Zaczne od Kolarzy z Buczy. To co oni robia, to jest
KATASROFA !!! Tego nie mozna nazwac innaczej. W Troluniu baty, bezmyslna jazda.
Zero sprzetu. Dali sie robic jak dzieci we mgle, ale mieli przynajmniej komu. Natomiast
to co sie stalo w Niedziele na Zbylitowskiej, to juz jest BLAMAZ !!! Nie
oszukujmy sie jestesmy po prostu ciency. Nie wiem na czym jezdza, ale to co
maja, to sie nadaje do wyrzucenia do kosza. Formy tez nie ma, jestesmy poki co
w rozypce. Sadzilem ze bo batach jakie dostalismy na MA, nasi kolarze na Z3
beda gryzli tor, aby zwyciezyc. A co zobaczylem ? Brak woli walki,
katastrofalne bledy, notorycznie przegrywane starty. Moge nie lubic GW, ale
wygrali zasluzenie, byli po prostu lepsi. Tak wiec trzeba szybko zweryfikowac
przedsezonowe prognozy i szykowac sie do walki o utrzymanie. Jesli sie
przegrywa mecz u siebie mecz z taka druzyna jak Gorzow, to nawet nie ma o czym
mowic. Vaciuk przegrywa nam juz 2 mecz,
tym razem u siebie. To ile oni ma tych silikow ? 2 ? Tyle to ma Borowicz. Zreszta
wszyscy jak jeden zawiedli. Moge zrozumiec sytuacje ze ktorys z zawodnikow ma
spadek formy, klopoty sprzetowe, ale zeby WSZYSCY ??? Przeciez oni jezdzili nie
tymi sciezkami co trzeba, to widzieli wszyscy. Jak Herbata ma problemy z
Cyranem na swoim domowym torze, to z czym do ludzi. I niech nikt nie mowi, ze
to przez wykluczenie Kolodzieja, ze tor byl inny, niz na treningu, to sa kpiny.
Taki Hlib nie ma prawa zarobic na naszym torze ani jednego punktu. Linus
przyjezdza 2 raz w zyciu do Tarnowa po dlugiej przerwie, i robi 7+1, a dzien
wczesniej w meczu u siebie z Rolnikami 5. Gomolski powinien sobie dac spokoj z
zuzlem, w tamtym roku ponoc mial zbierac doswiadczenia, a teraz co robi. To
samo, co rok temu, albo jeszcze gorzej. Przedpelski, wozil Go w Toruniu, ze zal
bylo patrzec. Dodatkowo na sobotnim treningu skasowal Borowicza. Do 1 w nocy,
obaj po upadku byli diagnozowani w szpitalu Sw.Lukasza w Tarnowie. Janowskiemu,
to juz sie w glowie popieprzylo od tego RB, kiedy przeczytalem te slow, to mnie
malo krew nie zala :
..."Magic zdobył osiem oczek w sześciu startach. ?
Nie spodziewaliśmy się tego i nie chcieliśmy, żeby się to wydarzyło.
Trudno."...
Jakie TRUDNO ??? Tobie chlopaku chyba cos sie pomylilo
???
Nawet brak Nermarka gosciom nie przeszkodzil, aby nas
kulnac z latwoscia. Co tu wiecej pisac, wszyscy widzieli jak bylo. Tu nie ma
zadnych tlumaczen, to sa zawodowcy. Nikt nikomu łaski nie robi. Albo sie wezma
i to natychmiast do roboty, albo moze byc i tak ze Leeecimy. Niedzielna nasza
porazka jest dla mnie niezrozumiala. Trauma trzyma mnie do dzis. Wierze jednak
w tych chlopakow, przeciez nagle nie zapomniali jak sie jezdzi. W tej chwili
trzeba jakos na nich wplynac, jak ? nie wiem, to juz sprawa naszego trenera. Sredna
wieku zawodnikow Unii, to obecnie 23 lata, Leszno ma 25,6 to bardzo mloda
druzyna. Jednak brak lidera jest widoczny. Z pewnoscia takim kims byl Hancock. Niestety,
musielismy pozegnac.Nasza sytuacja jest ciezka, ale nie beznadziejna. To jest
tylko sport, zuzel jest nieprzewidywalny. Trzeba znalezc przyczyne. Ja jeszcze
wierze, ze podniosa sie na tyle, iz sie spokojnie utrzymamy, ale na fajerwerki
juz raczej nie licze. Nie ma co zaklamywac rzeczywistosci. Coz nie takie rzeczy
juz sie zdarzaly. Co nie zmienia faktu, iz kibice nie moga sie teraz odwrocic od
Druzyny, wlasnie teraz nas najbardziej potrzebuja, nie zapominajmy ile radosci
dali nam rok temu, wiec WSZYSCY NA ZESZOF !!!
"Tak jak na tym zdejeciu, ale tu akurat chodzilo o cos innego. foto : Jaroslaw Kras."
Co mozna napisac o meczu w Czewie. Splot niekorzystnych
wydarzen spowodowal ze mecz z Lesznem pojechali bez Emila oraz MJJ.Z bedacymi
na fali Leszczynianami, po prostu nie mogli wygrac. Te 40 pkt, ktore uzyskali
to i tak dobre osiagniecie, jak na sklad, ktorym w tym dniu dysponowali. Sprawa
absencji Emila nie podlega dyskusji. Co zas do MJJ, to jest kuriozum. Jak to
jest regulowane, czy tylko strona dunska zawalila, czy ktos w klubie z Czewy
czegos nie dopilnowal tego nie wiem, nie znam sie. Wiec nie bede sie
wypowiadal. Rolnicy dostali dar od losu i go wykorzystali, wiecej nie ma co komentowac
tego meczu, bo odbyl sie w anormalnej sytuacji.Ale takie rzeczy sie zdazaja,
niestety
Po sobotnim meczu w Gorzowie, gdzie Nieboska Stal
przegrala mecz z Lesznem, wydawalo sie ze juz sa na kolanach. W Tarnowie to oni
nas sprowadzili na ziemie i poki co pograzyli. Pytanie tylko czy Stal tak
silna, czy my tacy slabi. Ja uwazam ze my jestesmy slabi. Tak jak i GW. Trener
Bolo przygotowywuje tory, ktore przeszkadzaja wlasnym zawodnikom. Jestem
dziwnie spokojny, ze na takim jak w Niedziele byl w Buczy, Nermark swoje punkty
by zdobyl. A tak, zrobil taki ze pasowal Rolnikom. Nagle obudzili sie na
nieszczescie dla GW, Krasnal a przede wszystkim Fred. Odpowiednio 10 i 12 pkt,
ktore zdobyli zadecydowalo o ich wygranej. A miala to zrobic formacja, ktora
calkowice zawiodla na Zawaciu. Senkota i starszy Pawlicki zrobili swoje. A po
stronie Galaktycznych, oprocz PUK-a i Zmarzlego reszta pojechala slabo. Taki
Pawcio ( 0, 0, 0 ) u siebie a na Z3 w pierwszym biegu przywoza z Sysiem
"Gwiazde" Magica i Artema na 5-1, juz po tym biegu poczulem ze cos
jest nie tak. Ale to nie ten ,mecz przeciez. Tor taki byl, ze Daniel N. zlamal
sobie kosci w dloni, co rusz
przyziemial. Sysiu tez bez blysku, wiec jak moglem przypuszczac, ze nas zleja. Jakis
moj czytelnik w komentarzu do poprzedniego wpisu stwierdzil abym w koncu zszedl
na ziemie i nie wychwalal tak Tarnowa. Zszedlem wlasnie, nie mowie nigdy ze
czarne jest biale. Umiem przyznac sie do bledu. Leszno wygralo zasluzenie, choc
ten jeden wynik udalo mi sie trafnie wytypowac, choc wachalem sie okrutnie. Ale
jak przyznal kołcz Rolnikow, tor pasowal im idealnie, bo bylo "pod
koleczko" to pojechali po swoje, jakby byli u siebie. Tak wracajac do
meczu na Z3, to taka dziwna prawidlowosc, po wygraniu go przez Staleczke,
PaczPan nagle sie objawil i opowiadal swoje brednie, obrazajac Gapinskiego. On
musi miec cos z glowa, to jest pewne, jak sie jest Honorowym Prezesem, to nie
przystoi sie takim tonem wypowiadac, a po meczu w teke, w Sobote nie byl
rozmowny, ciekawe.
Kolejny przestrzelony wynik, to mecz w Gnieznie, ale
przeciez nikt nie byl w stanie zalozyc, ze Pantera, zrobi tam 5 pkt, ( 2, 0, 3,
d ) chyba tak, nie chce mi sie sprawdzac. W tym trojka, kiedy On wygral jakis
bieg i to na wyjezdzie ? smiem twierdzic ze Pantera sam chyba tego nie pamieta.
Wiec jako ze nie jestem Nostradamusem, wiec nie bylem w stanie tego
przewidziec. W dodatku, krajowy lider Gnieznian, Wiecznieusmiechniety Seba, w
ostatnim biegu, przez blad na trasie, przegral miejscowym chocby remis. Jak
Gniezno ma wygrywac mecze, skoro pomimo, iz Zeszof wcale nie pojechal tam
olsniewajacych zawodow, skoro maja w skladzie takich 2 czarodzieji zuzlowych
owali, jak Swider i Bjarne. To co oni wyprawiawiaja, to sie po prostu noz w
kieszeni otwiera. Oni we dwoch zrobili na przyjezdnych 1 pkt ( slownie JEDEN) wiec
prosze teraz popatrzec co by bylo gdyby zrobili 3. To jest proste liczenie, to
jest zuzel. Anton dalej jakies kombinacje ze sprzetem. Pamietam jak jezdzil w
Czewie, na przedsezonowe treningi przyjechal 2 busami, jeden wyladowany
elektronika. Mierzyli jakies konty na lukach, cuda, wianki na kiju, i tak
jezdzil ze po sezonie mu podziekowali. W tym meczu tez sie nie przerwal. jedynie
Zagar prezentuje E-ligowa forme, ale to zdecydowanie za malo. Wydaje mi sie, ze
to raczej Gniezno przegralo ten mecz, a nie Zeszof go wygral. Ale coz 2 pkt
jada na Ukraine, a Kedziora zapowiada roszady w skladzie, a jedyne co moze
zrobic, to wystawic do skladu Watta, jak wydobrzeje, po przygodzie z Asza. Szalow
moze robil nie bedzie, jak swego czasu w Zeszofie, ale gorzej niz Swider jezdzic
sie nie da.
"Swider juz raczej nie pojezdzi. foto : eSpeedway.pl"
Hit kolejki nie zawidl, byly fajne wyscigi. Dla
milosnikow mocnych wrazen, dzwonow tez nie brakowalo.
"Tak fruwal Dudek foto zrodlo facebook"
Tak jak i naglych zmian wydarzen. Zyciezcow sie nie
sadzi, aczkolwiek nie odkryje Ameryki spod kapelusza i napisze, ze to jeden z
Braci Xero "zalatwil" wygrana Krzyzakom. Nie ma co mowic, Trolun ma
bardziej wyrownany sklad a Myszy w skladzie 2 kevlary. Jonasa i Jablko, ale
gdyby AJ jechal caly mecz, obstawiam ze wygrala by Magia. Nie wiem co chcial
zrobic Pulczas, on chyba sam nie wie, dobrze ze AJ sie nie polamal, bo dopiero
by bylo. A stwiedzenie mlodziezowca Torunia po tym wypadku ze "taki jest
zuzel'" najlepszego swiadectwa mu nie wystawia. Trzeba miec szacunek dla
przeciwnika, to jest wlasnie zuzel, to mozna stracic, to w zyciu jest
najwazniejsze a mianowicie - zdrowie. Mimo tego wszystkiego wynik moglby byc
inny, gdyby w ostatnim biegu Łord nie wpuscil w tasme, czolgiste Jarusia. Taki
zawodnik w takim momencie jednak nie powinien zawodzic, najlepszym sie zdaza,
fakt, ale jednak. Do tego trzeba dodac, slaba poki co forme PePe, no i koniec
koncow 2 pkt z ciezkiego terenu pojechaly do Trolunia. Widac ze MS Holder wraca
do formy, zarowno sportowej, jak i sprzetowej. Zakrecilby sie kolo kompletu,
gdyby mu nie wypletli szprych z tylnego kola. Ale tez nie powinno byc tak, ze
IMS stroi fochy, narazajac pozostalych zawodnikow na kontuzje, po tym jak
ostentacyjnie po incydencie ze szprychami pozostawil motocykla na torze. Dzwonili
tez i inni, Dudek, Miedziak, takze bylo spoko. Ewa Minge z pewnoscia musiala
byc zawiedziona po meczu. Musi sobie dla poprawienia humoru, strzelic kolejna
operacje plastyczna. Ewa, nie smutaj, nastepnym razem, bedzie lepiej. Tak na
koniec sobie mysle, Torunscy kibice jada do ZG i podczas biegow, kiedy ich
barwach Nasz Kapitan zdobywa dla nich cenne punkty oni odwracaja sie tylem do
toru. Nie lubie Dziwigni, ale w takim razie po co oni tam w ogole pojechali. Przeciez
to jest chore.
"Nie placz Ewka ..."
Milcjanci nie daja odetchnac, Mialo byc tak pieknie a
skonczylo sie jak zwykle - wywalili ulubienca kibicow Milicji Jurka Kanclerza. To
samo bylo rok temu.
..." Najbardziej zagorzali kibice Polonii Bydgoszcz
wydali krótkie oświadczenie dotyczącej decyzji prezesa, na którego wniosek
odwołano Jerzego Kanclerza.
W związku z zaistniałą sytuacją i odwołaniem bez
wyraźnych powodów kibice zrzeszeni w Stowarzyszeniu Pomagamy Polonii, Ultras
From Polonia i White Red Brothers informują, że z dniem dzisiejszym zawieszamy
wszelkie kontakty z klubem. Wiąże się to przede wszystkim z brakiem dopingu
podczas meczów przy ulicy Sportowej . "...
Czyli ci z "dopingujacego sektora" i inni, juz
sie wypieli na nowego prezesa. Taka sama sytuacja, byla rok temu, jednak oni
dalej jak widac jedza - klubowa czekolade. Zatruli sie i tyle w temacie. Ta
sytuacja, to takie dejavu. A mowia, ze nic dwa razy sie nie zdarza. Dziwna taka
akcja, to oni kibicuja zawodnikom, klubowi jako takiemu, czy Kanclerzowi ? W
wszeregach milicyjnych kibicow, przewaznie panika. Co jest z tym panem Jerzym,
ze tak Go zwalniaja. Przeciez Prezes Deresinski nie wyobrarzal sobie
prowadzenia klubu, z nikim innym, jak tylko z Jurkiem. Wysylajac wniosek o
odwolanie Kanclerza, sam oddal sie do dyspozycji Zarzadu, wiec jakby na to
popatrzyl z boku, to oznacza jedno,
Kanclerz, albo ja. Milicja zaczela jak rok temu sezon, wysokiego "c"
a po odejsciu Kanclerza, wszystko, sie posypalo.
"Czyzby znow sie zatruli klubowa czekolada ?"
Bylem ciekaw ilu tam kibicow zasiadzie na S2 w Niedziele.
Mialo byc 7-8 tys, bylo 5, wiec niewiele wiecej niz w minionym sezonie, kiedy
frekwencja krecila sie na poziomie 4 tys. Teraz jak kibice sie skonfiktuja z
klubem, jeszcze jak menago zostanie, Sawka lub Wozniak, to sie bedzie dzialo. Na
wypowiedz Prezesa, dal kontre Pan Jurek. Nie znam tych bydgoskich ukladow, choc
akurat pewne nazwiska sie powtarzaja. Kotluje sie tami to niezle, nikt mi nie
powie, ze nie. Teraz czekamy, na oswiadczenie lub konferencje Jurka, to dopiero
bedzie show. Kibice z Milicji scieraja miedzy soba. Jedni kochaja, jednego,
inni drugiego. Kabaret na Sportowej trwa w najlepsze, za dlugo, tam bylo
spokojnie, jak widac. Co zas do meczu, to rozklepali Wrocek zdecydowanie, tak
jak myslalem. Betony nie mialy nic do powiedzenia. Nawet niesamowity Tai, sam
meczu nie wygra. Jak sadzilem Miki i Wozniak, strzepali tylki juniorom z
Olimpico. Do tego Herbi, odmieniony Andersen, Loktajew, Buczkowski i polecialo.
Jedynie Kostek, nadal trzyma poziom, ten blisko podlogi. W Troy-u obudzil sie
zly duch, wsadzil w plot Hancocka. Cala druzyna z Wrocka, pojechala biede. Jak
teraz patrze na ich osiagniecia, to nadal sie zastanawiam, jak my moglismy tam
przegrac. Przeciez to sa panskie jaja. Brak slow. Faktycznie na MA, poznalismy
"prawdziwa wartosc" tarnowskiej druzyny, na dzien dzisiejszy. Lecz po
raz kolejny napisze, wlasnie teraz musimy byc nasza druzyna, jeszcze dadza
rade, wierze.
Sz. Panstwo, przychodzi mi to z trudem, taki jestem, ale
bardzo prosze klikajcie w te reklamy, to niewiele kosztuje, a ja bardzo tego
potrzebuje, z gory goraco dziekuje i pozdrawiam. Milego dlugiego weekendu,
takze z zuzlem.
maly
Tarnow, 30 Kwiecien 2013