Umarl Krol, niech zyje Krol ...
Tak oto wlasnie w sobotni wieczor pozegnalismy Krola Speedwaya Anno Domini 2010 Naszego Mistrza T.G. i to pozegnalismy w bardzo zalosny sposob, to nie przystoi Mistrzowi, aby w taki sposob przegrywac z takimi "kolarzami" jakimi sa na dzien dzisiejsz tacy zawodnicy jak A.Laguta, Janusz Kolodziej czy tez Rune Holta. Jego ostatnie wystapienia w SGP po prostu mnie irytuja. Nie jest to tylko moja opinia wszak nawet komentatorzy C+ miedzy innymi Pan Tokarski ktorego podejscie do zuzla bardzo sobie cenie, jego wypowiedzi sa merytoryczne i na wysokim poziomie, jest promotorem jednej z dunskich Druzyn (bedacej ostatnio w rozsypce-klopoty finansowe) mam nadzieje ze to nie jego wina, choc mozna powiedziec jaki promotor taka Druzyna, ale nie sprawia wrazenia oszoloma ... Ale wracajac do meritum sprawy, T.G. jest totalnie pogubiony ze sprzetem, to nie brak umiejetniosci to sprawia, tego sie nie zapomina, tak jak sie raz nauczysz jezdzic na rowerze to nawet po latach nie uzywania go wsiadziesz i pojedziesz. Nie masz pod tylkiem nie ma jechania, nie ma co roztrzasac. Mysle ze Gollob juz z upragnieniem czeka na zakonczenie tego sezonu, na szczescie koniec juz bliski. Najbardziej mnie rozczarowal Jarek Hampel ale nie tak zlosliwie, po prostu po ludzku jest mi go osobiscie szkoda, choc jak pisalem nie przepadam za nim, zreszta ja ogolnie jetem jakis taki samolub, generalnie najbardziej lubie siebie ... niestety nie jestem zuzlowcem, nawet nigdy nie mialem takich marzen aby nim byc, ogolnie nie lubie motocykli, ogladac tak, jezdzic nie, zdecydowanie wole "cztery kolka", ale to nie jest tematem naszych dywagacji. Po dobrym poczatku nie wiem co sie stalo, kto go tak poprzekladal ze "zgasl" jak swieczka na wietrze. Greg Hancok ... coz mamy NOWEGO MISTRZA, za te lata jazdy za nie opuszczenie ani jednych jak do tej pory zawodow GP za jego sportowa klase, ten tytul nalezy mu sie jak psu buda. Z przewaga 31 punktow nad drugim w tabeli przejsciowej Jarkiem, coz juz moze swietowac, chyba ze sie polamie, tylko to mu moze odebrac tytul czego nie mozna wykluczyc (oczyswiscie nie zycze mu tego) bron Boze ... niech chlop ma. Wczoraj jakas kontuzja podczas meczu z Zardzewiala, ale ponoc ma "przejsc bokiem". Nasi Reprezentanci pojechali dramatycznie, nedawno bylo szokiem ze zadnego nie bylo w Wielkim Finale, teraz juz w polfinale nie bylo zadnego, oby to nie stalo sie norma, bo nawet ze srebra oraz brazu beda przyslowiowe "nici". Nie ma co sie znecac nad naszymi zawodnikami, jak to mowia nie zawsze jest Niedziela, rok temu jak powiedzial red. Olkowicz swiatowy speedway uklakl przed nami na kolanach, teraz mu przykleklismy przed nim, na razie na jednym, obysmy nie poszli na calosc i podniesli sie poki czas -"padles, powstan, POWERRADE". Patrzac z perspektywy Buczy, tyle naszego ze "Zwierzok" stanol na pudle sobotnich zawodow, zamknol oczy, okrecil gaz i ... prawie wsadzil w plot na wyjsciu z ostatniego luku Holdera, jakze on pragnol tego miejsca na podium. W zasadzie mialem juz konczyc ten watek, ale sprawdzajac punktacje akualna cyklu wpadl mi w oko jeden news :
..."Rozmawiałem z Gollobem wiele razy. Być może, mecze półfinałowe to była jedna z przyczyn jego dyspozycji. On wie, ile Gorzów czeka na medal. Zawsze mówił, że interesuje go mistrzostwo Polski i świata. Na obronę tytułu nie ma szans. Pozostała walka o tytuł DMP. Być może z tego powodu pojechał ostrożnie - wyjaśnił Komarnicki."...
Ja wiem ze Wladek ma nierowno pod sufitem, ale w tych spiskowych teoriach dziejow juz zaczyna przechodzic sam siebie ... nawet szkoda to komentowac ...
Reasumujac jesli Crump i AJ, zabiora sie za robote w ostatnich dwoch turniejach, to nagle moze sie okazac ze z naszych snow o potedze zostana tylko senne marzenia, i zostaniemy z reka w nocniku a nie z medalami IMS 2011, obym byl byl zlym prorokiem ... z z tego co pamietam z zeszlego roku Gorican naszym nie za bardzo lezy, padli tam jak przyslowiowe kafki, jak jeden.
"Greg, bez dwoch zdan ... nalezy Ci sie."
No i poszli z ... "Dymkiem"
Tak sie Pan Jarus z Prezesem Maslana napinali, tak sie prezyli ze jada do Buczy po wygrana i ze pojada na zasluzone wakacje, no i pojada, ale chyba do Gniezna na wycieczke barazowa. Jarek z tego co wyczytalem, malo sie nie poplakal na konferencji prasowej do tego stopnia ze nie bardzo mial ochote rozmawiac na temat meczu i nie powiedzial w zasadzie nic. Baty czesc II i pozamiatane. Gladkie walniecie Medali na Z3 i na spoznione wakacje pora ... ani przez moment nie mieli szans, Leon robil ich jak dzieci, Zwierzok wozil po plotach, "dwulicowy" Seba pojechal swoje a Vaculowi na szpryce sie nie lapali ... a Laguta mial zrobic 18 ... no coz moglby, ale musialby pojechac w 12 biegach. A to mission inmposible ... przynajmniej przy tym regulaminie jaki obowiazuje obecnie. W Buczy spekulacje, pojedzie Blondyn czy nie, spusci nas do barazy mszac sie za zawieszenie przez Klub z Z3. Nie pojechal nie spuscil, dali Leona ... Przyjechal Leon po pol roku,kopnol w tor, walnol 11+2 i cieszyl sie z kibicami jak dziecko ... serce roslo ... Kasprzok nie dal rady tego zrobic przez 2 lata ... Co prawda koledzy z Forum Klubowego Unii uswiadomili mi ze szybkosc jego sprzetu a wiec jego spasowanie to zasluga Naszego Kapitana Seby Ulomka, ktory a chyba raczej jego mechanicy porozkrecali ten jego badziew ktory zwlokl na mecz z Medalami, ale to tym bardziej nalezy mu sie szacunek, potrafil wykorzystac pomoc kolegi, pojechal rowno, byl szybki na trasie co widac bylo kiedy jadac w parze z Ulamkiem nie zostawal za nim 30 m z tylu, nie po pelnial bledow, jechal spokojnie, a jak wygral start w 14 biegu, to mogli mu naskoczyc ... tyle, "Krzyniu", nakupowal motorow i buca ... dalej sie pasuje z tarnowskim owalem, no znaczy juz skończył ... oby ... Kapitan tez nie sprzedal meczu, wiec wszystkie przedmeczowe teorie spiskowe rozplynely sie jak poranna mgla nad Bucza. Jakos tak bez wiary w wygrana do tego meczu przystapili nasi niedzielni gosci, ktos to dobrze ujol, zachowywali sie tak jakby przyjechali do Tarnowa za kare. W zasadzie tylko Peter Karlsson o raz Daniel Nermark oraz momentami Szumina probowali walczyc z Turoniami, ale to bylo wszystko za malo, to co wyczynial w biegu juniorskim Czaja, ktorego powiem szczerze troche sie obawialem w kontekscie jego walki z naszymi ulomnymi mlodziezowcami, przyprawialo o zawrot glowy, to byly tak zwane "sztuki magiczne". Bracia Lagutowie, no coz Artem, mysle ze zostanie li tylko przecietniakiem, chyba w tym roku bardziej cofnol sie w rozwoju niz poczynil jakiekolwiek postepy, podobnie jak Herbacie tak i jemu jazda w GP zrobila chyba wiecej zlego niz dobrego a Grigoji, coz nie ma sprzetow nie ma jazdy. Po meczu z tego co sie orientuje pod siedziba Klubu odbyla sie "masowka", ktora miala na celu wymuszenie na Zarzadzie Klubu a raczej chyba Prezesie, usuniecia z niego takich osob, jak Pajijan, Baran, Wardzala, Sady, a przedewszystkim vice-Prezesa PP, nie mam nic przeciwko, nie mam nic przeciwko transom na plocie jakie pojawily sie podczas meczu, ale same wytapienie kibicow, ktore znam z relacji znajomych, wszak zapomnialem nadmienic iz z przykroscia musze stwierdzic fakt ze w Niedziele nie bylo mnie na Zbylitowskiej 3, ale coz sila wyzsza, nie bylo na takim poziomie na jakim moglo byc. Niektore teksty mozna bylo sobie darowac, nie robmy wiochy. Zreszta nie sadze aby to zrobilo na kims jakielkolwiek wrazenie, co nie oznacza ze do zmian dojsc musi. Zreszta, juz zaczyna sie w Tarnowie posezonowe "trzesienie ziemi, jak chodzi o zawodnikow, Blondyn jak najwyrazniej widac zegna sie z naszym Klubem, ale nad tym raczej nikt nie ubolewa, wiekszosc jest za, nie spelnil oczekiwan, niech idzie realizowac sie w innym Klubie, gdzie bedzie jezdzil ... ? slyszalem juz dziesiatki plotek, nawet nie zawracam sobie tym glowy, "Krzyz mu na droge", do "odlotu", szykuje sie tez ponoc Nasz Kapitan, tu zdania sa podzielone, ja generalnie nie przekreslabym bym go, jakby nie popatrzec, w przekroju calego sezonu byl najlepszym zawodnikiem Turoni, wiec bez przesadyzmu. Ale kto gdzie bedzie jezdzil za rok to nie jest tematem tego wpisu, na to przyjdzie czas "zas". No moze jeszcze tyle ze z pewnoscia nie widze w Druzynie Jaskolek Bjarne Pedersena, jako zawodnik z GP niech szuka sobie nowego Klubu, jemu juz dziekujemy. A co do nowych zawodnikow, to proponuje sie niektorym wtrzymac z "marzeniami", bo na dzien dzisiejszy nie wiadomo czy wogole jeszcze ktokolwiek bedzie chcial lozyc na nasz klub, po tym "efektownym" sezonie w wykonaniu naszych gwiazdek, wiec proponuje nie popuszczac wodzy fantazji.Koniec koncow uratowalismy po dlugich a ciezkich Ekstralige a co bedzie z tym dalej to tylko sam Pan Bog wie ...
Tak tylko jako ciekawostka, naoczny swiadek tak zrelaconowal "pozegnanie " Kasprzoka z Unia :
..."no uśmiechnięty na lawecie a później biegiem leciał do samochodu i krzyknal do swoich mechanikow "spierdala**" :/" ... pa "Krzyniu" ...
"Jestem ... za."
Otwieram lodowke a tam ... Kryjom.
Pragne z gory przeprosic, ale w w opisie tego meczu bedze musial posluzyc sie kilkoma cytatami, tak aby nie przekrcic wypowiedzi osob, ktore byly glownymi aktorami tego "Kabaretu" po tytulem Polfinal DMP 2011. Staram sie to zadko robic, ale czasami musze. Ciezko mi opisywac i przelewac na "papier" swoje odczucia po tym meczu, bo tak z jednej stony mam Przyjaciela w Lesznie, z Drugiej Przyjaciela w Toruniu i stoje w tak zwanym "rozkroku" bo nie chce nikogo urazc ... "nie chcem, ale muszem".W moim mniemaniu, spawa jest prosta, ten mecz nie mial prawa byc odjechany, powinien byc walkower dla Torunia, koniec kropka. Nie moze byc tak ze z zawodow tej rangi i na takim etapie rozgrywek, robi sie "jaja z pogrzebu".Jesli do tej pory mialem szacunek do Prezesa Dorakowskiego, za to co zrobil dla Leszna i za jego konsekwecje w swoich postanowieniach, tak po tym co zobaczylem czesciowo w TV i po przeczytaniu jego wypowiedziach dla mediow, musze go uznac za zwyklego hipokryte, ja rozumiem ze on chce tego Finalu za wszelka cene, wszak Leszno jakby nie popatrzyl ma w tym roku ciagle pod gore, ale w imie wlanych partylularnych interesow nie moze byc tak, ze takimi dzialaniami jakie mialy miejce w Niedziele zabija sie sport, ktory jest nasza miloscia, nasza pasja ...
Jozef mowi:
..."Największym błędem toruńskiej ekipy zdaniem Józefa Dworakowskiego była presja na zawodników. - Toruń z góry sobie założył, że będzie walkower w tym meczu. Chcieli udowodnić, co to telefonami nie mogą załatwić. A tor jest zawsze przygotowany pod gospodarzy. Przecież Holder pytał Jarka Hampela, czemu nie jedziemy? Potem ścigali się ze sobą na torze aż miło. Kto wyprowadza zawodników na przyczepny tor i mówi z góry, że będzie walkower? Presja na zawodników i sędziego to był największy błąd gości. To jest sport ekstremalny - nic innego."...
Wiec dlaczego sie pytam mecz rozpoczol sie z opoznieniem, a gospodarze mieli czas do 19-tej aby doprowadzic tor do stanu uzywalnosci, czyli ze nie byl regulaminowy jak mowi Jozef oraz wielki Traniero Bykow Roman J., po czym po 3 odbytych biegach znow "sie rozsypal" i dopiero po kolenych 55 minutach oczekiwnia zawodowy pojechaly dalej ... na to tez sa paragrafy, wniosek ukaranie Leszna juz jest i jestem spokojny oto ze ja dostana.Z mojego punktu widzenia, kontuzje Miedzinskiego oraz Pulczynskiego nie byly spowodowane stanem toru, coz Miedziak chyba sie za bardzo rozluznil po zakonczeniu biegu a Pulczynskiego najnormalnej w swiecie poniosla mlodziencza fantazja. Ale to nie zmienia faktu ze na pierwszym luku, to byl normalnie jakis dramat, nawet najlepi mieli tam klopty na poczatku meczu.Lesznow wiedzialo ze Torun nie przepada za torami "pod kolo", ale wiedzieli ze skoro w Rundzie zasadniczej poradzil obie "kopie" we Wroclawiu, to musi byc "pod kolo" i z wilczymi dolami ale ponad standartowo i to zrealizowali, zal bylo tylko tego ze ktos kto dajmy na to zostal namowiony przez znajomego na obejrzenie zuzla czy to na stadionie czy to w TV a nigdy wczesniej na zuzlu nie byl, zostal zmuszony do obejrzenia tej antypropagady zuzla, robcie tak dalej Panowie, a zajedziemy dalekoooooooooooooo. Ktos zaraz mi zarzuci ze Sedzia Demski stwierdzil ze "TOR byl regulaminowy", dobra ale kiedy to powiedzial, jak bylo juz po tej drugiej prawie godzinnej przerwie na "kosmetyke" toru ... wowczas tak, wowczas byl ok., wczesniej z pewnoscia ... nie.
Czas na Slawka , ktory "po kryjomu" odszedl z Leszna po zeszlym sezonie, ten tez sie popisal :
..."- Gdybyśmy mieli dzisiaj Adriana Miedzińskiego to ten mecz potoczyłby się zupełnie inaczej. Po tym jego wypadku drużynie dość mocno siadło morale. Chciałem pogratulować gospodarzom przygotowania toru. Nie dziwię się, że mieli problem z kontuzjami przez cały rok. Mam nadzieję, że będą to kontynuować i będzie dłuższy szpital w Lesznie w przyszłym sezonie. Tor nie był jednolity. Na zewnętrznej nawierzchnia była twarda i sypiąca się. Przy wewnętrznej był pas z gumy. Kontuzja Adriana Miedzińskiego
wynika wyłącznie z przygotowania toru. Powiedzmy sobie szczerze, ta nawierzchnia nie była dzisiaj regulaminowa - mówi były pracownik Unii Leszno."...
No Panie Kryjom, trzeba sie lekko chamowac z takimi, pojazdami bo to nawet w zaistnialych okolicznosciach, nie zyczy sie komukolwiek kontuzji, jest Pan po prostu zwyklym nadetym Bufonem bez kultury osobistej, ale Pan jestes z Leszna, przeciez to wioska, to gdzie Pan sie mial tej kultury nauczyc ... choc dla chcacego nic trudnego, wystarczy chciec ... a chciec to moc.Znam wiele osob z Leszna na wysokim poziomie, wiec przosze mi wybaczyc ta "wioske".
Slawek :
..."Nie zamierzamy się jednak poddać. Będziemy walczyć do samego końca. Zostało nam 15 biegów i postaramy się zdobyć te wymarzone 54 punkty. Za to jestem pewien, że Kamil Adamczewski nagle zachoruje i Unia będzie stosowała zastępstwo zawodnika w spotkaniu rewanżowym. Rywale będą robili wszystko aby awansować do finału. My zamierzamy robić to samo, ale w sposób fair - zakończył Sławomir Kryjom."...
Przeciez my zaczynamy juz dochodzic do absurdow, gdzie my zmierzamy z tym sportem, w strone skompromitowanej na kazdym poziomie pilki kopanej, jak najwidocznie tak, bo innaczej nie widze. Z niecierpliwoscia czekam na koniec tego sezonu, bo to co sie wyprawia w tym roku to juz po prostu rece opadaja. Czy ludziom ktorzy rzadza naszym zuzlem zaczeli cos do zarcia dosypywac ze zaczeli sie zachowywac jak niepelnosprawni umyslowo ... ? to chyba retoryczne pytanie ?
Glos zawodnika ... no moze materialu na zawodnika :
..."Tuż przed rozpoczęciem zawodów uwagi odnośnie stanu toru zgłosił zespół przyjezdny z Torunia. - Goście przyjechali do Leszna i myśleli, że przygotują tor pod siebie. Na ich nieszczęście wpadli w dołek, który sami sobie wykopali a my natomiast to wykorzystaliśmy - stwierdził młodzieżowiec biało-niebieskich."...
To Musielak, to jego "zlote mysli", czy on wogole wie co mowi, o jakich "dolkach", kabareton. Synu dokonaj najpierw czego na torze a potem zaczni sie lansowac w mediach, ale z glowa, a nie z kalafiorem zamiast mozgu.W trakcie meczu, po wykluczeniu Herbaty, ten otatni stwierdzil ze Sedzia Demski jest przeciw Dryzynie z Leszna,jak to uslyszalem to po prostu stracilem wiare w "zycie pozagrobowe" ... PARANOJA !!!
Dwuglos :
..."Działacze Unibaksu nie mają wątpliwości, kto ponosi winę za wypadki. Trzeba wreszcie skończyć z preparowaniem toru i takim przygotowywaniem toru, że nie spełnia wymogów regulaminu. Trzy metry od krawężnika była plastelina wyjaśnia Wojciech Stępniewski, prezes toruńskiego klubu."
..."Z jego opinią nie zgadza się trener Unii Leszno, Roman Jankowski. Nie mam nic do powiedzenia na temat toru. Był przygotowany perfekcyjnie przekonuje szkoleniowiec."...
Nic tylko zaplakac ...
Nie mam nic wiecej do powiedzenia na temat tego meczu, kto bedzie w Finale, czas pokaze, jak pisza Miedzinskiego juz "poskladali", ma pojechac w rewanzu ... na miejscu Leszna by sie jeszcze nie cieszyl, nie takie rzeczy widzialy moje przecudnej urody oczeta na zuzlowych owalach ... No moze tylko tyle ze wobec zaiatnialych wydazen trudno bylo sie spodziewac innego wynikow jak relatywnie wysokiej wygranej Rolnikow, biorac pod uwage fakt ze zarowno Holta oraz MJJ pojechali padake.
"Idol, jaki zawodnik taki Klub, niech to zdjecie posluzy za caly komentarz do tego meczu."
Wladek ... oj Wladek.
Coz w momencie w ktorym zawodnicy Zardzewialej Stali, zaczeli "punktowac" Myszy z Zielonej a ci ostatni stracili Grega Hancoka niebiesia ulitowaly sie nad "rozowym" Prezesem i....lunelo i bylo pozamiatane. Magiczni maja do odrobienia zaledwie 8 punktow w dwumeczu, tyle a moze az tyle. Gdyby nie fart, jaki mieli powiedzmy sobie szczerze choc w sporcie a juz szczegolnie nie ma nic pewnego to z tego co bylo widac, raczej ich plecak z punktami do odrobienia w Winnym Grodzie bylby zdecydowanie bardziej zapelniony. Nie zebym mial dzis jakas obsesje na punkcie "nieregulaminowych" torow, w GW nie bylo zadnych protestow, ale nie byl on taki jak zwykle, troche "dziurek" jak to stwierdzli komentatorzy TVPSport tam bylo, za duzo bylo tych upadkow w tych 8 biegach, ale dajmy temu pokoj.Jak mowia "szczescie sprzyja lepszym" wiec obstawiam ze to wlasnie Magia znajdzie sie w Wielkim Finale ...
"Burza nad GW, zakonczyla mecz po 8 biegach."
Tyle na dzis, sily mnie opuszczaja.
Pozdro z Buczy
maly
Tarnow, 13 Wrzesien 2011
Wiesz... jest jeszcze takie jedno przysłowie: głupi ma zawsze szczęście ;-)
OdpowiedzUsuńPozdro...
Wiem...ale zycie jest zyciem, nie poradzisz.\
OdpowiedzUsuńPozdro z Buczy.
Niestety masz rację...
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze, jest przecież jakaś sprawiedliwość na tym świcie!
żużlowa-ona,idz już do garów...:)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o głupotę przez naprawdę duże G,to Władek wymiata na maxa...,wiemy o tym wszyscy... TG odpuścił sobie SGP ze względu na półfinały...Ha,ha,ha! Masakra normalnie.Pozdro ze Sztokholmu-Jaro
OdpowiedzUsuńJaro -prosze, mnie jako autora tych "wypocin"...mozesz jakby co pojezdzac do woli, ale kolezanke z GW prosze zostaw w spokoju, ma swoje zdanie ,ma do tego prawo z gory dziekuje ...
OdpowiedzUsuńPozdro z Buczy.
Można tak samo napisac....szczęście sprzyja lepszym ;p...ale te półfinały ...ręce opadają :)
OdpowiedzUsuń