Tytulem wstepu : Z historii Falubazu Zielona Gora ... :
"Sekcja motocyklowa powstała w 1946 roku i przez pierwsze kilka miesięcy należała do Milicyjnego Klubu Sportowego."
Jak sie okazuje a o czym donosza SportoweFakty , juz Prezydent Zielonej Gory Pan Kubicki, szykuje "ciepla posadke" dla Piotrusia Zyto w zielonogórskim Ratuszu. Widac jak na dloni "kolesiostwo" ale czemu tu sie dziwic skoro Pan Kubicki jako jeden z niewielu Prezydentow miast w Polsce jest z poreki SLD. W Gorzowie zreszta tez tak jest, to cale Lubuskie to jakis "matecznik" Czerwonych. Chocby te Milicyjne korzenie byly krotkotrwale, to jak widac nie udalo sie ich usunac. I Piotrus "miekko wyladuje" z Nowym Rokiem w ramionach Kubickiego i z niezla pewnie pensyjka. I pod ta przykrywka, o ile do Klubu nie trafi Mareczek Narodowy, z "tylnego fotela" bedzie sterowal Magicznymi. Alez obluda i hipokryzja. "Magia" Falubazu juz dawno siegnela DNA, teraz spada coraz nizej.
"Swiadek Koronny ... jak majonez z Biedy"
"Kampania Wyborcza Pana Piotra...widac jak na dloni ze ma wielu Fanow w Zielonej..."
Swieta coraz blizej ...
Jak zwykle o tej porze roku odbywaja sie w wielu firmach ,instytucjach jaki rowniez i w Klubach Sportowych tradycyjne "Oplatki Wigilijne". Nie inaczej jest u Milicjantow z Bydgoszczy juz w najblizszy Wtorek odbedzie sie tam wlasnie takie spotkanie na ktore przybeda mocne Grupy Net Fans z Fordonu i okolic a Gosciem ich bedzie obecnie nam panujacy Guru Milicjantow Prezes Wojciechowski, ktory bedzie opowiadal Kibicom Polonii bajki z "Mchu i Paproci" o wielkosci Milicyjnego Klubu. A na koniec beda wspolnie spiewali "Tradycyjne" Milicyjne Kolendy np."Bielyje Rozy" Zapraszam wszystkich Milicjantow na to spotkanie i Goraco je polecam. Bedzie pieknie...
"Goraco Polecam ... z tego co wiem od moich bydgoskich przyjacol te spotkania maja niezapomniany klimat ..."
Niby jest a jakoby Go nie było ...
Na konferencji prasowej w Zielonej Gorze , podali ze kontrakty podpisali Dobrucki oraz Hancok ... tylko ze Amerykanina nie bylo, ponoc utkna w zaspach w Kalifornii gdzie przebywa kiedy zima w Europie ... Ja to taki "niewierny Tomasz" jestem, dopoki nie zobacze to nie uwierze. Tak wiec po tych ostatnich "popisach" medialnych (klamstwach) Roberta D. to jeszcze sie obaczy czy Herbiego ujzymy w barwach Magicznych w przyszlym roku. Dobrucki juz zaluje ze podpisal wszak jak czytalem w ostatnim z nim wywiadzie "oszukali" go bo było mowione ze w skladzie bedzie 5 seniorow a jest 6-ciu, ale chlop honorny dal już slowo wczesniej to nie chcial sie juz wycowywac, ale sadze ze to jego ostatni sezon w Zielonce.
"Rafi, co sie martwisz, co sie smucisz z Pily jestes i do Pily kiedys Wrocisz ... "
20.09.1992 Umowilem sie z Nia na 11-ta
Jakze to pamietny dzien dla nas Tarnowian.
W tym oto dniu zamiast jak co Niedziele wstac sobie nieco pozniej i odpocząć po calym tygodniu musielismy wstac wczesniej aby udac sie na Ukraine, po co zapytacie ? A po to aby obejrzec na zywo kolejne Derby Poludnia a mianowicie mecz Ukraina Rzeszow - Unia Tarnow. Zawody a w zasadzie ich poczatek zaplanowano na "typowa" jak chodzi o zuzel godzine a mianowicie godzine 11-ta. Przebiegle Jozefy wymyslily sobie ze wygraja z Wielka Unia "sposobem" a mianowicie, dzieki takiej porze uniemozliwia wystartowanie w tym meczu S.P Simonowi Wiggowi, ktory dzien wczesniej mial po poludniu w odleglych Niemczech zawody o ile dobrze pamietam na "dlugim torze" Tak sobie wyliczyli ze nie powinien zdarzyc a tu ZONK !!! zdazyl, ale zacznijmy od poczatku. Odpalamy nasza "fure", ktora juz znacie z mojego poprzedniego wpisu Medcedes 407 D to byl a nie 404 jak pisalem, taki tylko kolor inny, bordowy
"Stare Merce byly nie do zajechania..."
I smigamy na Wschod w kierunku Mojzeszowa. Pogoda ladna pamietam jak dzis swieci sloneczko jeszcze calkiem, calkiem. Droga mija bez wiekszych przeszkod, tylko od czasu do czasu mijaja nas nasi Ziomale w szybszych samochodach z flagami Unii wystawionymi przez uchylone okna. Pilzno, Debica, Ropczyce, ziemia niczyja i dojezdzamy do Stolycy Podkarpacia. Fure "ukrywamy" w jakiejs bocznej uliczce co by nam go Jozefy nie uszkodzily i "z buta" dajemy na Hetmanska. Kupujemy bilety a droga prowadzaca od strony dworca ida Nasi z "ekipy pociagowej" w "ochronie" Niebieskich Ludzikow. Wchodzimy na stadion z tradycyjna w owym wowczas piesnia na ustach "Czesc, Czesc, Tarnow, Wita, Wies" i udajemy sie na 1 luk w okolice Parkingu, w owych czasach tam wlasnie zasiadali kibice Jaskolek.
"Najpiekniejszy stadion... na Wschod od Polski..."
Radosny nastroj wsrod nas, zmacony tylko niepewnoscia czy nasz stranieri zdazy na mecz. Caly czas spiewamy "Lambade" a jeden z tarnowskich kibicow, ktory potem zostal juz "Lambada" tanczy ten znany taniec na plastikowych lawkach jozefowego stadionu w rytm naszego rytmicznego spiewu. Potem ten fan Jaskolek prowadzil chyba pierwszy w Tarnowie Sex-shop, na ul.Lwowskiej w podworzu, ktory potem przeniosl na ul.Krakowska tez do takiego lokalu, ktory znajdowal sie jak to sie mowi "w bramie". Kto pamieta ten wie gdzie to bylo. W 1992 roku nie bylo czegos takiego jak "klatki gosci" bylismy tylko oddzieleni od Mojzeszowiokow kordonem "funkcjonarjuszy" przebranych za "Zolwie Ninja" wiec bez problemow prowadzimy "mila" wymiane uprzejmosci przez caly czas trwania meczu. Do rozpoczecia meczu zostalo juz tylko kilka minut, nagle poruszenie cos sie dzieje, JEST !!! ZDAZYL, przebiera sie kolo busa i wyjezdza na "probe toru" wowczas jeszcze byla, SIMON WIGG w swojej niezapomnianej do dzis zielonej "skorze". Tor kartoflisko jako u Jozefow w zwyczaju...W swoim pierwszym biegu Simon malo ze objezdza Mojzeszow jak dzieci we mgle to jeszcze ustanawia Rekord Toru,
"66,47 - Simon Wigg (Anglia, Unia Tarnów) 20.09.1992 r. - mecz I-ligowy Stal - Unia"
Ktory przetrwa az do 1998 roku do czasu kiedy go poprai o 2 setne kochas Rudej Grazyny Maciek Kuciapa "Ciapkiem" zwanym. Mecz niezmiernie wyrownany, prowadzenie zmienia sie co rusz, ale ostatecznie to Jaskolki sa gora i wygrywaja 42-48 dla nas. Caly "misterny" Plan Jozefow wali sie w Gruzy a my tryjunfujemy !!!!. Ukraina Zdobyta !!! Sami sie ukarali. I jak tu Wierzyc przyslowiu ze "nic dwa razy sie nie zdarza", skoro w tym sezonie czyli 2010 Jozefy nie nauczone niczym znow powtorzyly ten sam "manewr", a poszli jeszcze dalej bo mecz z Gdanskiem zrobili o 9-tej i znow zostali "ukarani" porazka, oni sa po prostu nierefolmowalni...
"Simon na ZAWSZE w naszych sercach ... pozostaniesz ..."
W drodze powrotnej machamy radosnie do pasazerow w autach na Ukrainskich "blachach", ale oni jakos nie kumaja bazy i nie wiedza o co biega ... z czego sie tak cieszymy ...
Patrick
Od jakiegos czasu zastanawialem gdzie i czy wogole w polskiej Lidze "wyladuje" nasz Patrick Hougaard, jak sie okazuje mocno zainteresowany jest jego usługami Marian ze Swietego Miasta. Od czasu jak przyszedl do nas wypozyczony z leszczynskiej Unii wzbudzal moja wielka sympatie i za kazdym razem jak pojawial sie w kadrze naszej Druzyny mialem nadzieje ze w koncu pokaze swój duzy potencjal jaki w nim drzemie, ale jakos nie wyszlo a szkoda ... Oprocz meczu z Wroclawiem gdzie zdobyl bodajze jesli mnie pamiec nie myli 15 pkt (sezon 2008) to w wiekszosci wystepow jednak rozczarowywal. Wiec coz skończył wiek juniora, nastapil czas rozstania, choc z racji tego iz w minionym sezonie jako junior startowal Vacek to Patrick niewiele sobie pojezdzil a proby wystawiania Go na pozycji seniorskiej nie dawaly oczekiwanego efektu, vide mecz z Milicja w Bydgoszczy zero punktow w tym dwa defekty ... Powodzenia mimo wszystko Patrick w nowej Druzynie.
"Moze pod Jasna Gora sie odbudujesz ... szczerze Ci tego zycze ... tam "Cuda" sa na porzadku dziennym wiec kto wie?”
Okazuje sie ze nie tylko polscy mlodzi zawodnicy od pewnego czasu szybko dostaja "syfona" Jak donosza Syfy, teraz Troy zaczyna pokazywac "pazurki" i odmowil startu w IM Australii, no faktycznie juz tyle pokazal na swiatowych torach ze "ma do tego prawo". Gdzie te czasy gdzie po meczu "mlodzi" myli starszym zawodnikom motocykle i dopiero wracali do domu ... Chyba warto by wrocic do tych czasow, zycie uczy pokory ...
Ho, Ho,Ho Swieta coraz blizej...
maly
Tarnow 17 Grudzien 2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz