobi w
Troluniu 40 punktow ? kim i jak ? Gapinskim, Jankowskim, to chyba jakis zart. Oni
tam liczyli ze Bartek bedzie liderem, tak mysleli, tylko ze on nim bedzie za
czas jakis. Nie mozna na jego barki tego zrzucac. Jemu teraz nikt nie podpowie
ustawien motocykla, bo nie ma juz na Zawarciu Dzwigni, on juz jest po drugiej
stronie barykady, tak jak w tym meczu w Troluniu. Wiec musi szukac sam. Przeciez
nie zrobi tego Kasprzok, on swoich nie umie ustawic z pomoca Taty Zenona. Znow
pojechal kiepsko, on twierdzi ze jak teraz wroca na mecz do GW, to tam bedzie
mlocil, bo on tam sie bawi jazda a przeciwnik sie meczy. To dlaczego nie bawil
sie ta jazda w meczu z Zeszofem ? Puk 9 pkt. tez szalu nie bylo, Gapinski i
Jankowski dramat, wiec wynik jest jaki jest.. W Toruniu tor rowny jak niemiecka
autostrada, to pojechal Nermark, wroci do Koszofa, Bolo zacznie swoje czary z
torem, to znow bedzie zonk, bo Daniel ma slabe rece i na ciezkim torze nie
pojedzie i juz. "Trener" Paluch i inni z Gorzowa musza to zrozumiec,
musza tam pilowac na tych treningach, to fakt, ale nie na takim pod Sysia. Nie
tedy droga, a tak w ogole to innej drogi tam nie widze, bo jak nie ma kim
jechac, to zebys nie wiem co robil, to sie po prostu nie da. I zadne gadanie o
ciezkiej pracy tu nie pomoze, to jest dalej mydlenie oczu kibicom. Tylko ze oni
juz dawno przejeli na te oczy, i wiedza, ze jak ZBOWID sie utrzyma to bedzie
cud. Tor na MA jest specyficzny, tam trzeba umiec jezdzic. Ward pomimo kontuzji
jezdzi, Nasz Kapitan tez. Do tego Miedzinski pojechal koncertowo. I mimo ze
Holder jest chyba wiadomo gdzie ze sprzetem i jak na IMS pojechal tragicznie,
to zapunktowal za 7 Brzozowski, jak dla mnie ten wynik jest super. Wiec poza
kilkoma pierwszymi biegami gdzie Staleczka probowala trzymac wynik, potem
Krzyzacy planowo, odjechali i pomachali im na pa, pa. W Toruniu tor rowny jak
niemiecka autostrada, to pojechal Nermark, wroci do Koszofa. Nie bylo zadnych
szans aby bylo innaczej.
P.S. 1 Nadal uwazam, iz Janowski nie ma
"syndromu" Mysle ze to byl wypadek przy pracy.Czy mam racje, czy nie,
okaze sie za jakis czas.
P.S. 2 Wiekszosc wynikow przestrzelilem, ci
"komisarze toru" chyba mi bardziej zaszkodzili, niz zawodnikom. Zycie.
maly
Tarnow, 23 Kwiecien 2013
Kasprzak tragedia,na GP pokazał jedno-dzień później w lidze to samo...kapitan...Stal GW popłynie na dno jak titanic a Krzyś cóż? Niech pomyśli może o Kolejarzu Opole,bo sezon nie zaczął się ekstraligowo dla tego Pana. Wiśnia.
OdpowiedzUsuńBardzo trafnie to Pani ujela.
UsuńPozdrawiam
Nom,zawsze trafnie :)
OdpowiedzUsuńPamietam konferencje prasowa z podpisanoa kontraktu KK z Stala Gorzow. Powiedzial cos w tym stylu ze nie dobrze jest budowac druzyne na podstawie "gwiazd" bo czesto zdarza sie ze noe trafiaja oni ze sprzetem i potem jest wielkie rozczarowanie. Odnioslem wrazenie ze chcial przez to powiedziec ze w Gorzwie wszystkim a w szczegolnosci jemu zagra wszytsko i Gorzow jedzie po medal, a do PO to juz na pewno. Chyba sam nie wierzyl w to co mowi. Inna sprawa to ten plan piecioletni. Skoro twierdzi ze za 5lat bedzie mostrzem a na tor w Tarnowie narzeka. A co bedzie jesli za 5 lat GP bedzie w Tarnowie (hipotetycznie) i bedzie to turniej ostatni i KK bedzie walczyl o tytul z Emilem. Co wtedy. Plan sie nie powiedzie.
OdpowiedzUsuńJesli by tak sie stalo (GP na Zylitowskiej 3)
OdpowiedzUsuńTo woczas KK, na bank nie zostanie mistrzem.Wszak on na naszym owalu, nie istnieje.A juz napewnaonie w stawce z zawodnikami z GP.
Co zas sie tyczy PO dla Gorzowa to nieosiagalna sprawa jest w tym roku.Chyba juz wiedza.
Pozdrawiam
Zbylitowskiej-oczywiscie.
OdpowiedzUsuń