okiem malego: Witam w Nowym Roku

Swiateczno - Noworoczne emocje juz opadly, teraz czas na wyprzedarze, takze kto zyw niech pedzi, ja nie chodze, bywa. Sezon ogorkowy w postaci transferow juz za nami, ale trzeba przyznac ze troche sie dzialo. Wiecej niz w latach porzednich, mniejsza z tym. Aczkolwiek jeszcze sprzed laty pamietam kiedy to zmiana barw klubowych nalezala do rzadkosci, taka historyjke z tarnowskiego podworka. Przypomnialo mi sie to wczoraj. Otoz dawniej zawsze w Pazdzierniku, jeszcze przy "starych lapionach" na koniec sezonu odywal sie tak zwany "Turniej Kibica". Zwyciezca danego biego otrzymywal jakas nagrode rzeczowa, typu radioodbiornik, odkurzacz i.t.p pare razy obsada byla calkem calkiem. Oczywiscie startowali obowiazkowo sasiedzi zza miedzy czyli z Zeszofa. Jezdzil tam wowczas Jasiu "zupka" Stachyra, ojciec Dawida. No nie byl to idol tarnowskich kibicow, lubil notorycznie prowokowac kibicow z Buczy. Poszla jednak plotka ze jakoby Jasiu w nastepnym sezonie ma zasilic barwy Jaskolek. Gosc wowczas byl solidnym zawodnikiem wiec, kibice byli z tego powodu zadowoleni. Podczas startu do jednego z wyscigow nasz bohater mial defekt, linka od sprzegla sie urwala czy cos, juz nie pamietam, sedzia go wykluczyl ale jako ze bylo to zawody towarzyskie, a kibice juz widzieli oczyma wyobrazni Jasia w skladzie Jaskolek, wiec goraco protestowali i naciskali sedziego aby jednak zmienil decyzje, a do Stachyry machali i wolali przyjaznie Jasiu, Jasiu. Sedzia decyzji nie zmienil, pojechali bez Jasia w tym biegu. Jak sie latwo domyslec z transferu wyszly nici, wszak Stachyra nigdy w barwach Unii nie startowal. Przyszla wiosna roku nastepnego, mecz derbowy z Zeszofem. Na 2 luku trybuny wygladaly wowczas tak iz siedzialo sie na betonowych kraweznikach a pod nogami byl wysypany popularny has, czasem nawet niezle grube okazy tam byly. Do swojego pierwszego biegu, oczywiscie w barwach Zeszofa wyjezdza Jas, jak to ma w zwyczaju w prowokujacy sposob kreci jakies dziwne kolka w okolicach wyjazdu z parkingu. Tarnowskim kibicom nie trzeba bylo wiele, natychmiast w kierunku Jasia posypal sie grad znacznej wielkosci owego hasiu, pamietam jak dzis, takie to drzewiej bywaly poklosia niedoszlych transferow, To co sie dzieje teraz, jakies transy, czy "wydazenia" na fb to maly pikus w porownaniu z dobrymi starymi czasami, eh, lza sie w oku kreci. Lecz coz czas biegnie nieublaganie, czasy sie zmieniaja, przeciez wowczas o internecie jeszcze nawet "ptoki nie spiewaly". Ale wspomnienia pozostaly. To taki epizodzik ktory mi utkwil w pamieci z dawnych czasow.

"Tak wiec z Jasia na Z3 nic nie wyszlo, ale bylo ciekawie."

Teraz sklady kompletuja zespoly z nizszych lig, a Ci z EE ostro zaczynaja trenowac i od dawna juz szykuja sprzety na tegoroczne zawody. Z pewnoscia jednak w swiecie zuzla zawsze cos sie bedzie dzialo, dzieki Bogu sa tacy ludzie jak Paczpan, Bolo, Rozowy Senator, Kopernik - Jankowski, Mizgalski - moj ulubieniec i paru innych. Zwlaszcza Bolo sie ostatnio uaktywnil i snuje jakies baje o "magicznej" sile gorzowskiego owalu, ktora to jakoby zawodnikom przychodzacym do Koszofa pozwala sie w tajemniczy sposob odbudowac i wciska kit kibicom Staleczki iz nowa ekipa bedzie walczyla o najwyzsze cele. Przeciez to jest zaklamywanie rzeczywistosci, juz nawet malo kto z kibicow z Zawarcia w to wierzy, a Bolo z uporem godnym maniaka ciagle swoje. Chyba Paczpan mu tak nakladl do glowy ze Bolo uwierzyl iz stal sie tym ktorego "rece lecza" adin, dwa, czitirje, jak mowil ongis jeden gosc, trzymajac miedzy rekami butelke w woda z kranu, byli nawet tacy ktorzy potem wierzyli w magiczna moc tej wody, tak teraz wlasnie musi miec Bolo. Aczolwiek widac musial miec chwile slabosci, albo to tajemnicze cos co mu kaze opowiadac te pierdoly przestalo dzialac i wyszlo to co od dawna jest tajemnica poliszynela ze w Koszofie nie ma kasy :

..."Gdy dowiedzieliśmy się, że KSM dla drużyn w 2013 roku będzie wynosił 40 pkt, zamknęliśmy pewien etap w Stali. W tym momencie stało się jasne, że nie ma szans na utrzymanie dotychczasowego składu. Zarząd klubu nie ukrywał również ograniczeń finansowych. Po prostu wszystkie żądania nie mogły zostać zrealizowane."...

Dlaczego wiec Paczpan ze Zmora i Bolem tak dlugo macili w glowach swoim kibicom, troche to nie fair. A Paczpan mowil w jakiej to swietnej kondycji finansowej pozostawia klub, chyba nie do konca tak jest. Wiec dlatego dzieki takim ludziom nie bedzie sie nam az tak bardzo nudzilo. 23 Marca o 4 rano zasiadamy przed TV i zaczynamy sezon GP Nowej Zelandii, czas szybko leci, ani sie obejrzymy a juz zuzel znow bedzie. Zreszta i sami kolarze nie lepsi w bujaniu w oblokach, tak przy okazji przeczytania artykulu na Syfach przypomnial mi sie Bjarne Pedersen, te jego coroczne zapewnienia jak to w nowym sezonie bedzie walil komplety dla swojej obecnej druzyny, jaka jest ona w profesjonalna i w ogole, my go w Buczy przerabialismy 2 sezony, gosc jest dobry na I lige i nic poza tym. Moze jak w Gnieznie sie spasuje to moze cos ukula, ale jak przyjdzie wyjazd to bedzie dramat, jestem o tym swiecie przekonany. Jednak goscie z kraju bajkopiszarza Jana Christiana Andersena, to snucie bajek musza miec w genach, cos w tym jest, wszak Bjarne to jeden z wielu zuzlowych dunskich bajkopisarzy. Najciekawsze w tym wszystkim jest to ze wszyscy wiedza jaka jest prawda a kolejni prezesi klubow ktorzy ich zatrudniaja nadal to lykaja jak pelikany. Osobiscie cieszy mnie fakt iz kolarze z Buczy nie sa zaliczani do faworytow ligi, wowczas sie latwiej smiga.W tym roku mamy inne cele, poki co PO a potem sie zobaczy, Ci ktorzy juz nas dawno skreslili moga byc lekko zdziwieni, ale zobaczymy co pokaze czas. Tym ktorzy juz sobie wieszaja medale na szyjach proponuje wziasc cos na wstrzymanie, zwlaszcza Magii oraz tym od Paulinow, bo z takimi dziurami w skladach moga byc mocno rozczarowani osiagnieciami swoich ekip. Nie zebym sie jakos czepial, ale zwlaszcza Czewa - maja 3 gosci do jazdy Grisza, Emil i MJJ a gdzie reszta ? Holta "szklane nadgarski" Szumina lokalny matador, ktory jak Medale jezdzily 2 lata temu we Wrocku to zjezdzal z toru bo Baron zrobil kope, Jablonski kolejny as, niepewny Czaja oraz Łegowik, wiec ja sie pytam, poki co z czym do ludzi ? Powiem otwarcie, to ze Pokryjomu zostal ponownie menago Trolunia, jest mi ze tak powiem seksualnie obojetne. Nas tarnowian nigdy z tym czlowiekiem nic nie laczylo, to sa rozliczenia miedzy kibicami Leszna i Trolunia, jak przyjma powrot "syna marnotrawnego" torunscy kibice, tudziez jak on zostanie przyjety na meczu u Rolnika jak przyjedzie Trolun, zapowiada sie ciekawie, ale to tak na marginesie. Mnie bardziej ciekawi co ma zamiar wykombinowac nowy prezes EE Wojtek "zegarmistrz" Stepniewski , bo jak sam mowi ma wiele pomyslow. Po tym jak wlasnie on ustalal ten poprzedni regulamin, ktory na szczescie upadl to sie troche boje co jemu w glowie siedzi, trzeba czekac, ma wyglosic "expose", troche sie boje, ale tylko troche. Ostatnio mialem troche klopotow ze snem, wiec wstalem i wlaczylem relacje tekstowa z turnieju ktory zorganizowala firma Monster w USA, to raczej byl piknik, spotkanie kibicow przy Coli, popcornie i drinie, a nie jakies powazne sciganie. Skoro jak twierdza tacy ludzie jak Hancock tego typu imprezy przyczynia sie do rozwoju zuzla w Stanach to ja nie mam nic przeciw. Wszak Herbi to ostatni amerykanin ktory cos jeszcze znaczy w zuzlu, a nastepcow nie widac a to wlasnie cowboye z Kalifornii, przez lata nadawali temu sportowi swoistego kolorytu, szkoda bedzie, jak Greg niebawem zakonczy kariere i kolejna nacja zniknie ze "swiata zuzla", tego na najwyzszym poziomie. Wystepu naszych kolarzy, czyli Dzwigni i Janosia nawet nie ma co kokentowac, to ze pojada biede bylo pewne juz przed startem, to nie sa tory dla nich. Tak samo jak i zwyciezcy (procz Grega) nic nie osiagneliby na torach w Europie. Gdyby ktos byl chetny zobaczyc obszerna fotorelacje z imprezy Monstera to zapraszam, autor : Howie Zechner

GALERIA

1 Kwietnia na ekrany TVP Kultura wchodzi nowy serial dokumentalny p.t. "Jak hartowala sie Stal PaczPana" emisja w kazda Niedziele (godz. rozpoczecia ruchome) Goraco Polecam