"Czy Jaskolki polecialy za nisko ? ano zobaczymy."
Ci ktorzy uwazaja ze nas juz nie ma w finale moga byc za
tydziem szczesliwi, ale moga byc i tacy ktorzy beda rozczarowani. Jest
przyslowie ktore mowi ze nic dwa razy sie nie zdaza, ale jest i takie ktore
mowi ze historia lubi sie powtarzac, jednym radosc, drugim smutek, a chwala
zyciezonym.Kto bedzie w finale okaze sie za tydzien i tego sie trzymajmy. Nadzieja
jest matka glupich, ale jak kazda dba o sowoje dzieci, nie, nie powiem trzyma
mnie do dzisiaj, ale wiara czyni cuda i tego sie trzymajmy. W niedzielny
wieczor mialem ostry wkurw, w chwili slabosci napialem do mojego Przyjaciela z
Thorn Krzyzaka, "final jest wasz, wygralislmy za malo", ale oto
paradoksalnie kibic druzyny przeciwnej podniosl mnie na duchu mowiac, ale to wy wygraliscie, to my musimy
gonic wynik, jeszcze nic nie jest przesadzone, niech wygra lepszy, takie slowa
sa zbawienne w ciezkich chwilach, od tego ma sie przyjaciol , dzieki wielkie
moj torunski przyjacielu.
A tak jeszcze wieczorem w niedziele napisalem ba
facebooku, heh, ale intrernet otumania :
..."Kiedy juz emocje opadly i zeszlo cisnienie , moge
napisac, w Toruniu stac nas na zrobienie 42 pkt i jestesmy w Finale. My
wygralismy mecz i my jestesmy blizej tego finalu, bo gdybysmy dzis przegarali
to prawdopodobnie by bylo pozamiatane."...
Ciezko sie pisze taki wpis w momencie kiedy jestes
jeszcze przygnebiony (jest poniedzialek), ja jestem z tych co emocjonalnie
podchodza do zuzla, choc nie jestem fanatykiem. To nie byl nasz dzien, to nie
byl dzien Macka Janowskiego, oceniac nalezy cala druzyne, ale powiedzmy sobie
szczerze zabraklo jego punktow, 5pkt. w pieciu startach jak na tej klasy
zawodnika i to w takim meczu to zdecydowanie za malo, wystarczylo 3 wiecej i
nasza sytuacja wygladalaby zupelnie innaczej. Tor tez nie byl naszym
handicapem, a takze zgodze sie z tymi ktorzy uwazaja ze wystawienie Kuby na
pozycji seniorskiej bylo bledem Cieslaka. Ale jak juz jest po meczu to wszyscy
sa madrzy. Mecz pewnie wielu kibicow ogladalo, "rozjechalo" nas dwoch
zawodnikow, Holder i Sullivan, wielkie brawa dla nich, pokazali klase. W tym
miejscu nalezy podkreslic spotowa postawe Darcego Warda, kiedy w 14 biegu
zaliczyl upadek i zamiast plozycyc sie na torze kiedy przeciwnik czyli
tarnowska Unia jechala na 5-1 wstal z toru i nie spowodowal przerwania biegu
ktorego powtorka jak to w zuzlu bywa moglaby sie zakonczyc innym wynikiem jakim
zakoczyl sie ten, a wiec brawo.Zachowania kibicow przyjezdnych w klatce gosci
nie bede ocenial, jedno co bym tylko chcial napisac, ze jako jedyna grupa jak
chodzi o kibicow gosci nie potrafila podziekowac naszym kolarzom brawami za
stworzenia dobrego widowiska, tylko skandowali : "w Toruniu macie baty, w
Toruniu macie baty", slaby poziom tych kibiicow, ale coz bywa.Moze i
dobrze ze tak sobie pokrzyczeli , moze chopaki ze Zylitowskiej to sobie
zakoduja i tym bardziej postaraja sie im sprawic psikusa.
"Vaciul ich pozdrowil. foto.SF.pl"
U nas zabraklo lidera ktory w krytycznej sytuacji
pociagnalby ten wozek, nie okazal sie nim ani Hancock, ani Herbata. Za tydzien
mamy szanse sie zrehabilitowac za najslabszy moim skromnym zdaniem mecz w
sezonie. Jestem pewien ze nasi kolarze dadza z siebie wszystko, bedziemy bronic
tej skromnej zaliczki, teraz my bedziemy mozliwocsc w razie potrzeby ratowac
sie rezerwami taktycznymi. Poki co to my jedna noga, moze nawet nie cala
jestesmy w finale, poczekajmy ten tydzien, jak w moim przypadku opanujmy stres
i z nadzieja i wiara ogladnijmy mecz na ZakazoArenie, albo nas rozjada, albo to
my bedziemy w finale, takie dwa scenariusze mi chodza po glowie, tak
wiecpoczekajamy. Sprawe awansu do finalu uwazam za otwarta, a moze sie tylko
sam oszukuje, kto wie ? czasami warto.
Kiedy wychodzilem na Zbylitowska to do konca sledzilem to
co sie dzialo na W69 a widzaialem ze sie zle dzieje dla Falubazu, jednak
absencja AJ byla wieksza dla nich strata niz brak Zmarzlika dla GW, kiedy bylo
34-20 dla ZBOWIDU- pomyslalem coz Myszy na kolanach, ale jednak jeszcze sie na
tyle potrafili podniesc ze z tak ciezkiej pozycji iz potrafili doprowadzic do
remisu. Czy to im daje nadzieje na koncowy sukces w postaci awansu, coz bedzie
jednak trudno, bo aby to osiagnac musza wygrac na Zawarciu a to juz moze byc
dla nich nie do przeskoczenia tym razem.Ale juz nie takie cuda na zuzlowych
owalach widzialy moje oczy, wiec nie przsadzajmy. Panowie Davidsson i Holta,
coz powiedziec, nie popisali sie specjalnie, a jak na dloni widac ze to wlasnie
ich punktow zabraklo do jakielkolwiek wygranej, kto wie czy jeden z dwojki
Jablonski, Jankowski mimo wszystko nie zrobiliby tych punktow wiecej, wszak Ci
dwaj pierwsi we dwoch zrobili cale 3 pkt. to jakis kabaret. Tym bardziej ze ten
remis na mnie, a byla i mozliwosc ze dwoma wygralby to Falubaz robi piorunujace
wrazenie. Maja Myszy charakrer, wrecz staneli na czubkach swoich mysich uszu,
szacunek dla nich za to przeogromny, okazali sie druzyna. Malo kogo by bylo
stac na cos takiego. Wiec wlasnie z nich proponuje wziasc przyklad kolarzom z
Z3 wiec zapomnijcie co sie stalo w meczu z Toruniem zepnijecie sie w sobie i
zawalczcie z Komturia, bo jak widac jak sie chce i nie z takich opresji da sie
wychodzic.Czasami trzeba po prostu w to uwierzyc.
Najmniej moge powiedziec o meczu we Wrocku, ale z tego co
czytam, to tam znow trup padal gesto. Juz sam nie wiem co o tym myslec, jakies
fatum ciazy nad tym torem, a juz przypadek THJ, ktory reguralnie co tydzien
wyladowywuje w szpitalu wrecz zaczyna mnie przerazac. Choc ten jego ostatni
upadek z tego co czytam byl wynikiem defektu, na koniec kolejny dzwon, ty razem
Woffinden, to jakas totalna masakra. Wybrzeze jak Wybrzeze to druzyna do
spadku, tam jezdzi caly czas Niki a reszta od przypadku, do przypadku. Tym
razem pojechal Suchecki 9+4 a reszta lipa. Niestety dla Gdanska Swider sie nie
odrodzil na wroclawskim owalu i zrobil tylko 3 pkt. to jednak zdecydowanie za
malo. To co zrobil Gdansk jest za malo aby sie utrzymali, nie chce byc zlym
prorokiem ale oni sa juz w I Lidze. a Beton bedzie walczyl w barazach. Patrzac
na zdobycze punktowe zawodnikow wroclawskich po prostu stanowili druzyne,
druzyne ktora ma o wiele wiekszy potencjal od tej z Gdanska, wiec aby nie
rozpisywac sie zanadto uwazam ze zrobili wieli krok w kierunku utrzymania sie w
E-lidze.Po uzasadnionych pretensjach moim zdaniem, gdanskich kibicow kierowanych w strone panow Polnego oraz Chomskiego stalo sie cos co w polskim zuzlu nie jest nowoscia, a mianowicie "polowanie na czarownice" w postaci "akcji" ktory z zawodnikow "sprzedal" mecz barazowy" , jako ze jak gminna wiesc niesie w nastepnym sezonie Swider wraca do Wrocka to naturalnym jest ze padlo na niego, typowe "polskiego piekielko" ... Moge zrozumiec rozczarowanie gdanskich kibicow, sam po niedzieli mam kwasna mine, ale nie robcie "jaj z pogrzebu", panie i panowie.Jeszcze poki co do niedzieli nie jestescie w I lidze.
King came back?
Do konca sezonu, czy tylko na chwile ? oto jest pytanie. Malilla
jest wyjatkowo szczegolnie przyjazna dla Polakow, szkoda ze jak na razie to
ostatni turniej w tamtejszym lesie. Jasne ma to swoj urok, ale skoro AJ musi
jechac do najblizszego szpitala 90 km to juz tak fajnie nie jest. O razu
napisze ze absolutnie nie zgadzam sie z sedza zawodow, ktory wykluczyl Nickiego
za upadek Szweda. Nicki byl z przodu, nie zrobil zadnego gwaltownego ruchu w
kierunku przeciwnika, to ze slyszal ze on jest tam gdzie jest to insza inszosc,
ale napewno nie odwrwcal sie w jego strone na wyjsciu z luku, jak twierdza
niektorzy, a ze ma taka a nie inna opinie nie moze powodowac ze wyklucza sie
"za nazwisko". To tak na marginesie zeby mi nie umknelo.
"Wykluczenie za nazwisko ?"
Jest to juz czwarta pod rzad wygrana GP skandynawii przez
polskiego zawodnika, no moze 3 i pol, bo raz wygral Rysiek Holta. Ale jak zwal
tak zwal to z tych zagranicznych obiektow ten akurat jest tym nam czyli Polakom
najbardziej przyjazny.Tym razem nie bylo kabaretu ze strony Naszego Mistrza i
zrazu zwawo sie zabral do roboty, aby na konie zawodow ustrzelic
"oko" i za jednym zamachem odrobil do Dzikiego 10 pkt, tak wiec moze
i w seniorskim zuzlu jakis medali, choc ten brazowy ukulamy?
"Pogrzebal w "sprzecie" i w koncu cos wygrzebal."
Wrocil do GP Hampel, 3 miesiace przerwy sa widoczne jak
na dloni, ale dobrze ze wrocil, sa jeszcze 2 turnieje, jeszcze sie pokaze,
bedzie mial jazde w Szwecji nabierze oglady, panowie z BSI musza zobaczyc ze
stala dzika karta na rok 2013 nalezy mu sie jak przyslowiowa "psu
buda". wynik 6 pkt. przy defekcie na prowadzeniu zly nie jest, nie ma co
narzekac. O tych ktorych sobie upatrzylem przed turniejem a szczegolnie Ljunga,
coz mozna napisac, pierwszy bieg jest trojka, mysle sobie zle nie jest, ale
potem juz tylko bieda. Anton trzecie pudlo pod rzad, robi wrazenie, juz jest
blisko Lindgrena ktory jezdzil na swoim domowym torze, wiec jego miejsce w
czolowej osemce jest coraz bardziej realne. Tylko w takim razie co z AJ, bo
moze sie tak zdazyc ze zarok nie zobaczymy go GP, dzikich kart do rozdania
niewiele, a chetnych ze ho,ho. Greg troche "puchnie" juz nie ma
przewagi sprzetowej nad reszta stawki, jak to mialo miejsce w ubieglym roku,
jedyne co moze go delikatnie wytlumaczyc to ze pograzyly go pola startowe, spod
plotu nie dalo sie wyjechac za jasna cholere.Stracil pozycje lidera na rzecz
Holdera, ma 8 pkt. straty, to duzo i malo, ten ostatni jest w gazie, co
potwierdzil rowniez w Tarnowie, wozac naszych jak dzieci we mgle, zal bylo patrzec.
Co wygra, mlodosc czy rutyna, juz tylko 2 rundy do konca, nastepna w Vojens, z
Vojens tez bedzie pozegnanie, zeby tylko nie padalo, tam pada nieustatnnie,
bylem widzialem, akurat nie padalo.Ten z DK czyli THJ jak i Vacek zastepujacy
tym razem Kenia, tez jacys tacy nieobecni, reszta w normie. Walka o medale i
pierwsza osemke bedzie trwala do ostatniego turnieju w Toruniu, niestety w tym
roku sie nie wybiore na konczace cykl zawody, mialo byc innaczej, ale zycie
weryfiuje plany, moze za rok, dwa, a moze juz nigdy, to tez sie okaze. Tego
"okazywania sie" tyle ze strach sie bac, co jeszcze sie zdazy, ale
to sie .. okaze.
maly
Tarnow, 11 Wrzesien 2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz