Zebatka...ale chyba nie ta.
W piatkowym wydaniu Expressu Bydgowskiego ukazal sie wywiad z menagerem oraz mentorem Janusza Kolodzieja,Krzysztofem Cegielskim,w ktorym twierdzil on iż jakoby znalazl przyczyne dlaczego fury Janka nie ciagna. Byla nia ponoc jakas tajemnicz zebatka, ktora nie wspolgrala z nowym tlumikiemi po jej wymianie JK podczas GP w Kopenhadze bedzie szybki jak dawniej, jak byl szybki wszyscy wiedzielimy, zal bylo patrzec na jego "wyczyny" na torze. Przeciez to juz dochodzi do jakiegos obledu, Gosc jezdzi 40 metrow z tylu stawki, juz w pierwszym biegu defekt na starcie a z motocykla wypadaja jakies czesci,ktore potem zbiera ... ten Pan
To Zrempalony Grzesiu, ktory nie ma pojecia i motocyklach wiec o czym tu mowa. Kim otaczacza sie Janusz Kolodziej, to juz wola o pomste do nieba. Chyba czas na natychmaistowe zmiany ... oby tylko nie bylo za pozno. Dzieki Bogu ze w 19-tym biegu dnia Nicki Pedersen zaczol wyczyniac jakies magiczne sztuki chcac wyprzedzic prowadzadzego bieg Thoninio i w powtorce Idol leszczynskiej publicznosci w koncu zabral sie ze startu i juz go nie dogonili choc AJ byl tego bliski.Widac ze chyba w takim razie wymienili nie ta zebatke co trzeba,albo wlasnie ona wypadla z silnika Kolodzieja podczas jego pierwszego wyscigu,tu najwyrazniej jest co nie halo. Na szczescie sa pozytywy jak uslyszelismy z ust promotora polskiego icespeedwaya Pana Ruszkiewicza Janusz czyta ksiazki a w tym towarzystwie malo kto to robi wiec cos ruszylo i mozemy z nadzieja patrzec w przyszłość ... JK jednym z biegow tak poszedl ze startu ze deflektorem wyplutl, wszystkie szprychy z przedniego kola motocykla Fredki Lindgrena, ktory dzieki temu zaliczyl piekny lot "koszacy" zakonczony ladowaniem w poduchach kopenhaskiego toru ...
"Gdzie jest "Zwierzatko" ... ?"
A zostawmy juz Janka wszak to nie on byl glownym aktorem sobotnich zawodow. A trzeba przyznac ze jak zwykle na Parken dzialo sie i to sporo, dzwonow bylo co niemiara, ale to nieodloczny element tego sportu szkoda tylko ze szwedzki sedzia Kristel Gardell mial kiepski dzien i jego decyzje byly lekko mowiac dosc kontrowensyjne, a juz tak naprawde zbyt nie rozwijac zanadto tematu zupelnie nie rozumiem za co wykluczyl z biegu Chrisa Harrisa, on chyba tez sam nie wie, a mowia ze nasi sedziowie w GP "wala bomby", coz wiec powiedziec o decyzjach Szweda,chyba moze jakis maly urlop by mu sie przydal od sedziowania. Nasz Mistrz juz chyba tradycyjnie zaczol niemrawo, ale jak sam tlumaczyl przywiozl calkiem nowe silniki od Jana Anderssona i w poczatkowej fazie zawodow troche sie szamotal, ale poniej juz wszystko zatrybilo jak trzeba i znow bylo pieknie bialo-czerwono i Mazurek na koniec. Dla takich chwil warto zyc.Troche szkoda Jarka Hampela bo zrombal chyba tylko i wylacznie na wlasne zyczenie, ale coz tak bywa, a byla szansa na nadrobienie paru punktow do Grega Hancoka a tu poszlo w druga strone niestety, a tym bardziej gorzej ze Rudy w koncu zatrybil i podlaczyl sie do czolowki, ale chyba tylko do walki o braz nic poza tym. Choc musz bezwzglednie przyznac ze ogladajac bieg Finalowy bylem pewien ze znow go powioza na zero, ale zawalczyl wspaniale z Hancokiem i Holderem ... naprawde bylem pod ogromnym wrazeniem jego deteminacji w tym biegu, ale jak potem sam ze lzami w oczach podczas wywiadu,chcial wygrac ten Final dla swego Przyjaciela Leigh Admsa z ktorym sciglal sie na motocyklach od 10-go roku zycia. Rowniez i Holder wspomnial o Adamsie podczas wywiadu na stadionie, niestety z przykroscia musze stwierdzic ze Nasz Mistrz ani slowem nie wspomnial o Leigh ... nie bylo to zbyt ladne zachowanie, ale taki jest wlasnie nasz Mistrz. Po tych zawodach odskoczyla dwojkach starych repow Tomek i Greg ... nizej tabela nieco sie splaszczyla Jarek stracil niestety, za jego plecami ze strata 6 punktow czaja sie dwa Kangury Holder i Crump a tu za nimi jeszcze 5 oczek mniej ma Nicki. Reszta sie kotluje choc byl taki moment w biegu polfinalowym ze wydawalo sie ze Fredrik Lindgren juz ma Jasona na widelcu, ale podnioslo mu motocykl i bylo po wszystkiemu. Artem Laguta zaskoczyl na plus zapewne wszystkich a z pewnoscia samego siebie, nie potrafil wykorzystac szansy na polfinal jaka mial na wyciagniecie reki wystarczylo zdobyc 1 punkt w 2 biegach, nie dal rady, a szkoda bo taka sytuacja juz moze sie drugi raz nie zdążyć, M.B.J nawet nie pisze, ci ktorzy twierdza ze pokazal sie przyzwoicie, maja blade pojecie o zuzlu, decyzja o jego wystawieniu do SGP Danii, to jedno wielkie nieporozumienie, ale kto ogladal zawody ten wie dlaczego tak bylo, nad linia start meta wielka reklama Red Bulla a oni sa jego sponsorem ... reszte dopowiedzcie sobie sami.`
Zobaczyc Jozefow na kolanach BEZCENNE, za wszystko inne zaplacisz karta Master Card ...
Teraz mozemy juz przegrac wszystko, nawazniejsze ze najgorszy Wrog zostal zmiazdzony i to zarowno na torze jak i na trybunach. Nie wiem czy ktos tym Gociom, znaczy naszym kolarzom wytlumaczyl czym sa dla nas Derby czy to byl przypadek, ale fakt pozostaje faktem ze wrecz gryzli tor, Bjarne Pederen przechodzil sam siebie walczac bark w bark pod plotem z Jasonem Crumpem i co uradowalo nasze serca nie zamknol gazu i wygral ta zacieta potyczke. Odkad reprezentuje barwy tarnowskich jaskolek nie widzialem go w takiej formie, przecieralaem oczy ze zdumienia. Atak na Okonia palce lizac a wyjsie pod plotem na prowadzenie a'la Tomasz Gollob, naprawde rece skladaly sie same do oklaskow. Coz cala Druzyna pokazala w koncu na co ja stac, moze widmo zamknecia kurkow z kasa przez sponsorow spowodowalo fakt ze w koncu zabrali sie do roboty, nawet najslabszy tego dnia "Zwierzatko" Fredka tez pojechal swoje, a jego wyscig gdzie zrobil cala robote na 1 luku, a potem pieknie pojechali para z Bjarne sprawia ze zostaje mu wybaczone, jednak moze dwon podczas GP Danii dawal o sobie jeszcze znac.
"Jak widac grzebnol cos w silniku i pojechali z Bjarne, jak trzeba"
Reszta Druzyny dostosowala sie poziomem do Bjarne oraz tarnowskich kibicow. Tu w tym miejscu skladam gorace podziekowania Prostakom 05 za trud wlozony w oprawe meczowa oraz dla wszystkich kibicow z 1 luku, ktorzy w koncu ruszli tylki i dali pokaz kibicowania na jaki stac tarnowian.
"Jak chodzi o oprawe meczowa, to Jozefy, rowniez na kolanach ..."
Seba zrobil swoje a nawet wiecej niz swoje, jadac w parze z juniorem musial trzymac wynik, musial wygrywac begi abysmy nie tracili punktow i wywiazal sie ze swego zadania w 100%-szacunek, reszta tez pojechala swoje KK, Vacek wozili po plotach samego Crumpa az serce roslo, w koncu widac jakis postep naszych juniorow, krok za krokiem ale postep jest przynajmiej juz nie przyjezdzaja 40 m z tylu a na 1 luku nie sa juz 10 m z tylu, tylko jada w kontakcie z rywalami, szczegolnie cieszy postawa 17-to letnigo Edka Mazura, z tej maki moze byc chleb skoro nawet Rudemu chodzila glowa dookola nie bardzo wiedzac co sie dzieje z tylu kiedy jechal z nim wlasnie Edek to dobry prognostyk na przyszlosc. O Druzynie gosci napisze tylko tyle ze gdyby nie Okon to Marni nie wyszliby z 30-tu a nad postawa Harrisa tylko spuszcze zaslone milczenia. podobnie jak nad zachowaniem sie ukrainskich kibicow, im sie chyba pomylily dyscypliny sportu, ale czegoz mozna sie po nich spodziewac, wszak juz od dawien dawna wiadomo ze na Ukrainie cos takiego jak "kultura osobista" to pojecie o ktorym oni nie maja zielonego pojecia bo i skad,to zwykla swolocz i tyle w temacie.
"Ukrainska dzicz w akcji."
Nie bede podsumowywal jakos szczegolnie tego meczu ... niech komentarz, ktory znalalem na Forum Jozefow spletuje wszystko ...
No moze jednak sie szarpne :
Na południu bez zmiany
UNIA WCIĄŻ PANY!!
"Drużynę z Rzeszowa obnażyły Jaskółki z Tarnowa a Marta obnażyła się sama.
Chyba nie chciała byc gorsza od swojej drużyny"
Wygrali dla Leigh.
Mecz w Lesznie trzymal w napiecieciu do samego konca,pewnoscia przed jego rozpoczeciem wszyscy leszczynscy kibice zastanawiali sie co zrobi Herbaciany Janek po blamazu na Parken.na ich szczescie tak jak w meczu z Unia Tarnow, nastapila kolejna przemiana JK i pojechal tak jak pojechac powinien i jak od niego oczekuja kibice jak i wlodarze Leszczynskiego Klubu. Ladny gest zawodnikow Leszna, ktorzy na prezentacje wyszli w koszulkach z napisem, "Jeden za wszystkich, wszyscy za Jednego" oczywiscie poswiecone byly one Leigh Adamsowi, miejmy nadzieje ze w jego kwestji sprawy pojda w dobrym kierunku, ale musimy byc cierpliwi, cos tam musi byc lepiej skoro opuscil juz Oddzial Intensywnej Opieki Medzycznej. Co do samego meczu to w zasadzie mam do powiedzenia tylko tyle ... Jonas Davidsson i wszystko jasne. Nawet sie wiec wiecej szkoda rozpisywac nad tym meczem wiecej. Z pewnoscia Gospodarze byli mocno zmotywowani na te zawody, ale gdyby nie niezozumiala i niepojeta dla mnie postawa w tym meczu Szweda, to nie wiem jakby nie pojechali Herbata, Hampel i reszta to i tak nie wgrali tego meczu. Nic nie ujmujac zawodnikowi Gospodarzy o nazwisku Adamczewski, ale ostatnio widzialem go na stadionie przy Z3, Gosc ledwo trzyma sie na motocyklu,wiec o co tu chodzi ... ja nie potrafie tego zrozumiec, jak Dawidsson potrafil z nim przegrac to juz pozostanie jego slodka tajemnica, wiecej komentowac tego meczu nie ma sensu.
"Bede powtarzal jak mantre, Leigh dasz rade ..."
Cudu nie bylo bo nie moglo go byc.
Owszem Wlokniarz walczyl dzielnie jak zwykle,ale oni nie mieli prawa wygrac tego meczu i nie wygrali, Zreszta oni juz niczego wiecej nie wygraja w tym sezonie, to co Najjasniejsza Panienka dala im wygrac to juz wygrali no chyba, ze pojada Jozefow w Rzeszowie, ale to chyba jednak malo prawdopodobne. Torun to jednk zbyt solidna Druzyna zeby pozwolic sobie na przegrana w Czestochowie, mordowali sie okrutnie, ale w kocu swoje umiejetnosci potwiedzil Rune Holta, ktory spedzil tam pol swojego zycia i w koncu to tam zostal Polakiem. To on zalatwil wygrana, Toruniowi kiedy w ostatnim biegu meczu wyprzedzil na trasie jadacych na podwojnym prowadzeniu Braci Lagotow, koleny mecz zawala Lwom, jeszcze niedawny ich bohater Rafal Szobierski, ktory od meczu z Wroclawiem chyba do konca nie za bardzo sam nie wie co sie z nim dzieje. Wykonuje jakies dziwne ruchy na torze a jego zdobycz punktowa wrecz powala na kolana w zlego tego slowa znaczeniu. Rowniez i Nermark sie nie popisal i zamiast pojechc z Czaja na 5-1 to wyprzedzil modzienca a potem jak to sie skonczylo wszyscy juz wiedza. Chyba powinien bardziej pomyslec o Druzynie niz o samym sobie, ale to juz zmartwienie Wlokniarzy. W zasadzie zaden z zawodnikow Torunia, jakos szczegolnie nie blysnol, ale pojechali rowno i to wystarczylo na Medali. No i mieli w swoim skladzie Norwega z polskim paszportem ... Jarek Dymek moj ulubieniec znow jest rozczarowany.
"Rune "wyladowal" ... i zabral Czewie 2 punkty"
Meczarnie ZBOWIDU
Mocno musieli sie nappracowac Wladkowi kolarze zeby odrobic szesciopunktowa strate z przegranego meczu z Wroclawiem. Jesli Nasz Mistrz jest przemeczony i nie moze sie spasowac sie ze swoim wlasnym domowym torem to zaczyna sie robic w Gorzowie goraco. Druzyna wroclawska pokazuje ze pomimo znaczego "uplywu krwi", jakim bylo odejscie Crumpa, Madsena orz Trenera Cieslaka daje sobie doskonale rade w polskiej Ekstralidze i w PO moze ostro namieszac, w koncu soba byl Kenio, ale Bartek Zmazlik pokazal mu jak jezdza nadzieje polskiego zuzla co cieszy mnie niezmiernie. 16 lat i takie akcje, naprawde to bedzie kiedys zawodnik swiatowej klasy, juz sie ciesze na jego wystepy w Finalowych zawodach o tytul IMSJ 2011, nie jest bez szans nawet na zloto, a o to ze jeden z medali jemu wlasnie przypadnie jestem jakos dziwnie spokojny. Swoje pojechali i Zagar i Mroczka oraz PUK a i tak bylo ciezko, Nicki sie nie przerywa choc robi te 10 punktow, ale to jednak za malo jak na tego zawodnika jak chodzi o jazde u siebie i tak jak pisalem jesli Platini wygrywa tylko 2 biegi to to pogromow nie ma na WladkoArenie. Goscie byli naprawde blisko zdobycia punktu bonusowego, ale mieli w skladzie Lasse Bjerre ... pocisnal. Jednak to nie ta klasa co brat. Do zdrowia wrocil Hans Andersen, czyli co Pan Mroczka, siada na lawe, bo walki o sklad ja tu nie przewiduje, Mroczka jednak poza jednym wystepem nie przekonuje i jestem juz pewien tego ze decyzja o odstawieniu go na "bocznice" juz zapadla. Nie do konca wykorzystal swoja szanse, a wydawalo sie ze tak bedzie. Przed nami Derby Lubuskiego, trybuna "K" w rzedach od 1 do 21 bezpieczna i otwarta, mozna tanczyc nawet te "poganskie"
tance, oj bedzie sie dzialo.
"Widac jak na dloni ze "bohaterowie" sa zmeczeni, lat nie oszukasz chocbys nie wiem jak chcial."
maly
Tarnow 14 Czerwiec 2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz